Donald Tusk przyjechał do Warszawy w środę przed południem z Sopotu pociągiem Pendolino. W podróży towarzyszył mu m.in. były rzecznik rządu Paweł Graś. Na stołecznym Dworcu Centralnym przywitali go inni jego dawni bliscy współpracownicy: b. premier Ewa Kopacz, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa Błońska, b. wicemarszałek Sejmu Elżbieta Radziszewska, b. wiceszef MSZ ds. UE Rafał Trzaskowski, a także posłowie: Cezary Tomczyk, Jakub Rutnicki i Sławomir Nitras. Nie było szefa PO Grzegorza Schetyny.
Na peronie zebrał się tłum zarówno zwolenników Tuska, wśród których byli przedstawiciele młodzieżówki PO, Stowarzyszenia Młodych Demokratów, i Komitetu Obrony Demokracji, jak i przeciwników, m.in. z klubów Gazety Polskiej czy sympatyków Prawa i Sprawiedliwości.
Zbiórka na peronie na długo przed przyjazdem
Grupy zwolenników i przeciwników Tuska gromadziły się na Dworcu Centralnym na długo przed przyjazdem pociągu, którym podróżował b. premier. Tuż przed przyjazdem pociągu dworcowe perony, schody i antresole wypełniły się ludźmi. Większość z nich stanowili sympatycy Tuska, którzy mieli ze sobą flagi UE, portrety szefa Rady Europejskiej. Skandowali nazwisko byłego premiera. "Wolna Polska europejska!", "Wolna Polska bez Kaczora!" - m.in. takie okrzyki przywitały w środę przyjazd Donalda Tuska do Warszawy.
Jego przeciwnicy skandowali z kolei: "zdrajca", "będziesz siedział". Słychać było gwizdy. Wśród transparentów można było zaobserwować te, odnoszące się do katastrofy smoleńskiej. "Współwinni zbrodni wciąż żyją. Mord Smoleńsk 2010" - widniało na jednym z transparentów. Inne przedstawiały postać Donalda Tuska ubraną w więzienny pasiak i słynną już fotografię, na której b. szef rządu rozmawia tuż po katastrofie w Smoleńsku w z ówczesnym premierem Rosji Władimirem Putinem. "Koniec z bezkarnością. Donald Tusk, trybunał stanu czeka" - głosił kolejny baner, który mieli ze sobą przeciwnicy szefa Rady Europejskiej.
Piesze przejście do prokuratury
Tusk do stołecznej prokuratury przy ul. Nowowiejskiej udał się pieszo w asyście m.in. Pawła Grasia, Ewy Kopacz i innych polityków PO. Towarzyszyła mu też duża grupa, już głównie jego zwolenników - na czas ich przejścia zamknięto jeden pas jezdni w al. Niepodległości, grupie towarzyszyli też policjanci.
"Warszawa wita Tuska", "dziękujemy", "27 do jednego Donald ograł Kaczyńskiego", "Jesteśmy z tobą, Donaldzie jesteśmy z tobą", "prezydent Europy, prezydent Polski" - skandowali sympatycy b. premiera. Odśpiewali mu też "sto lat" z okazji przypadających w najbliższą sobotę jego 60-tych urodzin. Ze strony przeciwników Tuska, w drodze do prokuratury dobiegały m.in. okrzyki "będziesz siedział".
dad