Zamachy we Francji: ponad 120 zabitych

Ostatnia aktualizacja: 14.11.2015 11:40
W serii zamachów terrorystycznych w kilku punktach Paryża, do których doszło w nocy 13/14 listopada, zginęło co najmniej 128 osób, a ciężko rannych jest około 100.
Audio
  • Warszawiacy przed ambasadą Francji (Nowiny Radiowej Czwórki)
  • Rzecznik ABW Maciej Karczyński: w Polsce nie ma zagrożenia (Nowiny Radiowej Czwórki)
  • Mieszkanka Paryża o tym, jak funkcjonuje miasto po zamachach (Nowiny Radiowej Czwórki)
  • Ewa Kopacz o bezpieczeństwie Polski (Nowiny Radiowej Czwórki)
  • Ambasador Francji Pierre Buhler dziękuje Polakom za wsparcie (Nowiny Radiowej Czwórki)
  • Eksperci o siatce radykalnych islamistów we Francji (Nowiny Radiowej Czwórki)
  • Relacja wysłannika Polskiego Radia Wojciecha Cegielskiego z Paryża (Nowiny Radiowej Czwórki)
Świat śle kondolencje. Na zdjęciu mężczyzna przed ambasadą Francji w Berlinie
Świat śle kondolencje. Na zdjęciu mężczyzna przed ambasadą Francji w BerlinieFoto: PAP/EPA/Gregor Fisher

Prezydent Francji Francois Hollande wprowadził w kraju stan wyjątkowy i podjął decyzję o wprowadzeniu dokładnych kontroli na granicach. Ogłosił też trzydniową żałobę narodową. Do odpowiedzialności za ataki przyznało się Państwo Islamskie.

SERWIS SPECJALNY
Atak Paryz strazacy 1200.jpg
Zamachy terrorystyczne we Francji

Ataki zostały przeprowadzone w różnych miejscach miasta, m.in. w pobliżu Stade de France i w sali koncertowej Bataclan, gdzie przetrzymywano zakładników.

Władze zaapelowały w nocy do mieszkańców Paryża, by nie wychodzili z domów. We Francji 14 listopada nieczynne będą szkoły, muzea. Normalnie funkcjonuje kolej, otwarte są lotniska.

Ustępująca premier Ewa Kopacz, a także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, zapewniają, że w Polsce w tej chwili nie ma zagrożenia terrorystycznego.

Eksperci podkreślają natomiast, że francuskie służby od dłuższego czasu alarmowały o potencjalnym niebezpieczeństwie. - Już w zeszłym roku Europol, czyli unijna agencja policyjna, określiła Paryż mianem terrorystycznej stolicy Europy - mówi Monika Bartoszewicz.

PAP/IAR/mg