Premiery na srebrnym ekranie. Co warto zobaczyć?

Nagrodzona w Gdyni "Ostatnia rodzina", nowy horror twórcy serialu "Od zmierzchu do świtu", oraz obraz, w którym Mark Wahlberg walczy z żywiołem - o tych filmach rozmawialiśmy z krytykiem Łukaszem Muszyńskim.

Kadr z filmu "Ostatnia rodzina"

Foto: Kino Świat/Hubert Komerski

O pierwszym filmie prowadząca audycję Martyna Ogonek mówiła, że "nie jest to typowa biografia od kołyski aż po grób". - W filmie obserwujemy życie rodziny Beksińskich od 1977 do 2005 roku. To jest zwyczajny portret nadzwyczajnej rodziny, o tym jak nas gniecie życie. Ta rodzina jest lustrem, w którym możemy się przejrzeć - tłumaczył Łukasz Muszyński. Dlaczego jednak film "Ostatnia rodzina" nie do końca przypadł mu do gustu?

Na ekrany kin wchodzi także nowy horror Fede Alvareza, który trzy lata temu zabłysnął głośnym remakiem "Martwego zła". - Alvarez wywraca tu konwencję horroru. Opowiada o trójce nastolatków z Detroit, którzy chcą jechać do Kalifornii. Aby uzbierać pieniądze na podróż decydują się rabować posiadłości. Trafiają jednak na dom niewidomego weterana wojennego, który ma pewne specjalne zdolności - mówił zaproszony przez Czwórkę krytyk.

Trzecią filmową propozycją na weekend jest "Żywioł. Deepwater Horizon", w którym Mark Wahlberg gra typowego "everymana", postawionego w nietypowej sytuacji. Dlaczego obraz Petera Brooka nie wychodzi poza ograne już konwecje filmów katastroficznych i jaka jest jego obsada?

O tym wszystkim dowiecie się z nagrania "Stacji Kultura".

***

Tytuł audycji: "Stacja Kultura"

Prowadzi: Martyna Ogonek

Gość: Łukasz Muszyński

Data emisji: 30.09.2016

Godzina emisji: 11.08

jsz/pj