Kijów dla siłaczy i rządnych atrakcji

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2013 17:51
Stolicę Ukrainy możemy zwiedzać klasycznie, od zabytku do zabytku, od cerkwi do cerkwi, ale można pokusić się też o wyszukanie niestandardowych aktrakcji. W Czwórce polecają je znawcy Kijowa.
Audio
Kijów
KijówFoto: Wikimedia Commons CC / Liilliil

Joanna Chudzian zdradza, że jednym z ciekawszych wydarzeń, których możemy być uczestnikami w Kijowie jest wejście na głowę cara. To pomnik, który stoi w jednym z kijowskich parków. Uformowany jest tak, że wchodząc po plecach cara, bez problemu możemy się na niego wdrapać i dużo osób korzysta z tej niecodziennej atrakcji.

W Kijowie, na pasjonatów niecodziennych środków transportu czeka stara kolejka szynowa, którą przejazd kosztuje 50 groszy, a podróż nią niesie ze sobą pewne ryzyko - niewykluczone, że kolejka stanie w połowie trasy i będziemy musieli skorzystać ze schodów obok torów.
Adam Nankiewicz, pilot wycieczek, miłośnik miejsc położonych na wschód o Wisły twierdzi, że w kilka dni można zwiedzić cały Kijów, dlatego wyprawę do stolicy Ukrainy poleca połączyć z wycieczką na Krym. W Kijowie wśród miejsc, które trzeba odwiedzić wymienia Muzeum Bułhakowa i Muzeum Sztuki Nowoczesnej, otwarte w 2006 roku, do którego przyjeżdżają artyści z całego świata.

Niecodzienną atrakcją, polecaną szczególnie w okresie letnim jest Hydropark, położony na wyspie kompleks, do którego możemy dojechać metrem pod rzeką, lub dojść pieszo przez most. - Tam znajduje się największa w tej części Europy otwarta siłownia - mówi Adam Nankiewicz. Dodatkową atrakcją tego miejsca jest to, że nie ma tam standardowych sprzętów, które znajdziemy na zwykłej siłowni. Jako sztang używa się żeliwnych kaloryferów, do ćwiczeń służą też amortyzatory czy inne części samochodów, a worki treningowe zrobione są z opon.

Podczas pobytu na Ukrainie warto też wyrwać się z miasta i zobaczyć, jak kiedyś żyła ukraińska wieś. Niedaleko Kijowa mieści się urokliwy skansen.

Adam Nankiewicz poleca również wycieczkę do Czarnobyla, czyli miejscowości Prypeć. - Od 3-4 lat ten region jest otwarty dla turystów. Na taką wycieczkę trzeba się zapisać w biurze turystycznym, trzeba dostać specjalną przepustkę - opowiada Nankiewicz. - Oficjalnie przebywanie do 8 godzin na terenie Prypeci jest zupełnie nieszkodliwe.

Taka wyprawa gwarantuje niezapomniane, choć trochę smutne widoki jak opuszczone wesołe miasteczko, domy, szkoły, sklepy.
(pj)

Czytaj także

Madagaskar - wyspa, której do dziś tak naprawdę nie odkryto

Ostatnia aktualizacja: 07.11.2013 08:05
Madagaskar to wyjątkowa wyspa. Zamieszkana przez niewielu ludzi, ale mnóstwo dzikich gatunków zwierząt, nieznanych na żadnym innym kontynencie. - To całkiem inny świat - mówi podróżnik Paweł Zgrzebnicki w Czwórce.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Himalaje - dzika przyroda, której nie sposób się oprzeć

Ostatnia aktualizacja: 14.11.2013 09:00
Himalaje indyjskie, jak przyznaje podróżnik Tomasz Tułak, to "cudowna kraina". - Miesiącami, latami można się tam zatracać, zaginąć - mówi gość Czwórki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Paweł Smoleński: Zakopane jest jak puszka z sardynkami

Ostatnia aktualizacja: 18.11.2013 12:19
Autorzy książki "Kruca fuks. Alfabet góralski" z Podhalem związani są od lat. W tatrzańskie tajemnice uporządkowane alfabetycznie wprowadzają tych, którzy chcą poznać Tatry i ich Tatry.
rozwiń zwiń