Nowe Technologie

Switch - rewolucja, ewolucja, czy regresja?

Ostatnia aktualizacja: 31.01.2017 17:11
Coraz mniej dzieli nas od premiery Switcha - nowej konsoli, którą dostarczy nam Nintendo. Pierwsze zapowiedzi japońskiej firmy wywołały szał, jednak w miarę opadania temperatury, która wystąpiła na czoła komentatorów, pojawia się coraz więcej głosów sceptycznych.
Nintendo Switch
Nintendo Switch Foto: Wikimedia Commons/Elvis untot/CC BY SA 4.0

Wiemy na pewno, że czeka nas nietypowe podejście do koncepcji konsoli, możemy też założyć, że najłatwiej jej na rynku nie będzie – przynajmniej w Polsce, gdzie marka jest znana i lubiana, ale od zawsze stanowiła pewną niszę. Jednocześnie – nie da się niczego wziąć za pewnik, bo Nintendo wielokrotnie zaskakiwało wszystkich efektami swoich działań, czasem niestety na niekorzyść dla siebie.

Nintendo Switch wyląduje w sklepach trzeciego marca, a jego sugerowana cena w dolarach to 300 zielonych banknotów bez jednego centa. W Polsce za przyjemność posiadania Switcha zapłacimy od 1429,99 złotych (za wariant bazowy) w górę, w zależności od sprzedawcy i wybranego zestawu. Wspomniana suma to goła konsola – bez dodatków czy gry – a za zdecydowanie niższe kwoty da się kupić konsole, które technologicznie przewyższają dziecko Nintendo. Wydaje się, że Nintendo może pozwolić sobie na taką rynkową zagrywkę, bo za Switchem stoją co najmniej dwa mocne atuty. Pierwszy z nich to magia japońskiej marki, która od dekad kojarzy się z dobrą i uniwersalną rozrywką na raczej wysokim poziomie choćby przez sam sentyment dzisiejszego pokolenia 30-latków do kultowego niegdyś Game Boya.

Drugim atutem wielkiego N jest innowacyjność urządzenia.Switch to hybryda tak wymyślna, że jej opisanie jest dość problematyczne. W wersji stacjonarnej, podłączony do telewizora–Switch działa raczej standardowo. Interesująco robi się, gdy z jakiegoś powodu nie chcemy grać na telewizorze– zmieniamy pokój, albo mieszkanie. Wystarczy wtedy wyjąć z konsoli centralny moduł, w którym tkwi ekran, podłączyć z boków dodatkowe elementy wyposażone w kontrolery– i mamy konsolę przenośną. Chcemy zagrać ze znajomymi w pociągu? Nie ma problemu, odłączamy boczne kontrolery, wyjmujemy z torby dodatkowe dwa, i możemy na małymekraniuku bawić się we czwórkę– lub naszym zespołem skonfrontować się z inną czwórką, z którą połączymy się przez internet. Sama koncepcja jest tu równie oryginalna, co atrakcyjna, ale może nie wystarczyć do sukcesu.

YouTube/Nintendo

Schody zaczynają się na poziomie ceny – według prognoz Switch swoją mocą obliczeniową będzie ustępował konkurencji, której platformy da się kupić o kilkaset złotych taniej. Dość powiedzieć, że architektura podzespołów, które napędzać mają hybrydę, wykorzystywana jest do urządzeń mobilnych, i konkurować z nową generacja konsol nie będzie w stanie. Głosy krytyki pod adresem platformy Nintendo pojawiają się już zresztą po stronie developerów. Odrębną sprawą są same gry – kontrowersje budzi zarówno ich cena, jak i lista startowych premier. Osoby śledzące japoński rynek będą miał się w co bawić, ale przeciętnego gracza na razie przyciągną głównie kolejne przygody Mario i nowa odsłona serii Zelda.

Nintendo to firma, która nie raz zaskoczyła. Symbolem sukcesów firmy są choćbyGame Boy, który zdefiniował przenośne konsole, jak iWii, które przekonało do grania za pomocą ruchowych kontrolerów osoby, których wcześniej do grania nie ciągnęło. Firma ma za sobą też kilka spektakularnych wpadek, takich jak PowerGlove, czy Virtual Boy– urządzeń na swój sposób wizjonerskich, ale zupełnie nieudanych.Switch to też wizja– bardzo odważna iorygialna, ale na chwilę obecną trudno powiedzieć, gdzie ona zaprowadzi japońskiego weterana cyfrowej rozrywki. Na pewno warto natomiast przyglądać się jego kolejnym poczynaniom, bo być może doczekamy się nowego trzęsienia ziemi w podejściu do grania.Switch nie stanie się raczej w naszej części świata silną alternatywą dlaPlaystation czyXboxa. Może jednak stać się bardzo atrakcyjną alternatywą.

YouTube/Nintendo

Przemysław Pawełek, man, PolskieRadio.pl

Zobacz więcej na temat: komputery
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Europejski Dzień Ochrony Danych Osobowych. "Twoje dane – twoja sprawa"

Ostatnia aktualizacja: 28.01.2017 13:22
– W świecie informacji musimy chronić swoją prywatność. Niewłaściwe wykorzystanie informacji o nas może nieść negatywne konsekwencje – ostrzegał Piotr Drobek, zastępca dyrektora Departamentu Edukacji Społecznej i Współpracy Międzynarodowej w Biurze Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO). 28 stycznia obchodzimy Europejski Dzień Ochrony Danych Osobowych.
rozwiń zwiń