Zarówno szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier, jak i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz uważają, że nie można wprowadzać kolejnych sankcji wobec Rosji.
W wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika "Der Spiegel" szef niemieckiej dyplomacji ostrzegł przed takim krokiem. Frank-Walter Steinmeier wyraził obawę przed destabilizacją Rosji, jeśli restrykcje nie zostaną poluzowane. - Ten, kto za pomocą sankcji gospodarczych chce rzucić Rosję na kolana, bardzo myli się, uważając, że w ten sposób wzmocni bezpieczeństwo w Europie - powiedział.
Z kolei Martin Schulz tłumaczy, że powinno się unikać dalszej eskalacji. Jego zdaniem, Rosji należy umożliwić wyjście z twarzą z zaistniałej sytuacji.
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Grzegorz Schetyna zwrócił uwagę w "Sygnałach dnia", że najważniejsze jest to, iż obaj politycy nie mówią o tym, by złagodzić politykę Unii Europejskiej wobec Rosji. - Chodzi o to, by nie zaostrzać sankcji, by Rosji nie dobijać - powiedział szef MSZ. Zdaniem gościa Jedynki, jedynie konsekwentne stanowisko wobec Kremla może doprowadzić do zmiany rosyjskiej polityki tak, by Moskwa "przestała łamać prawo międzynarodowe".
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że ta sytuacja musi znaleźć jakieś swoje zakończenie. Nie można trwać w takim stanie otwartej wojny, konfliktu zbrojnego, agresji terytorialnej. Rosja musi zmienić swoją politykę, podjąć takie kroki, które spowodują, że będziemy rozwiązywać problemy przy negocjacyjnym stole, a nie w okopach, używając ciężkiej broni - powiedział Grzegorz Schetyna.
Według niego, konflikt na Ukrainie podważył "powszechne poczucie bezpieczeństwa w Europie". - Najważniejsza jest kwestia bezpieczeństwa. Musimy mieć gwarancję, że Polska w Europie i wszystkie kraje Unii Europejskiej są bezpieczne. O to dzisiaj idzie gra. Biznes, zarabianie pieniędzy jest drugorzędne - dodał.
Minister ocenił też, że niezwykle ważna jest pomoc Ukrainie. Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk mówił w rozmowie z IAR, że Ukraina może liczyć na 2 miliardy euro pomocy z UE, USA, Kanady i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Jak ocenił szef MSZ, Ukraina oczekuje większej pomocy, sięgającej kilkunastu miliardów euro. - Te dwa miliardy euro to pierwszy krok. Sprawą krytyczną jest kwestia porozumienia Ukrainy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym - dodał.
Grzegorz Schetyna przypomniał jednocześnie, że Polska po 1989 r. również zabiegała o tego typu porozumienie. - To porozumienie wspólnie z reformami Balcerowicza dało nam nowy początek, otwarcie, które dzisiaj pokazuje Polskę w zupełnie innym miejscu - podkreślił. Jego zdaniem, nowe władze Ukrainy zdają sobie sprawę z tego, że ich kraj musi się zreformować. - Widać po nich determinację. Widać, że chcą i widzą, że nie ma alternatywy, która mogłaby zepchnąć ich z drogi reform i przekształcania kraju - dodał gość Jedynki.
Zdaniem Schetyny, Europa musi pomagać Ukrainie. - To kwestia strategiczna i międzynarodowego bezpieczeństwa. Bo bezpieczna, demokratyczna i suwerenna Ukraina to gwarant bezpieczeństwa na wschodzie Europy - podkreślił minister.
Polityk komentował też ostatnie zmiany, jakie zaszły w rządzie. Premier Ewa Kopacz, po dokonaniu przeglądu pracy ministerstw, zdecydowała o dymisjach w resortach zdrowia, infrastruktury i sportu. Według doniesień medialnych, w ministerstwach: edukacji, infrastruktury, zdrowia i skarbu powołała pełnomocniczki rządu, które mają pomóc w realizacji celów wytyczonych w expose.
Grzegorz Schetyna mówił w radiowej Jedynce, że jego zdaniem takie zmiany są naturalne.
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadził: Krzysztof Grzesiowski
Gość: Grzegorz Schetyna (minister spraw zagranicznych)
Data emisji: 22.12.2014
Godzina emisji: 7.15
asop, pg
>>>Zapis całej rozmowy