Bollywood od podszewki. Najbardziej zaskakuje... liczba osób na planie

- Młodzi Hindusi poszukują innego kina. Typowo bollywoodzkie produkcje nazywają pewnym przeżytkiem, ale chodzą na nie, bo te filmy wciągają każdego i są frajdą - mówi Artur Żurawski, autor zdjęć do filmu "Nieustraszona".

Kadr z filmu "Nieustraszona"

Foto: materiały promocyjne/Film Village Sales

Paulina Wilk przyznaje, że skojarzenia kina hinduskiego z tańcem, miłością i spektakularnymi scenami zbiorowymi jest słuszne, bo był to najbardziej popularny nurt w historii Bollywood od początku jego istnienia w 1912 roku. - Od połowy lat 90. XX wieku rozpoczęły się gwałtowne zmiany, w związku z innym odbiorcą, który pochodzi z bardziej wymagającej klasy średniej. W związku z czym dziś oglądamy w Bollywood nie tylko historie miłosne, wzorowane na mitologii hinduskiej, ale również thrillery, kino kryminalne - opowiada pisarka.

W najbliższy piątek wchodzi na ekrany kin kryminał nakręcony w Indiach, "Nieustraszona". Tytułowa bohaterka to policjantka, starsza inspektor wydziału kryminalnego policji w Bombaju, która walczy z gangsterami sprzedającymi nastoletnie dziewczyny do burdeli. Indie są największym na świecie ośrodkiem handlu ludźmi. Rocznie prawie 40 tys. dzieci - głównie dziewczynek - pada tam ofiarą porwań (znikają średnio co... 8 minut).
Artur Żurawski przyznaje, że najbardziej w pracy nad filmem "Nieustraszona" zaskoczyła go liczba osób na planie. Te same funkcje w Polsce są dublowane, a nawet zwielokrotniane. - Jest to związane z zatrudnianiem w Indiach, bo jest dużo ludzi, więc trzeba dać im pracę - opowiada operator.

***

Tytuł audycji: Rozdroża kultury

Prowadziła: Joanna Sławińska

Goście: Artur Żurawski (autor zdjęć do filmu "Nieustraszona"), Paulina Wilk (reportażystka, autorka książki "Lalki w ogniu. Opowieść z Indii")

Data emisji: 26.01.2015

Godzina emisji: 20.15

(sm, pg)