Sprzedaż Biedronki rośnie 20 proc. roczne. Wygląda na to, że dyskonty wygrały kryzysową walkę na rynku. - Kryzys dla nikogo nie jest dobry. Niezależnie o jakim kraju czy branży mówimy. Spadek produkcji, spadek aktywności gospodarczej i wzrost bezrobocia nie cieszy nikogo – wylicza dyrektor generalny sieci Biedronka Tomasz Suchański.
Polski klient poszukuje najlepszej relacji jakości do ceny. Widać także, że coraz mniej czasu mamy na zakupy. - Żyjemy szybciej. Dlatego zaczęła się także liczyć bliskość sklepu i możliwie szybkie zrobienie zakupów – dodaje Suchański.
Biedronka zaczęła oferować produkty o unikalnych pojemnościach. Na przykład niektóre napoje oferowane są w opakowaniach 1,75 litra. Klienci są przyzwyczajeni do opakować 2l i zazwyczaj nie zauważają różnicy między pojemnościami, a cena może być niższa. Taki produkt sieć Biedronka zamawia specjalnie do swoich sklepów. Konkurenci zrzeszeni w Polskiej Izbie Handlu skarżą się Komisji Europejskiej na te praktyki. - Staramy się tworzyć nowe rozwiązania z zakresie znanych marek, żeby nasze produkty były wyjątkowe – komentuje Suchański. – konkurencja może robić to samo - dodaje.
O tym, że w życiu wszystko jest możliwe, prócz płacenie kartą w Biedronce oraz więcej o dyskontach dowiesz się słuchając lub oglądając audycję „Salon Ekonomiczny Trójki i Dziennika Gazety Prawnej”.
abo
