Polskie Radio

Janusz Zaorski: "Piłkarski poker" nadal jest aktualny

Ostatnia aktualizacja: 19.09.2013 12:31
- Gdzie są duże pieniądze zawsze będą przekręty. Taka jest prawda. Zawsze będą duże pieniądze w piłce nożnej i zawsze znajdą się osoby, które będą chciały pójść na skróty - powiedział w radiowej Jedynce reżyser Janusz Zaorski.
Audio
  • Janusz Zaorski: "Piłkarski poker" nadal jest aktualny (Jedynka/Lato z Radiem)
Janusz Zaorski w studiu radiowej Jedynki
Janusz Zaorski w studiu radiowej JedynkiFoto: Andrzej Gralewski/PR

Janusz Zaorski, reżyser m.in. "Matki królów", "Syberiady polskiej" i "Piłkarskiego pokera" przyznaje, że na pytania o ten ostatni film reaguje alergicznie. - Za miesiąc, półtora, ukaże się kolekcja stu zremasterowanych filmów. Będą tam też "Matka królów" i "Piłkarski poker". Zwrócono się do mnie żebym napisał coś o tych filmach. Pozwoliłem sobie na złośliwość i napisałem, że "Piłkarski poker 2" powstanie, gdy pierwsza część przestanie być aktualna - śmieje się Zaorski.

Gość audycji "Lato z Radiem" podkreślił, że jego fascynacja sportem zaczęła się od radiowej Jedynki i Wyścigu Pokoju. - Chodziłem do szkoły, a babcia słuchała komunikatów. Wisiała na parapecie, gdy wracałem ze szkoły. Słyszałem okrzyki: Pruski prowadzi. Gdy podchodziłem do odbiornika okazywało się, że to ruski prowadzi i nasi znowu przegrali - powiedział Zaorski. Sam wyścig oglądał natomiast z okien mieszkania przy Al. Niepodległości w Warszawie. Z okien mieszkania widział też stadion Gwardii Warszawa. - Podobno byłem krnąbrnym dzieckiem. Jednak, gdy mama sadzała mnie na parapecie to się uspokajałem. Kibic był we mnie od zarania - powiedział Zaorski.

Reżyser zaznaczył, że prawdziwy kibic nie załamuje się porażkami, bo są one chwilowe. - Piłka zawsze jest w grze. Nie przesadzajmy, że najbardziej muszą nas poruszać największe mecze międzynarodowe i turnieje. Każdy w piłce nożnej może znaleźć fragment dla siebie. To właśnie jest najlepsze w tym najwspanialszym drużynowym sporcie. Reprezentacja - raz, klub - dwa, piłkarz - trzy. To są trzy różne podejścia do kibicowania - wyjaśnił Zaorski.

Gość radiowej Jedynki nie ma aktualnie żadnego projektu filmowego. Nie wykluczył, że wkrótce coś kameralnego nakręci. Nie oznacza to jednak, że pozostaje bez pracy. Pracuje nad słuchowiskiem radiowym, a w Akademii Teatralnej uczy przedmiotu "Słuchowisko radiowe".

W związku ze swoimi 66. urodzinami, które obchodzi 19 września, życzy sobie zdrowia i miłości. Resztę, jego zdaniem, można wyreżyserować.

Z Januszem Zaorskim rozmawiała Karolina Rożej.

tj

Czytaj także

Półtora roku kręciliśmy zdjęcia na Syberii

Ostatnia aktualizacja: 16.01.2012 18:20
Janusz Zaorski (reżyser): "Syberiada Polska" przedstawia losy Polaków deportowanych przez Stalina na Syberię.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Po siedmiu latach film wchodzi wreszcie na ekrany kin

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2013 17:31
W radiowej Jedynce Janusz Zaorski opowiada o jego nowym filmie "Syberiada polska", który jest historycznym freskiem. Opowiada o lasach Polaków wywiezionych w latach 40-tych na Syberię.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Janusz Zaorski: "Syberiada polska" to nie Kloss

Ostatnia aktualizacja: 22.02.2013 21:59
Zdjęcia powstawały 6 lat, to było ogromne przedsięwzięcie. Czasem brakowało pieniędzy. - Wiedziałem, że to nie jest żaden Kloss. Że nie mogą Polacy udawać Rosjan. Nie wspominając o tym, że nie będziemy się wygłupiać i pod Zakopanem udawać, że to Syberia – wyjaśnił reżyser.
rozwiń zwiń