Przedmioty zostały znalezione w miejscu, gdzie w ubiegłym tygodniu namierzono fragment skrzydła malezyjskiego samolotu, który półtora roku temu zniknął z radarów.
Na razie nie ma stuprocentowych dowodów, że to elementy tego samego wraku. Władze Chin już wyrażają "poważne wątpliwości" wobec tych doniesień. Pekin żąda spotkania z przedstawicielami władz w Kuala Lumpur i wyjaśnień.
W ubiegłym tygodniu na Reunion odnaleziono część skrzydła samolotu (premier Malezji potwierdził w środę, że to fragment zaginionego Boeinga 777), który zniknął z radarów 8 marca 2014 roku. Od prawie półtora roku nie było wiadomo, co stało się z maszyną po jej tajemniczym zniknięciu. Eksperci podkreślają, że części wraku w okolice Reunion mogły znieść prądy oceaniczne. Francuska wyspa położona na wschód od Afryki leży około 5 tysięcy kilometrów od miejsca, z którego samolot linii Malaysia Airlines ostatnio nadał sygnał do wieży.
Protest rodzin ofiar
Tymczasem potwierdzenie odnalezienia pierwszego elementu maszyny rodziny pasażerów odbierają sceptycznie. Część nie wierzy w prawdziwość znaleziska. Inne osoby zwracają uwagę, że - według promowanej dotąd przez śledczych teorii - cały samolot w nienaruszonym stanie spoczął na dnie oceanu.
Krewni pasażerów protestowali przed siedzibą linii Malaysia Airlines w Pekinie, żądając głównie kontynuowania poszukiwań. Tego samego chcą władze Chin. Rzeczniczka chińskiego MSZ zaapelowała do władz Malezji o wypełnienie zobowiązań dotyczących wyjaśnienia losów samolotu i znajdujących się na jego pokładzie osób. Identyfikacja szczątku maszyny usprawnić ma też proces wypłaty odszkodowań.
Jaka była przyczyna katastrofy?
Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych z 239 osobami na pokładzie zaginął 8 marca ubiegłego roku z niewyjaśnionych dotąd przyczyn w drodze z Kuala Lumpur do Pekinu.
Fragment maszyny znajduje się obecnie we francuskim laboratorium wojskowym w miejscowości Balma pod Tuluzą, gdzie w środę specjaliści rozpoczęli jego badanie pod kątem ustalenia przyczyn katastrofy.
W ekspertyzie, prowadzonej w laboratorium Dyrekcji Generalnej Uzbrojenia-Technik Aeronautycznych (DGA-TA), uczestniczą eksperci francuscy, chińscy, malezyjscy i amerykańscy.
Źródło: Newsource/x-news
mr