Polskie Radio

Kim Dzong Un: "quasi-stan wojenny" na granicy między państwami koreańskimi. Armia gotowa do działań zbrojnych

Ostatnia aktualizacja: 21.08.2015 14:00
Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un ogłosił "quasi-stan wojenny" na obszarze wzdłuż granicy z Koreą Południową - poinformowały północnokoreańskie media oficjalne. Relacje między państwami koreańskimi pogorszyły się w ostatnich dniach.
Kim Dzong Un nakazał oddziałom przypisanym pierwszej linii frontu zachowanie gotowości wojennej
Kim Dzong Un nakazał oddziałom przypisanym pierwszej linii frontu zachowanie gotowości wojennejFoto: PAP/EPA/RODONG SINMUN

Na nadzwyczajnym posiedzeniu Centralnej Komisji Wojskowej Partii Pracy Korei w nocy z czwartku na piątek Kim rozkazał armii, by była "gotowa o każdej porze do działań zbrojnych" przeciw Korei Płd. Zarządził też, że od godz. 17 czasu miejscowego (godz. 10.30 w Polsce) "wzdłuż linii frontu", czyli wzdłuż granicy z Koreą Płd., ma obowiązywać "quasi-stan wojenny".

Oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA przekazała, że uczestnicy spotkania omówili sytuację i możliwe działania zbrojne wobec południowego sąsiada w przypadku, gdyby władze Korei Płd. nie zaprzestały nadawania przez głośniki usytuowane na granicy propagandowych komunikatów, wznowionych kilka dni temu po 11 latach przerwy.
BBC przypomina, że w przeszłości Korea Płn. wielokrotnie uciekała się do agresywnej, wojennej retoryki i podobnych deklaracji.

Wojsko północnokoreańskie zaprzeczyło doniesieniom, jakoby w czwartek ostrzelało terytorium Korei Płd., a odwetowy ostrzał z tego kraju nazwano "poważną zbrojną prowokacją".
Południowokoreańskie ministerstwo obrony poinformowało w czwartek, że siły zbrojne Korei Płn. dwukrotnie ostrzelały terytorium Korei Płd. Nie podano, czy były ofiary. Tego samego dnia Pjongjang zagroził Seulowi akcją zbrojną, jeśli w ciągu 48 godzin nie ustaną propagandowe komunikaty na granicy. W osobnym obwieszczeniu reżim Kim Dzong Una zapewnił o chęci rozwiązania sporu mimo że - jak podkreślono - szerzenie propagandy przez Koreę Płd. uważa za wypowiedzenie wojny.

CNN Newsource/x-news

Relacje między państwami koreańskimi pogorszyły się w ostatnim czasie po incydencie z początku sierpnia, w którym ciężko ranni zostali dwaj południowokoreańscy żołnierze. Władze w Seulu oskarżają wojska północnokoreańskie o podłożenie min, które raniły wojskowych na rutynowym patrolu.

Wzrastaniu napięcia na linii Pjongjang-Seul sprzyjają też rozpoczęte w poniedziałek tradycyjne manewry wojskowe, w których bierze udział kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy Korei Płd. i USA.
Oba państwa koreańskie formalnie pozostają w stanie wojny, ponieważ konflikt zbrojny z lat 1950-1953 zakończył się rozejmem, a nie układem pokojowym.

IAR,PAP,kh

Czytaj także

Po wymianie ognia Korea Północna stawia ultimatum sąsiadowi

Ostatnia aktualizacja: 20.08.2015 13:33
Korea Północna zagroziła Korei Południowej akcją zbrojną, jeśli w ciągu 48 godzin nie ustaną propagandowe komunikaty nadawane przez Seul przez głośniki na granicy łączącej oba państwa - przekazało południowokoreańskie ministerstwo obrony.
rozwiń zwiń