Polskie Radio

Rekonstrukcja samolotu, rozbitego w Donbasie. Wkrótce raport

Ostatnia aktualizacja: 03.10.2015 16:26
Holenderscy śledczy zrekonstruowali część boeinga malezyjskich linii lotniczych, który w zeszłym roku rozbił się na wschodniej Ukrainie. Jak informują holenderskie media, podstawą był wrak maszyny przywieziony z miejsca tragedii. Raport o okolicznościach katastrofy MH17 ma zostać przedstawiony 13 października.
Audio
  • Holenderscy śledczy odtworzyli kokpit i część samolotu, w której lecieli pasażerowie klasy biznes. Relacja Magdaleny Skajewskiej z Brukseli (IAR)
Szczątki samolotu Malaysian Airlines MH17 w Doniecku, 30 września 2015 roku
Szczątki samolotu Malaysian Airlines MH17 w Doniecku, 30 września 2015 rokuFoto: PAP/EPA/ALEXANDER ERMOCHENKO

Holenderska Rada Bezpieczeństwa, odpowiedzialna za wyjaśnienie katastrofy MH17, poinformowała, że śledczym udało się odtworzyć kokpit oraz część samolotu dla pasażerów klasy biznes. Rekonstrukcja ma być przedstawiona za półtora tygodnia, razem z ostatecznym raportem organizacji.

Według wcześniejszych doniesień CNN, śledczy mają dowody na to, że w maszynę malezyjskich linii lotniczych uderzyła rakieta "Buk", wystrzelona przez prorosyjskich separatystów na wschodniej Ukrainie.

W połowie sierpnia śledczy poinformowali, że na miejscu katastrofy samolotu znaleziono fragmenty mogące być częściami rosyjskiej rakiety przeciwlotniczej. Ukraina i kraje zachodnie od początku obwiniają za tragedię rebeliantów na Wschodzie. Rosja temu zaprzecza, próbując zrzucić odpowiedzialność na władze w Kijowie.

W katastrofie z lipca 2014 roku zginęło 298 osób, większość z nich to Holendrzy. Pozostali pochodzili m. in. z Australii, Malezji i Wielkiej Brytanii.

IAR/agkm

Czytaj także

Pięć państw chce trybunału ws. katastrofy MH17 w Donbasie

Ostatnia aktualizacja: 24.09.2015 18:57
Australia, Ukraina, Malezja, Belgia i Holandia rozważają powołanie własnego międzynarodowego trybunału ds. katastrofy malezyjskiego boeinga na wschodzie Ukrainy w lipcu 2014 roku - oświadczyła w wywiadzie dla "New York Timesa" szefowa MSZ Australii Julie Bishop. Ma być o tym mowa na szczycie ONZ.
rozwiń zwiń