Polskie Radio

Ewa Kopacz i Grzegorz Schetyna zmierzą się w walce o władzę w PO. Rafał Trzaskowski nie zamierza

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2015 20:35
Premier Ewa Kopacz i szef MSZ Grzegorz Schetyna - wiele wskazuje na to, że to właśnie oni zmierzą się w walce o fotel szefa PO, choć politycy Platformy nie wykluczają, że do wyścigu o fotel lidera włączą się kolejni pretendenci. Startu nie planuje wiceszef MSZ Rafał Trzaskowski.
Audio
  • Kandydaci na szefa PO. Relacja Małgorzaty Naukowicz (IAR)
Premier Ewa Kopacz przed posiedzeniem rządu
Premier Ewa Kopacz przed posiedzeniem rząduFoto: PAP/Radek Pietruszka

Wcześniej, przy okazji pierwszego posiedzenia nowego Sejmu, ukonstytuuje się klub Platformy, który wybierze swego przewodniczącego. Współpracownicy Ewy Kopacz są zdania, że to właśnie ona powinna stanąć na jego czele; przeciwnicy obecnej premier przekonują z kolei, że nie ma ona szans na wybór. Zgłoszenia własnego kandydata na przewodniczącego klubu nie wykluczają stronnicy Grzegorza Schetyny. W kontekście wyboru szefa klubu pojawia się też nazwisko obecnego ministra sprawiedliwości Borysa Budki.
Zgodnie ze statutem PO, przewodniczącego tej partii wybierają wszyscy jej członkowie w wyborach bezpośrednich. Kopacz, która jest obecnie pełniącą obowiązki przewodniczącego PO, o zamiarze potwierdzenia swego przywództwa poinformowała po wtorkowym posiedzeniu zarządu Platformy. W czwartek chęć startu na szefa PO zadeklarował Schetyna.
Zapowiedź szefa MSZ nie jest zaskoczeniem dla polityków Platformy. - To, że Grzegorz Schetyna chce kandydować, to chyba nie jest zaskoczeniem, ani dla mnie, ani dla państwa, bo o tym Grzegorz Schetyna mówi od dawna - powiedziała dziennikarzom w czwartek marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. W jej ocenie, ważne że PO rozpoczyna "przygotowania wyborów nowych liderów na poszczególnych szczeblach Platformy".

TVN24/x-news

Wyborczy rekord Ewy Kopacz
Pytana, czy będzie wspierać kandydaturę Kopacz, Kidawa Błońska przekonywała, że obecna szefowa PO "wzmocniła swój mandat" dzięki swemu bardzo dobremu, osobistemu wynikowi wyborczemu. Na dotychczasową premier, "jedynkę" listy PO w Warszawie, głosowało ponad 230 tys. wyborców - to rekord tegorocznych wyborów.
Kidawa-Błońska wyraziła przy tym pogląd, że Kopacz powinna stanąć na czele nowego klubu Platformy. - O tym, kto będzie szefem klubu, zdecyduje klub, ale na pewno Ewa Kopacz ma pełne predyspozycje do tego, by być szefową klubu, tak jak kiedyś Donald Tusk, gdy byliśmy w opozycji, był szefem klubu. To jest dziś naturalne, bo cały spór polityczny przenosi się z partii do klubu - argumentowała marszałek.

Rafał Trzaskowski wyklucza start
Politycy Platformy, którzy komentowali w czwartek deklarację Schetyny o starcie, na ogół wypowiadali się o niej pozytywnie. - Uważam, że jeżeli będą dwie kandydatury przynajmniej, to te wybory będą w pełni demokratyczne. Usłyszymy o różnych wizjach rozwoju PO, to generalnie rzecz biorąc, dobrze dla partii - powiedział dziennikarzom minister ds. europejskich Rafał Trzaskowski.
Sam stanowczo wykluczył możliwość startu. - Ja się nigdzie nie wybieram, nie startuję. Uważam, że w tym momencie najważniejsze jest to, żebyśmy się skonsolidowali w PO wokół swojego lidera po to, żebyśmy mogli tworzyć merytoryczną opozycję - podkreślił Trzaskowski. - Mówię absolutnie wprost: moją kandydatką jest pani premier i wokół niej będziemy się konsolidować - zadeklarował.
On również uważa, że Kopacz powinna pokierować klubem Platformy. - Jeżeli chcemy potem przeprowadzić wybory na przewodniczącego partii, to oczywiście też warto, żeby silna osobowość stała na czele klubu PO w tym nowym Sejmie. I to w pewnym sensie naturalne, że te dwie funkcje mogą być łączone - uznał Trzaskowski.

TVN24/x-news

Schetyna krytykowany za wypowiedź po debacie
Kopacz popiera także wiceszef PO Cezary Grabarczyk. - 24 proc. to jest niekwestionowany sukces ugrupowania, które podejmowało trudne decyzje dotyczące reform. Na ten sukces składa się przede wszystkim praca Ewy Kopacz, która swoją aktywnością, entuzjazmem, pracowitością zaraziła innych kandydatów. I na tym polega jej wielka rola w tej kampanii, że ona była takim zagrzewającym do walki liderem - powiedział Grabarczyk i zapowiedział wsparcie dla kandydatury Kopacz na szefa klubu.
Skrytykował przy tym Schetynę za jego wypowiedzi po telewizyjnej debacie przedwyborczej Kopacz z kandydatką PiS na premiera Beatą Szydło. Szef MSZ komentował wówczas, że w debacie padł "remis ze wskazaniem" na Kopacz, a różnice między obiema rozmówczyniami były niewielkie. - Jego wypowiedzi na finiszu kampanii obiektywnie szkodziły Platformie - uważa Grabarczyk.

"Potrzeba więcej kandydatów"
Część polityków PO jest zdania, że do walki wyborczej powinno stanąć więcej kandydatów. - Platformę zabija konflikt Schetyna-Tusk, szefem partii powinna być osoba, która jest poza tym konfliktem. To jedyna szansa na stworzenie nowej Platformy i wygrywanie przyszłych wyborów - podkreślił szef śląskiej PO Tomasz Tomczykiewicz. Jego zdaniem, szefem PO powinna być "młoda twarz, ktoś z młodego pokolenia, kto nie uczestniczył w konflikcie Tusk-Schetyna i nie opowiedział się po żadnej ze stron".
Nadzieję na to, że aspiracje przywódcze ujawnią także inni politycy PO wyraził szef zachodniopomorskiej Platformy Stanisław Gawłowski. - Mamy dwóch bardzo mocnych kandydatów, mam nadzieję, że będą kolejne osoby, to by oznaczało, że dyskusja o przyszłości w PO będzie lepsza i prawdziwsza - podkreślił polityk.
Szef PO w regionie opolskim Leszek Korzeniowski ocenił z kolei, że Schetyna ma szanse na zwycięstwo w walce o fotel szefa partii. Pytany, czy Platforma powinna postawić w wyborach na szefa PO na "młodą twarz", Korzeniowski odparł: "Powinniśmy zachować rozsądek i oprzeć się na osobach, które mają większe doświadczenie".

Więcej niż jeden lider?
Lider Platformy na Pomorzu Sławomir Neumann chciałby natomiast, aby PO była bardziej kolegialnie zarządzana. - Dla mnie niezmiernie ważne jest to, żeby odejść od partii jednoosobowo zarządzanej do partii zarządzanej kolegialnie. Bardzo mnie cieszy deklaracja pani premier na ostatnim zarządzie, że chce taki "pakiet demokratyczny" przedstawić jako kandydatka, pokazać inny sposób zarządzania Platformą. Jest to dobry kierunek, pokazujący że Platforma się zmienia naprawdę - powiedział Neumann dziennikarzom.
Jego zdaniem, sprawą drugorzędną jest, kto wówczas stanie na czele PO. - Ważne, jak będzie Platforma działała pod nowym kierownictwem, z silnym mandatem wszystkich członków - zaznaczył polityk.
Część liderów Platformy nieoficjalnie wskazuje, że jeśli nie pojawi się trzeci kandydat w walce o fotel szefa PO, to Schetyna ma duże szanse na zwycięstwo. - To cały czas mocny zawodnik - ocenił jeden z szefów regionów. Zaznaczył przy tym jednak, że minister spraw zagranicznych to "stara twarz Platformy". - Zostałoby po staremu - dodał.

Spór o wybory w PO
W Platformie od wtorkowego posiedzenia zarządu trwa spór, czy wybrany ma zostać tylko nowy przewodniczący, czy również władze niższych szczebli. Taką wolę wyraziła po zakończeniu obrad władz PO premier Kopacz. Przeciwnych takiemu rozwiązaniu jest wielu regionalnych liderów PO, w tym Gawłowski, Neumann oraz sekretarz wielkopolskiej PO Mariusz Witczak. - Dwa lata temu odnowiliśmy mandat dla wszystkich struktur. Wybraliśmy też szefa partii, który został jednak wybrany przewodniczącym Rady Europejskiej i to tutaj mamy lukę do wypełnienia. Platforma potrzebuje dzisiaj silnego mandatu lidera, a nie dla szefów kół - powiedział Witczak.
Tomczykiewicz optuje za tym, żeby to nowy szef partii zdecydował o tym, czy potrzebne są wybory na wszystkich szczeblach władz Platformy.
Zwolennikami wyboru nowych władz w kołach, powiatach i regionach są m.in. Trzaskowski, Grabarczyk i wiceszefowa pomorskiej PO Agnieszka Pomaska. - Nie wykluczałabym konieczności szerszych wyborów, żeby skład chociażby zarządu krajowego i władz Platformy na różnych szczeblach odzwierciedlał wyniki wyborów, bo dzisiaj tak nie jest. Myślę, że Platforma wymaga tego odświeżenia - powiedziała Pomaska.
- Bez funkcjonujących struktur trudno nam będzie budować merytoryczną opozycję i po tych wyborach, gdzie te wyniki były bardzo różne i widać było, że w niektórych miejscach te struktury pracowały słabo i większości członków, którzy podobno są w PO w ogóle nie było widać, trzeba wybrać szefów regionów i oczywiście potem też przewodniczącego partii - powiedział Trzaskowski.

PAP, IAR, bk

Czytaj także

Walka o przywództwo w Platformie Obywatelskiej. Schetyna wchodzi do gry: jestem gotowy kandydować na szefa PO

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2015 17:04
Szef MSZ Grzegorz Schetyna zadeklarował w czwartek, że jest gotowy kandydować na szefa Platformy Obywatelskiej. Przypomniał, że mówił o tym przed rokiem "i nic się nie zmieniło". - Mówiłem, że jestem gotowy, że znam tę partię - podkreślił.
rozwiń zwiń