Polskie Radio

Wystawa prac grafika i fotografa Wojciecha Zamecznika w warszawskiej Zachęcie

Ostatnia aktualizacja: 28.01.2016 10:27
Wojciech Zamecznik uznawany jest za jednego z głównych twórców polskiej szkoły plakatu.
Wernisaż wystawy Wojciech Zamecznik. Foto-graficznie już w piątek
Wernisaż wystawy "Wojciech Zamecznik. Foto-graficznie" już w piątekFoto: zacheta.art.pl

- Wojciech Zamecznik (1923-1967) pozostawił po sobie niezwykle bogaty dorobek artystyczny. Na naszej wystawie staramy się ukazać artystę nie tylko tak, jak bywa pamiętany, jako ważnego przedstawiciela polskiej szkoły plakatu, ale jako postać wielowymiarową i twórcę aktywnego w wielu obszarach - podkreśliła Karolina Puchała-Rojek, która wraz z Karoliną Ziębińską-Lewandowską sprawuje pieczę kuratorską nad wystawą.

Zamecznik - jak zaznaczyła Puchała-Rojek - to artysta wszechstronny, który zostawił po sobie niezwykle bogate archiwum wypełnione projektami nie tylko plakatów i aranżacji wystaw, ale także scenografii, czołówek filmów, układów graficznych książek i czasopism, okładek płyt i kalendarzy, projektów stoisk na międzynarodowych targach przemysłowych, mebli, strojów teatralnych.

Archiwum artysty należy do jego syna Juliusza Zamecznika, a kompleksową archiwizację tej spuścizny podjęła w 2012 roku Fundacja Archeologii Fotografii.

Syn artysty zaznaczył, że jego ojciec, posługujący się sprawnie językiem awangardy, potrafił swoje eksperymenty przełożyć na sztukę użytkową, która była jego domeną, zachowując jednocześnie niezwykłą kreatywność przede wszystkim w sferze fotografii.

- Był projektantem najmniej związanym z tradycyjnym warsztatem. W nierutynowy sposób zaprzęgał prawa fizyki do prac plastycznych - wskazał Juliusz Zamecznik. - Intensywnie wpływając na kształt otoczenia, był zarazem z natury skromny, powściągliwy. Nie narzucał swojej wizji - dodał.

- Tworzył za pomocą kamery, obiektywu, materiałów światłoczułych. Posługiwał się mechaniką dla osiągnięcia pewnych efektów graficznych, np. malując obraz na ruchomym podkładzie lub tworząc go za pomocą zaprogramowanego ruchu. Tak powstały np. karty kalendarzy Stoczni Gdańskiej. Używając aparatów, jakby zdalnie sterował procesem powstawania obiektu plastycznego - wyjaśnił.

Wystawa, będąca pierwszym od 30 lat tak obszernym pokazem poświęconym Wojciechowi Zamecznikowi, koncentruje się na zależnościach pomiędzy jego pasją dla fotografii a projektowaniem graficznym. Składa się na nią ponad 300 obiektów: makiet projektów graficznych, fotografii, druków, dokumentów.

Na wystawie pokazane zostaną też dwa filmy - animowany "Italia‘61", zrealizowany przez Wojciecha Zamecznika i Jana Lenicę oraz "Dom na głowie" w reżyserii Adama Palenty, zmontowany z taśm rodzinnych zarejestrowanych przez artystę.

Wystawa "Wojciech Zamecznik. Foto-graficznie" w Zachęcie będzie dostępna dla publiczności od piątku do 24 kwietnia 2016 roku.

***

Wojciech Zamecznik - grafik, fotograf, projektant wystaw, scenografii i stoisk handlowych, był prekursorem artystycznego przetwarzania i wykorzystywania fotografii na użytek grafiki.

Ukończył wydział Architektury na Politechnice Warszawskiej. W latach 1945-1947 pracował jako projektant w Biurze Odbudowy Stolicy. W latach 1960-1967 prowadził Pracownię Projektowania Foto-graficznego na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, której program obejmował zagadnienia związane z wykorzystywaniem fotografii w projektowaniu graficznym, w późniejszym czasie także zagadnienia filmu animowanego.

Zaprojektował ponad 200 plakatów, wiele z nich zostało nagrodzonych na konkursach międzynarodowych. To autor funkcjonujących do dziś znaków graficznych, np. znaku Międzynarodowego Biennale Plakatu czy wydawnictwa Arkady. Interesował się filmem, zrealizował czołówki kilku filmów fabularnych i produkcji telewizyjnych, m.in. programu Pegaz.

PAP, kk

Czytaj także

Hubert Hilscher prowokował formą zwierząt cyrkowych

Ostatnia aktualizacja: 14.07.2015 13:40
- One kokietują widza dziwaczną osobowością i ozdobnymi pozami - mówił Mariusz Knorowski, kurator Muzeum Plakatu w Wilanowie, gdzie można obejrzeć monograficzną wystawę Huberta Hilschera.
rozwiń zwiń