Polskie Radio

Lech Wałęsa wrócił do kraju. Zmierzy się z oskarżeniami po publikacji akt Kiszczaka?

Ostatnia aktualizacja: 26.02.2016 21:50
Po publikacji dokumentów tzw. akt Kiszczaka, trwa medialna burza, w której centrum jest były prezydent. Z dokumentów wynika bowiem, że Lech Wałęsa współpracował ze służbą bezpieczeństwa. Czy prezydent, będąc już na miejscu, podejmie jakieś kroki w celu wyjaśnienia tej sprawy?
Lech Wałęsa
Lech Wałęsa Foto: PAP/Tomasz Koryszko

O powrocie z USA do Polski Lecha Wałęsy poinformowała Anna Domińska, córka byłego prezydenta i zarazem dyrektor jego gdańskiego biura. Samolot z prezydentem wylądował w Warszawie wczesnym popołudniem. Były prezydent nie rozmawiał z dziennikarzami na lotnisku.

Jak poinformowali przedstawiciele serwisu społecznościowego wykop.pl, w poniedziałek były prezydent weźmie udział w internetowym spotkaniu z użytkownikami serwisu. Poczynając od godz. 10, przez blisko dwie godziny Wałęsa ma odpowiadać na pytania użytkowników - podał serwis.

W sobotę Komitet Obrony Demokracji organizuje w Warszawie marsz poparcia dla Lecha Wałęsy pod hasłem „My naród". Marsz ma rozpocząć się o godz. 13, a jego uczestnicy przejdą sprzed Stadionu Narodowego na plac Piłsudskiego.

Z kolei w niedzielę o godz. 14 wiec poparcia dla Lecha Wałęsy organizuje w Gdańsku pomorski Komitet Obrony Demokracji. Manifestacja będzie miała miejsce na placu Solidarności pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców.

Zdaniem lokalnego przedstawiciela KOD-u Radomira Szumełdy, udział w wiecu może wziąć udział nawet 20-25 tysięcy ludzi. - Jestem w stałym kontakcie z rodziną pana Wałęsy i - z tego, co mi wiadomo, były prezydent nie weźmie udziału w sobotnim marszu KOD-u w Warszawie, ale może pojawić się na niedzielnej manifestacji w Gdańsku - dodał.

Dwie teczki TW "Bolka"

W poniedziałek IPN udostępnił dziennikarzom i historykom część dokumentów zabezpieczonych w minionym tygodniu w domu gen. Czesława Kiszczaka. Wśród nich znajdowała się m.in. teczka personalna i teczka pracy TW "Bolek" oraz odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek" i datowane na 21 grudnia 1970 r. Były tam też doniesienia "Bolka" oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z nim. Dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują lata 1970-1976. Według opinii eksperta archiwisty uczestniczącego w badaniu tych dokumentów są one autentyczne.

Czytaj więcej
niema.jpg
IPN: Lech Wałęsa nie ma prawa zastrzec akt Czesława Kiszczaka

Liczącą 577 stron teczkę pracy "Bolka" wypełniają w przeważającej części informacje, doniesienia, relacje i notatki służbowe oficerów SB ze spotkań z "Bolkiem". Według załączonego spisu zawartości teczki, takich informacji jest 110 - począwszy od 4 stycznia 1971 r. kończąc na 18 lutego 1976 r. Doniesienia w większości są spisywane przez funkcjonariuszy SB ze słów "Bolka", wiele zapisanych przez nich odręcznie. W aktach jest katalog wypłat dla TW "Bolek".

Akta Kiszczaka. Zobacz serwis Polskiego Radia>>>

Doniesienia tajnego współpracownika o ps. "Bolek" dotyczą m.in. wydarzeń w Stoczni Gdańskiej na przełomie kwietnia i maja 1971 r. Zawierają informacje o konkretnych osobach zaangażowanych w prace komitetu strajkowego. "Bolek" wymienia również nazwiska osób, które uczestniczą w dyskusjach, wyrażają poglądy na temat spraw bieżących, rozsiewają informacje o interesujących władze sprawach lub zagrażają pozycji "Bolka" w stoczni.

Prezes IPN: Będzie śledztwo ws. ewentualnego sfałszowania dokumentów TW "Bolka"

źródło: TVN24/x-news

"Dałem się podejść"

Wałęsa, za pośrednictwem swojego mikrobloga, w ostatnich dniach wielokrotnie podkreślał, że nie współpracował z SB, nigdy na nikogo nie donosił, nie brał żadnych pieniędzy i nie dał się złamać. "Natomiast dałem się podejść na chwyt ze zgubą pieniędzy i kontrolą wydatków" – napisał.

Czytaj więcej
lecho.jpg
Lech Wałęsa o kontaktach z "kontrwywiadem": do 1976 roku było pięć spotkań

"Podpisałem dwa podobne, główne dokumenty, przy dwóch świadkach, to umożliwiło Sbeką pobieranie pieniędzy dla siebie, nie dla mnie i o dziwo robili to po kolei różni i to dość długo. Ja dawno zdecydowanie zerwałem kontakty" - wyjaśniał. "Musieli wykazywać że współpracuję i pisali za mnie donosy, by brać na moje konto pieniądze. Materiały ręcznego opisu które wpadały podczas rewizji i zebrane z różnych miejsc podbudowywały ich bezczelne działania" - dodał (pisownia oryginalna).

W czwartek prezes IPN Łukasz Kamiński poinformował, że wszczęto śledztwo w sprawie podejrzenia poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariuszy SB w dokumentach TW "Bolek", przejętych przez IPN w domu Czesława Kiszczaka.

PAP/fc/aj

Czytaj także

Czy ujawnione dokumenty wpłynęły na ocenę Lecha Wałęsy?

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2016 14:25
Instytut Pamięci Narodowej udostępnił teczki agenta SB o pseudonimie "Bolek". IPN jest pewien, że TW Bolek to Lech Wałęsa.
rozwiń zwiń