Według prokuratury, do zdarzenia miało dojść podczas ubiegłorocznej demonstracji zorganizowanej 6 maja.
Prowadzący śledztwo funkcjonariusze twierdzą, że oskarżeni wzywali do nieposłuszeństwa wobec policji i nawoływali do antypaństwowych zamieszek.
Obrońcy praw człowieka i opozycja są innego zdania. W ich opinii, to policja sprowokowała bijatykę. Koledzy oskarżonych od kilku miesięcy organizują demonstracje w ich obronie. Domagają się przerwania i zaniechania procesu sądowego. Tymczasem w czwartek, na pierwszej rozprawie, sąd postanowił przedłużyć wszystkim oskarżonym o 6 miesięcy areszty tymczasowe.Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.