Polskie Radio

Bronisław Komorowski o Marszu Niepodległości: popełniono błędy

Ostatnia aktualizacja: 14.11.2013 21:13
- Gdzieś zabrakło wyobraźni, albo przyjęto być może błędną koncepcję - powiedział prezydent Bronisław Komorowski.
Bronisław Komorowski
Bronisław KomorowskiFoto: PAP/Paweł Supernak

Prezydent ocenił w TVN24, że błędy pojawiły się zarówno w planowaniu sposobu reakcji na możliwe ekscesy w czasie Marszu Niepodległości jak i na etapie reagowania na sytuację kryzysową. Komorowski zaznaczył, że jest pewien tego, iż w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych analizuje się, gdzie zostały popełnione błędy. - Spokojnie. Poczekajmy. Dla mnie są ważne wnioski na przyszłość - podkreślił.
ZAMIESZKI W WARSZAWIE - relacja z Marszu Niepodległości>>>
"To ogromna szansa, by poprawić prawo"
Prezydent odniósł się także do kar wymierzanych osobom zatrzymanym po marszu. Zaznaczył, że za każde złamanie prawa "warto karać srogo, aby dać przestrogę innym". Podkreślił jednak, że nie można ograniczyć się tylko do karania. Zdaniem Komorowskiego należy zapobiec podobnym ekscesom w przyszłości i "dać ofertę innego świętowania 11 listopada, a nie tylko przez eksponowanie swojej niechęci, nienawiści, agresji wobec innych".
Prezydent stwierdził, że winni za to, co się stało 11 listopada w Warszawie są organizatorzy marszu. Dodał, że w polskim prawie brakuje przepisów, które postulował w sprawie zakazu zakrywania twarzy podczas manifestacji. - Ci, którzy wspierali środowiska radykalne, mają na koncie sporą winę, ale cieszę się, że przynajmniej niektórzy wyciągają z tego wnioski, odcinają się, popierają projekt ustawowego zakazu zasłaniania twarzy w trakcie demonstracji politycznych - zaznaczył.
Politycy są za zakazem zakrywania twarzy. Tylko Twój Ruch jest na "nie">>>
- To ogromna szansa, że można prawo poprawić. Będę starał się szukać rozwiązań, które uwzględniłyby część obaw środowisk, że to jest ograniczenie praw obywatelskich do protestowania - zapewnił.
W środę prezydent zapowiedział powrót do propozycji zmian w Prawie o zgromadzeniach, która zakłada zakaz zakrywania twarzy podczas demonstracji. PO, PiS, SLD, PSL i SP są za wprowadzeniem takiego zakazu, przeciw jest Twój Ruch.

x-news.pl, TVN24
"Zostałem tak wychowany"
Komorowski został zapytany też dlaczego przeprosił w środę w radiu ZET Rosję za incydent pod ambasadą tego kraju i czy nie uważa, że poszedł tym gestem za daleko. - Zostałem tak wychowany, że jak się coś złego działo, to trzeba było za to przepraszać. Myślę, że państwo polskie w formie dyplomatycznej przeprosiło poprzez odpowiednią notę dyplomatyczną. Każdy z nas powinien, wedle tego, jak został wychowany, umieć albo lepiej, albo gorzej przeprosić za coś, co jest przykrością komuś innemu wyrządzoną, w tym wypadku sąsiadowi Polski - powiedział prezydent.
Zapytany, czy chce usłyszeć przeprosiny od prezydenta Rosji Władimira Putina za próbę ataku na polską ambasadę w Moskwie, odpowiedział: "To kwestia przeprosin dyplomatycznych. Była nota polskiego MSZ, która jest formą dyplomatycznego przeproszenia innego państwa. Teraz to inne państwo musi się zastanowić, w jaki sposób, czy tylko zgodny z zasadami dyplomacji, czy też bardziej spontanicznie, uznać, że coś złego się wydarzyło".
- Tutaj nie ma symetrii. Niestety najpierw były ekscesy pod ambasadą rosyjską w Warszawie, dopiero potem przykrym echem odbiły się incydenty przed ambasadą polską w Moskwie - dodał.

Burdy podczas Marszu Niepodległości
Podczas poniedziałkowego Marszu Niepodległości doszło do burd z udziałem chuliganów idących w marszu. Podpalono m.in. instalację artystyczną na placu Zbawiciela oraz budkę strażniczą przed bramą do rosyjskiej ambasady, co doprowadziło do spięcia na linii Polska-Rosja. Po tych wydarzeniach opozycja zaczęła mówić, że minister Sienkiewicz powinien podać się do dymisji.

x-news.pl, TVN24
Zamieszki podczas marszu

Do burd, między innymi w pobliżu budynku ambasady rosyjskiej, doszło podczas zorganizowanego w poniedziałek w Warszawie przez środowiska narodowe Marszu Niepodległości. Zatrzymano 74 osoby, rannych zostało siedmiu policjantów, zniszczono między innymi kilka samochodów. Wielu z uczestników burd miało twarze zasłonięte kominiarkami. Marsz - na żądanie policji - przed godz. 17 został rozwiązany przez Ratusz.
Zamieszki podczas Marszu Niepodległości - zobacz galerię zdjęć >>>
Demonstracja wyruszyła ok. godz. 15.30 sprzed Pałacu Kultury i Nauki. Trasa marszu wiodła ulicami: Marszałkowską, Waryńskiego, Puławską, Goworka, Spacerową, Belwederską, Al. Ujazdowskimi do pl. na Rozdrożu.
Do pierwszych zajść doszło przed godz. 16, gdy niedługo po rozpoczęciu marszu odłączyło się od niego kilkuset uczestników; poszli na ul. Skorupki, przed skłot Przychodnia. Tam doszło do przepychanek, uczestnicy marszu rzucali kamieniami, kostkami bruku i butelkami w okna. Takimi samymi przedmiotami odpowiadali im ludzie znajdujący się wewnątrz i na dachu budynku. Kilka osób zostało poturbowanych, przyjechały karetki pogotowia. Powybijano szyby w samochodach stojących w okolicy. Spłonęły dwa auta.

x-news.pl, TVN24
Marsz Niepodległości w Warszawie - zobacz galerię zdjęć >>>
Do kolejnych starć doszło przy skrzyżowaniu ul. Marszałkowskiej i Wilczej. Tu również w stronę policjantów poleciały butelki, kamienie i petardy. Na Placu Zbawiciela podpalono instalację "Tęcza", która została naprawiona zaledwie kilka dni wcześniej. Podczas gaszenia strażacy zostali obrzuceni kamieniami i flarami.

x-news.pl, TVN24
Kiedy "Marsz Niepodległości" przechodził ulicą Spacerową, na tyłach ambasady rosyjskiej podpalono kabinę wartowniczą policji ochraniającej budynek. Kilku uczestników marszu próbowało wspiąć się na ogrodzenie, na teren ambasady rzucano petardy i race. Jak podała policja uczestnicy próbowali również sforsować bramę ambasady. Spalono też stertę śmieci na podwórku sąsiadującej z ambasadą kamienicy.
Marsz zorganizowany został przez Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości" we współpracy z Młodzieżą Wszechpolską i Obozem Narodowo-Radykalnym. Według organizatorów, uczestniczyło w nim kilkadziesiąt tysięcy osób.
Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz przekonuje, że po stronie uczestników i organizatorów nie leży żadna wina za przebieg wydarzeń. Dodaje, że "z punktu widzenia bezpieczeństwa decyzja o rozwiązaniu marszu nie miała żadnego znaczenia", zaś - w jego ocenie - straż marszu poradziła sobie bardzo dobrze.

x-news.pl, TVN24

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

Czytaj także

Podejrzany o podpalenie budki przed ambasadą Rosji aresztowany

Ostatnia aktualizacja: 14.11.2013 15:36
Pochodzący z Radomska 22-letni Kamil Z. został, decyzją warszawskiego sądu rejonowego, aresztowany na dwa miesiące.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Tusk o Marszu Niepodległości: taktyka okazała się nieskuteczna

Ostatnia aktualizacja: 14.11.2013 16:30
Zdaniem premiera choć taktyka z bardziej dyskretną obecnością funkcjonariuszy okazała się nieskuteczna, to prawdopodobnie przyczyniła się do tego, że było mniej strat niż przy poprzednich demonstracjach.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Marsz niepodległości. Organizatorzy krytykują policję

Ostatnia aktualizacja: 14.11.2013 17:16
"Brutalna łapanka", "brak zabezpieczenia manifestacji" "napieranie na maszerujących ludzi" - to tylko niektóre zarzuty organizatorów tegorocznego marszu niepodległości pod adresem policji.
rozwiń zwiń