Od śmierci Grzegorza Ciechowskiego mija 13 lat. Weronika Ciechowska cieszy się, że co roku w okolicach tej smutnej rocznicy organizowanych jest wiele wydarzeń związanych z jej ojcem. - Udało mi się być ostatnio na koncertach projektu Nowe Sytuacje w Toruniu i Warszawie. To są dla mnie ogromne przeżycia. Jestem niezmiernie wdzięczna wszystkim organizatorom, bo grudzień jest zawsze magiczny, to miesiąc pamięci o nim. W tym roku Narodowy Bank Polski wydał nawet monety z wizerunkiem taty. To niesamowite - podkreśla córka artysty.
Weronika Ciechowska w chwili śmierci ojca miała 14 lat. - Wiedziałam, że tata jest wielkim artystą, ale nie postrzegałam go w tych kategoriach. Dla mnie był przede wszystkim tatą - wspomina gość cyklu "Bez tajemnic".
W dzieciństwie Weronika Ciechowska wielokrotnie pojawiała się na próbach Republiki i Obywatela G.C. Przez członków zespołu była nazywana "Wierutem". - Zawsze była gdzieś obecna. Gdy pracowaliśmy w domu Grzegorza zawsze kiedy pojawiała się Weronika robiliśmy przerwę, bo Grzesiek musiał ją wziąć na kolana. Był kompletnie w niej zakochany - zdradza Leszek Biolik, basista w zespołach Grzegorza Ciechowskiego.
***
Tytuł audycji: Bez tajemnic
Prowadził: Marcin Kusy
Gość: Weronika Ciechowska (córka Grzegorza Ciechowskiego), Leszek Biolik, Zbigniew Krzywański, Sławomir Ciesielski (byli członkowie Republiki)
Data emisji: 20.12.2014
Godzina emisji: 9.55 - 19.55
pg, ac