Polskie Radio

Rok 2014 nie zapisze się jako dobry dla rolnictwa

Ostatnia aktualizacja: 27.02.2015 13:50
Niemal na całym świecie producenci żywności odnotowali straty, jednak tylko w Polsce rolnicy tak gwałtownie protestują - mówił w radiowej Jedynce dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa Andrzej Kowalski.
Audio
  • Dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa prof. Andrzej Kowalski o protestach rolników (Jedynka/Z kraju i ze świata)
Prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa
Prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki RolnictwaFoto: Wojciech Kusiński/Polskie Radio

Około trzydziestu rolników blokowało w piątek międzynarodową trasę kolejową Warszawa-Moskwa w Borkach-Kosiorkach niedaleko Siedlec. Protestujący domagają się między innymi interwencji państwa na rynku trzody chlewnej i zwrotu pieniędzy za wykup kwot mlecznych. Ostatnio wśród postulatów pojawiło się też żądanie dymisji ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Od kilkunastu dni rolnicy z OPZZ i Solidarności Rolników Indywidualnych protestują też w "zielonym miasteczku" przed kancelarią premiera w Warszawie. Deklarują, że zostaną tam co najmniej do 10 marca. O tym, czy nasze rolnictwo faktycznie przeżywa wielki kryzys, mówił w audycji "Z kraju i ze świata" dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa Andrzej Kowalski.

- Polskie rolnictwo jest bardzo zróżnicowane. Z jednej strony udział ludzi biednych na wsi jest znacząco większy niż w miastach, z drugiej, patrząc na cały sektor, trudno mówić inaczej niż w jasnych barwach - powiedział Andrzej Kowalski. Zaznaczył, że tam gdzie do niedawna mieliśmy skansen XIX-wieczny, jest nowoczesne rolnictwo. - Coraz częściej widzę rolników chodzących w białych fartuchach, a ich warsztat produkcji przypomina laboratorium - dodał.

Gość radiowej Jedynki podkreślił, że rok 2014 nie zapisze się jako dobry dla rolnictwa. Dotyczy to nie tylko Polski, ale całej Unii Europejskiej i dużej części świata. - Dochody ludności rolniczej spadły w 20 krajach, w 8 jest stagnacja bądź lekki wzrost - poinformował Dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa.  - W Finlandii dochody spadły o prawie 23 proc., na Litwie 19 - dodał Kowalski i zaznaczył, że poza Polską nie ma tak gwałtownych protestów. Jest zatroskanie i próba szukania wyjścia.

Zwrócił uwagę, że na sytuację polskich rolników wpłynęło nie tylko rosyjskie embargo. Był też negatywny PR polskiej żywności i urodzaj, który rzadko sprzyja dobrym dochodom, a do tego spowolnienie gospodarcze na świecie.

Kowalski poruszył też podnoszony przez protestujących rolników temat kwot mlecznych. Przypomniał, że od przystąpienia do UE nic się nie zmieniło - wiadomo było kiedy kwotowanie się skończy i co się dzieje, gdy się przekroczy limit. W jego ocenie część producentów mleka przystosowała się do nowych warunków np. poprzez zmniejszenie stada, co wiązało się ze stratami, a część świadomie dziś płaci kary z myślą, że będą w lepszej pozycji, gdy kwoty zostaną zniesione. Są też ci, co mówią "a co mnie obchodzą kwoty mleczne, niech się martwią ci, którzy stworzyli ten system".

***

Tytuł audycji: Z kraju i ze świata

Prowadził: Przemysław Szubartowicz

Gość: Andrzej Kowalski (dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa)

Data emisji: 27.02.2015

Godz. emisji: 12.37

fc/ag