Jerzy Haszczyński otrzymał nagrodę Ryszarda Kapuścińskiego za książkę „Mój brat obalił dyktatora”, w której opisał rewolucje w krajach arabskich. Słynie on z tego, że gdy pracuje, to stara się jak najbardziej wtopić w lokalną społeczność.
Sztuka reportażu
Istnieją dwie głównie szkoły reportażu. Zgodnie z pierwszą, reporter powinien być niewidzialnym obserwatorem opisywanych wydarzeń, natomiast zwolennicy drugiej uważają, że dziennikarz powinien przefiltrować informacje przez swoje własne myśli odczucia. Ta druga koncepcja zyskuje obecnie coraz więcej zwolenników.
– Wówczas to nie jest już dziennikarstwo, tylko literatura piękna. To bardzo pociągające, żeby być na czasie, ale ja jestem przyzwyczajony do tego, żeby reportaż był osadzony w rzeczywistości, a nie przefiltrowany przez moją głowę. Dopuszczam elementy z obu narracji, ale chyba nigdy się nie pogodzę z tym, że dziennikarzem może być ktoś, kto przedstawia coś w rozedrgany, emocjonalny sposób. Wówczas nawet nie wiadomo, czy to jest prawda – powiedział w PR24 Jerzy Haszczyński, szef działu zagranicznego Rzeczpospolitej, laureat nagrody Ryszarda Kapuścińskiego.
Historia mistrza reportażu
Książkami reporterskimi zajmuje się również Artur Domosławski, autor „Gorączki Latynoamerykańskiej”, „Ameryki Zbuntowanej”, „Śmierci w Amazonii”. Spod jego pióra wyszła również kontrowersyjna biografia Ryszarda Kapuścińskiego. Książka zebrała wiele pochwał, ale także liczne słowa krytyki.
– Nie miałem zamiaru, żeby odbrązowić mistrza, chciałem opowiedzieć jego historię. Mam ogromną satysfakcję, że na świecie ta książka została odebrana bardzo dobrze. Nie mówię, że jest idealna i nie jest kontrowersyjna. Są fragmenty, o które można się spierać, ale uderzająca była ta skala niezdrowych emocji – Artur Domosławski, autor reportaży.
Zapraszamy do wysłuchania audycji Pawła Reszki i Agaty Kasprolewicz!