Polskie Radio

Rozmowa dnia: Włodzimierz Karpiński

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2014 07:15
Audio
  • Włodzimierz Karpiński, minister gospodarki, m.in. o budowie terminala gazowego w Świnoujściu (Sygnały dnia/Jedynka)

Krzysztof Grzesiowski: Minister skarbu państwa Włodzimierz Karpiński w naszym studiu. Dzień dobry, panie ministrze.

Włodzimierz Karpiński: Dzień dobry, witam państwa.

K.G.:  Jeśli pan pozwoli, zacznijmy od informacji, którą przekazujemy naszym słuchaczom od rana. Międzynarodowe Konsorcjum SAIPEM, które buduje gazoport w Świnoujściu, zażądało drugiego aneksu do kontraktu i dodatkowych pieniędzy na dokończenie budowy terminalu LNG. W przypadku niespełnienia tych żądań konsorcjum grozi opuszczeniem placu budowy. Czy to prawda?

W.K.: Prawda jest, że między inwestorem a wykonawcą trwa cały czas takie napięcie realizacyjne, bym powiedział, w związku z tym, że kontrakt został podpisany w 2010 roku w formule „pod klucz”, ale tak się robi, trzeba brać pod uwagę, że średnie odchylenie na inwestycjach w Europie to jest 14 miesięcy, wobec powyższego tego typu sprawy, relacje między inwestorem, którym jest spółka LNG nasza, a wykonawcą, nie są jakimś niestandardowym zachowaniem. We Francji gazoport był budowany z opóźnieniem prawie 3-letnim, tak że nie chciałbym mówić, że to jest jakaś... taki standard czy norma, ale tak rzeczywistość pokazuje, że tego typu inwestycje o bardzo wielkim skomplikowaniu technologicznym są realizowane w najwyższych standardach, jeśli chodzi o jakość, bo chodzi o bezpieczeństwo, więc w trakcie tej realizacji mogą wystąpić różne perturbacje. Przypomnę, że w naszym przypadku przeżyliśmy potworny kryzys budowlany, gdzie jedna na 3 firmy bankrutujące to były firmy z sektora budowlanego i także to dotyczyło członka konsorcjum realizującego to wspólnie z SAIPEM-em. Dwa lata temu na placu budowy było ok. 410 osób, dzisiaj jest 1600 osób, tak że ta budowa postępuje, prace są zaawansowane ponad 90%. Jestem spokojny, że inwestor i wykonawca znajdą porozumienie.

K.G.:  Mówi pan, panie ministrze, o tym że nie ma niczego dziwnego w tym, że realizacja tego kontraktu się wydłuża z różnych powodów. No to w odpowiedzi: holenderski gazoport Gate LNG budowano 3 lata krócej niż przewidziano niż ten w Świnoujściu, więc można się spiąć.

W.K.: To zależy, oczywiście. Ja powiedziałem, że średnie odchylenie w inwestycjach, a więc dlatego pan podał przykład holenderski, ja podałem przykład francuski. Jeszcze raz podkreślam, proszę zważyć proporcje – dwa lata temu w trakcie potwornego kryzysu w Europie, a w Polsce firm budowlanych, było 410 osób na budowie, dzisiaj prawie 1600, więc widać, że ten progres jest, a realizacja takich inwestycji, biorąc także pod uwagę, ze w międzyczasie zmieniło się prawo, bo jeśli chodzi o podniesienie standardów jakości w Polsce, są uprawnione, proszę... nie wiem, każdy, kto prowadzi remont domu czy buduje dom ma świadomość, że nieprzewidziane sytuacje mogą się zdarzyć i trzeba nimi sprawnie zarządzać. Wydaje mi się, że sprawnie nimi zarządza inwestor.

K.G.:  Ale będzie aneks czy nie będzie do umowy?

W.K.: To jest pytanie do stron kontraktu, czyli do spółki LNG i wykonawcy. Jeśli są uzasadnione przesłanki, to, oczywiście, tak jak w każdych tego typu przedsięwzięciach, te uzasadnione przesłanki muszą znaleźć w formie dokumentu swój finał.

K.G.:  No to jeśli będą przesłanki, to rozumiem, że dokończenie inwestycji ulegnie przesunięciu w czasie.

W.K.: To dzisiaj, jeśli chodzi o te inwestycje, jest zawarte w kontrakcie, który obowiązuje, i w planach, które otrzymuje inwestor. Mamy zakończyć tzw. mechanical complition, czyli taką mechaniczną kompletację wszystkich urządzeń, podkreślam: bardzo skomplikowanych, na przełomie roku 2014/2015 i rozpoczęcie prób technologicznych i technicznych. Te próby są znowu bardzo istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa całej operacji na przyszłość, bo terminal ma pracować 50 lat, a mamy nadzieję, bo już takie analizy prowadzimy, że przy rozbudowie możliwości przerobu 5 mld m3 do 7 mld staniemy się takim minihubem w basenie Morza Bałtyckiego. Więc z jednej strony oczywiście to przesunięcie w czasie jest, ono nie jest dramatyczne, natomiast ten 2015 rok to będzie rok oddania do użytku terminala i realizowania kontraktu odbioru gazu w celach komercyjnych.

K.G.:  Teraz zatem za gazoport odpowiada resort gospodarki, już nie resort skarbu.

W.K.: Znaczy to jest trochę sprawa od września zeszłego roku wygląda tak,  że zgodnie z dyrektywą mówiącą o rozdzieleniu przesyłu od wytwórczości GazSystem, spółka Skarbu Państwa, przeszedł pod nadzór ministra gospodarki, a LNG jest spółką-córką GazSystemu. Natomiast w ustawie terminalowej odpowiedzialność za realizację gazoportu jeszcze wtedy, kiedy nadzór miał GazSystemem minister skarbu, został wpisany do ustawy minister skarbu. Więc mamy taki dualny nadzór w sensie korporacyjnie minister gospodarki, formalnie z punktu widzenia prawa minister skarbu.

K.G.:  Maj-czerwiec 2015 roku, taki termin podaje wicepremier Janusz Piechociński. Czy to termin realny oddania do użytku gazoportu?

W.K.: Jeśli, tak jak powiedziałem, dzisiaj jest ponad 90% zaawansowania, to ja jestem o ten termin spokojny.

K.G.:  Bo pana rzeczniczka mówi, że trudno ustalić, kiedy zakończy się rozruch terminalu, uwzględniając fakt zaawansowania prac nawet ten dziewięćdziesięcioprocentowy. Zatem sprawa jest otwarta?

W.K.: Wszystko się zgadza. W planie, tak jak powiedziałem, mamy przełom roku 2014/2015, wtedy mamy wszystkie urządzenia, przystępujemy do prób technologicznych. To jest kilkaset systemów, które trzeba posprawdzać, tak jak podkreślałem wielokrotnie, sprawę jakości, wysokich standardów. I to musi być na najwyższym poziomie sprawności. W związku z powyższym nie można wykluczyć, że w tym I kwartale 2015 roku trzeba będzie jakieś procedury powtórzyć. Dzisiaj naprawdę trudno powiedzieć na tip top taką datę stuprocentowo pewną, że to będzie, nie wiem, 13 czy 23 maj przyszłego roku. W harmonogramie, który przewidujemy, te wszystkie urządzenia mają być postawione na przełomie roku, I kwartał próby technologiczne, pierwsze przyjęcia komercyjne to jest czerwiec-lipiec przyszłego roku.

K.G.:  Mówimy o gazie skroplonym z Kataru, tak?

W.K.: Tak.

K.G.:  Kiedy pojawi się pierwszy statek z gazem?

W.K.: Planujemy, że to jest przełom I kwartału i II kwartału przyszłego roku.

K.G.:  A jeśli gazoport nie będzie gotowy, to ten statek będzie sobie pływał po Bałtyku?

W.K.: Nie, to... Proszę... Zachęcam do odwiedzenia...

K.G.:  Na razie, gdyby się pojawił, to i tak jest problem, bo nie ma podejścia gotowego.

W.K.: Nie, po pierwsze się pojawi wtedy, kiedy zostanie zakontraktowany, a w tej chwili trwają negocjacje, kiedy ma się pojawić. Pojawi się wtedy, kiedy...

K.G.:  Czyli ten termin może być przesunięty w związku z tym, że nie ma gazoportu.

W.K.: Nie, gazoport jest w ponad 90% i ma być...

K.G.:  Ale nie jest gotowy do przyjęcia.

W.K.: No, w tej chwili. Natomiast w I kwartale przyszłego roku będzie gotowy do przyjęcia i według tego harmonogramu planujemy zawinięcie pierwszego gazowca na przełomie I i II kwartału. To będzie gazowiec, który będzie jakby udrażniał wszystkie systemy związane z działaniem, bo trzeba wcześniej, już w I kwartale schłodzić azotem całą instalację, a wszystkie czynności technologiczne wykonać, tak że o to jestem spokojny, że przełom I i II kwartału to jest rozpoczęcie gazyfikacji gazoportu.

K.G.:  Zapytam, bo być może komuś z naszych słuchaczy to przyszło do głowy. Czy może być w naszym kraju podejmowana inwestycja strategiczna, która będzie realizowana zgodnie z pierwotnym planem?

W.K.: Oczywiście...

K.G.:  A nie że będziemy pod koniec przyjętego pierwotnie terminu rozmawiali o tym, że to będzie pół roku później, rok później, bo pojawiły się jakieś komplikacje, bo pierwotny koszt ma się nijak do tego ostatecznego, i tak dalej, i tak dalej?

W.K.: Znaczy wie pan, ja mam doświadczenia także biznesowe. Biznes polega na podejmowaniu ryzyka, a nie na niepodejmowaniu ryzyka i mitygowaniu tych ryzyk. Jeśli mówimy o tak strategicznej inwestycji, która ma zrewolucjonizować bezpieczeństwo w tym sensie, że radykalnie poprawić bezpieczeństwo energetyczne, to oczywiście to jest sprawa fundamentalnej wagi. I pańskie pytanie trochę jest przewrotne, trochę jest złośliwe, wydaje mi się, że...

K.G.:  Znaczy nie jest takie przewrotne i tak bardzo złośliwe. Jeśli jest to tak ważne dla polskiej gospodarki, czy może być zrealizowane zgodnie z pierwotnie przyjętym planem bez żadnych opóźnień, bez żadnych dodatkowych kosztów, które się biorą nie wiadomo z czego?

W.K.: Na pewno... Nie no, wiadomo, z czego się biorą po pierwsze, natomiast, wie pan, jeśli 5 lat temu przewidzieliby mocarze Europy, że będzie taka sytuacja na Ukrainie, jak jest, to pewnie też inaczej by ustawiali swoje systemy gospodarcze, szczególnie zaopatrzenie w gaz. Więc nie można tutaj tak definitywnie tego stawiać, to nie jest nic nadzwyczajnego. Dzisiaj, tak jak powiedziałem, średnie odchylenie jest na poziomie roku i kwartału w takich instalacjach, a doświadczenia chodzenia na skróty przy takich instalacjach, były wypadki w Azji, które powodowały nieszczęście związane ze zniszczeniem tej instalacji. Więc zasadniczą kwestią jest to, że jest ten gazoport, on jest przesunięty w czasie, jeśli chodzi o odbiór finalny wszystkich instalacji, ale nie zagraża bezpieczeństwu Polski, bo bezpieczeństwo Polski było w tym dokumencie czy w tej decyzji kwalifikowane, że będziemy komercyjnie odbierali gaz poza gazem rosyjskim z innych kierunków od 2015 roku. I to się stanie. Więc tu myślę, że trochę uzasadnionego takiego... uzasadnione pytania pan stawia czy opinia publiczna. Ja byłem dwa tygodnie z Komisją Skarbu Państwa na terminalu i proszę popytać członków komisji, jakie wrażenie robi ta instalacja, jak rzeczywiście zobaczyli namacalny dowód, że to jest tak naprawdę już prawie na dotknięcie, żeby ruszyło.

K.G.:  Jeden aneks do umowy już był, prawda? To nas kosztowało trochę. Teraz nie wiadomo, czy będzie drugi, bo nie chce pan tego ani potwierdzić, ani zaprzeczyć temu (...)

W.K.: To jest relacja między spółkami, tak że ja w tej chwili wiem, że trwają prace, a analizy... Panie redaktorze, no, prawda jest taka: budujemy dom, tak? Okazuje się, że trzeba będzie, nie wiem, wylać większą wylewkę, bo jest woda podskórna, zabezpieczyć podwójną warstwą izolacji. To jest życie, tak? Tak to bywa.

K.G.:  Czyli koszty rosną, tak? W ten sposób.

W.K.: To znaczy mogą rosnąć koszty, może się wydłużać termin, mogą też maleć koszty, bo są też rozwiązania, które autoryzuje projektant, który mówi, że można to zrobić sprawniej. To jest proces inwestycyjny, życie.

K.G.:  No to płynnie, skoro o gazie płynnym rozmawiamy, przejdźmy do Grupy Azoty, ten temat, ten wątek pojawia się od pewnego czasu, że mogą lub nie mogą być przejęte przez Rosję, początek czerwca Norica Holding, grupa powiązana z rosyjskim Acronem, zwiększa swoje udziały w Grupie Azoty do nieco ponad 20%, to im daje prawo do tego, by ich przedstawiciel, ich człowiek był w radzie nadzorczej, a to może z kolei umożliwić poznanie tajemnicy tej firmy, planów strategicznych i tak dalej, i tak dalej. Krótko mówiąc, czy to jest możliwe, że Rosjanie przejmą Grupę Azoty?

W.K.: Też chciałbym odczarować ten temat. Po pierwsze zacznijmy od tego, że od 2002 roku strategia konsolidacji i prywatyzacji wielkiej syntezy chemicznej była realizowana przez wszystkie rządy – i rządy SLD, i rządy PiS-u. Dopiero rząd Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego skutecznie skonsolidował polską chemię, obronił przed wrogim przejęciem, bo tak było traktowane, jak wrogie przejęcie, wezwanie na akcję Zakładów Azotowych w Tarnowie wcześniej, skonsolidował chemię, broniąc przed tym wrogim przejęciem i dzisiaj jest to firma o strategicznym znaczeniu dla polskiej gospodarki, ma to odzwierciedlenie w dokumencie, który w ministerstwie powstał o priorytetach zarządzania aktywami Skarbu Państwa, w tym dokumencie jest wyszczególniona lista spółek o znaczeniu strategicznym dla gospodarki państwa, takie jak Azoty, KGHM,  PKO BP, PZU i spółki energetyczne i tam wiele jeszcze innych, porty na przykład. Więc tutaj troszeczkę trzeba odwrócić narrację, że przez 12 lat czy 10 lat te dokumenty, które mówią... wychodzące z Ministerstwa Skarbu Państwa, podpisywane w 2007 roku przez ministra Jasińskiego z PiS-u, czy przez ministra wcześniej Mikosza, także z PiS-u, czy wcześniej przez innych ministrów skarbu, mówiące o kierunkach prywatyzacji, mówiły o sprzedaży polskiej chemii.

My postawiliśmy temu tamę ze względu właśnie na to, że to jest istotne z punktu widzenia gospodarki polskiej. I te wszystkie sprawy, które są zapisane... które stanowią, jeśli chodzi o zapisy w statucie, które blokują możliwości, krótko mówiąc, zrobienia krzywdy Zakładom Azotowym, czyli nie można zmienić statutu, nie można przejąć, nie można zlikwidować spółki  z jednej strony, są formalne, z drugiej strony mamy... przekonaliśmy współinwestorów, współwłaścicieli z innych... innych akcjonariuszy, że warto budować firmy. Dzisiaj to jest czempion narodowy, który jest drugim podmiotem w Europie i traktujemy nadal te zabiegi jako próbę wrogiego przejęcia. Jesteśmy o to spokoj... przygotowani i konsekwentnie będziemy realizowali swoją ścieżkę rozwoju dla tej grupy.

K.G.:  A może, żeby nie było problemu, odkupić udziały od Acronu?

W.K.: Mamy swoje scenariusze i mogę państwa uspokoić, że, tak jak powiedziałem, po pierwsze my skonsolidowaliśmy i wpisaliśmy na listę strategicznych podmiotów dla gospodarki państwa Grupę Azoty i w związku z tym to determinuje dalsze działanie.

K.G.:  My, czyli resort. Resort skarbu.

W.K.: Resort skarbu, który (...)

K.G.:  Bo Marek Zuber, taki ekspert ekonomiczny, sugeruje, żeby na poziomie parlamentu może podjąć decyzję, że są pewne dziedziny gospodarki, które są z punktu widzenia interesów kraju strategiczne i bez względu na to, kto rządzi, nikt nie ma prawa wpaść na pomysł, żeby to komuś sprzedać, komuś prywatnemu.

W.K.: Wszystkie scenariusze, które mają zapewnić ten... strategiczność tego podmiotu, są rozpatrywane i mogę uspokoić opinię publiczną, że nie grozi nam wrogie przejęcie.

K.G.:  Uspokajał Włodzimierz Karpiński, minister skarbu państwa, nasz gość. Dziękujemy za rozmowę.

W.K.: Dziękuję uprzejmie.

Daniel Wydrych: Dziękujemy. To jeszcze ja dopytam, jeśli można. Gazoport ma być gotowy w I kwartale przyszłego roku, ale to bardziej chodzi o styczeń czy marzec?

W.K.: I kwartał... znaczy tak jak powiedziałem, zakładamy, że wszystkie mechaniczne sprawy będą na przełomie roku, I kwartał to są próby techniczne, technologiczne, pierwszy gazowiec to jest przełom marca-kwietnia.

K.G.:  Masz samochód na gaz? Nie.

D.W.: Słucham?

K.G.:  Na gaz masz samochód?

D.W.: Kiedyś miałem.

K.G.:  Kiedyś. No to w porządku. Dziękujemy jeszcze raz, panie ministrze.

W.K.: Proszę zwrócić uwagę, że to jest fundamentalna poprawa bezpieczeństwa energetycznego, a gaz z innego kierunku niż wschodni będzie mógł napływać do 50% z całego świata.

D.W.: Bliżej kwietnia.

W.K.: Dziękuję uprzejmie, miłego dnia.

(J.M.)