Polskie Radio

Rozmowa dnia: Andrzej Rozenek

Ostatnia aktualizacja: 30.10.2014 07:15
Audio
  • Andrzej Rozenek o starcie w wyborach na prezydenta Warszawy (Sygnały dnia/Jedynka)

Zuzanna Dąbrowska: Naszym gościem jest Andrzej Rozenek, kandydat na prezydenta Warszawy, poseł Twojego Ruchu. Dzień dobry.

Andrzej Rozenek: Dzień dobry.

Czy pamięta pan, jak Janusz Palikot zatytułował notkę na swoim blogu na temat startu pana w wyborach?

Nie, nie pamiętam.

Dość charakterystycznie, nazywa się to „Sen o Warszawie”, sen, czyli coś, co się może spełnić, ale raczej się nie spełnia i brzmi tak bardzo hipotetycznie.

Nie, to przede wszystkim piosenka bardzo bliska sercu każdego warszawiaka. I myślę, że o to chodziło.

Tak, potwierdzam, to jest piosenka bliska...

Puszczana zresztą wielokrotnie w tym radiu.

...bliska sercu każdego warszawiaka albo prawie każdego, ale z tym snem to jednak chyba należałoby się zastanowić, czy nie ma czegoś na rzeczy, bo jest jedenastu kandydatów, sondaże są, jakie są, Hanna Gronkiewicz-Waltz nie musi za dużo jeździć metrem, żeby być prawie, prawie pewna dobrego wyniku, a na jedenastu kandydatów sześcioro to są kandydaci mniej więcej, którzy mogą być kojarzeni z lewą stroną. Więc sen czy rzeczywistość?

No nie, z lewą stroną może być kojarzonych troje, na pewno nie sześcioro. Umówmy się, że tak naprawdę liczących się jest trójka-czwórka i tak naprawdę zdecydują wyborcy, wyborcy będą decydować o tym, czy dalej chcą Warszawy takiej, jaka jest, czy chcą zmiany i jakiej chcą zmiany. Ja we wszystkich swoich spotkaniach i rozmowach podkreślam, że nie jestem totalnym krytykiem Hanny Gronkiewicz-Waltz, że doceniam to, co dobre, to, co zostało dobrze w Warszawie zrobione, chwalę np. za system rowerów miejskich, chwalę za Centrum Kopernika, chwalę wreszcie za II linię metra, chociaż tutaj trzeba zawsze podkreślać cenę, że cena była dosyć wygórowana, bo kilometr tej linii metra kosztował 159 mln euro, to jest drogo. Dla porównania – w Sofii 34 miliony euro...

Myślałam, że pan siebie będzie bardziej chwalił, a nie panią prezydent. To po co pan kandyduje, skoro mamy taką dobrą panią prezydent?

Dlatego że wszystko to, co zostało w Warszawie zrobione, można zrobić uczciwiej, sprawniej i ambitniej. Dlatego że – tak jak zacząłem właśnie mówić o przykładzie metra – prawdopodobnie gdyby ktoś więcej uwagi przyłożył do tego przetargu i lepiej sprawował nadzór nad tym, można by było zrobić dużo dłuższy ten II odcinek metra, może by się znalazły pieniądze na stację na Muranowie, może by można było nawet myśleć o jeszcze jednym odcinku metra, bo jak na razie metro w Warszawie przypomina z planu krzyż, a ja uważam, że metro w takiej stolicy, która liczy ponad 2 miliony ludzie, powinno przypominać sieć pajęczą.

To prawda, ale być może należałoby zacząć sto lat wcześniej, tak jak w innych dużych europejskich, i wtedy...

Ale podałem przykłady, 34 miliony euro kilometr metra w Sofii, 159 milionów w Warszawie. No, jest to zadziwiająca różnica i jest to najdroższe metro w Europie i trzeba się zastanowić, dlaczego. Ja tutaj nie pałam żadnym rewanżyzmem, uważam, że po prostu jeżeli zostały popełnione jakieś błędy, to trzeba tych błędów wystrzegać się na przyszłość po to, żeby następne odcinki metra budować taniej, szybciej i sprawniej.

Powiedział pan: trzech, czterech liczących się kandydatów. Co to znaczy liczących się? Liczących na drugą turę? Pan też ma nadzieję na drugą turę?

Liczę na drugą turę i ponieważ Hanna Gronkiewicz-Waltz nie chce spotykać się ze swoimi kontrkandydatami, mówi, że dopiero się spotka w drugiej turze, no to mam nadzieję, że w drugiej turze wymienimy poglądy na temat Warszawy i tego, jak Warszawa powinna być zarządzana.

To teraz hitowy temat ostatnich dni tej warszawskiej kampanii. Gdzie pan płaci podatki?

Jestem zameldowany w Warszawie na Pradze przy Rondzie Wiatraczna.

Pytam dlatego, że kandydat Prawa i Sprawiedliwości chyba trochę strzelił do własnej bramki gol samobójczy, mówiąc, że Warszawa nie zachęca go do tego, by płacić podatki, ale coś jest na rzeczy, to znaczy jest pytanie o to, jak zachęcać ludzi, którzy do Warszawy przyjeżdżają w poszukiwaniu pracy, którzy wynajmują tu mieszkania lub je kupują, jak im się powiedzie, do tego, żeby rzeczywiście identyfikowali się z miastem i nie traktowali stolicy Polski jako takiej przechowalni, miejsce na dorobienie się i na wyżyłowanie wszystkiego do końca. Mam pan na to pomysł?

Może najpierw zacznijmy od statystyki. W Warszawie zameldowanych, takich prawdziwych warszawiaków, którzy tutaj śpią i pracują, jest milion siedemset tysięcy, a codziennie przebywa dwa miliony czterysta tysięcy ludzi, czyli są to albo ludzie, którzy są niezameldowani i tu żyją, albo ludzie, którzy po prostu dojeżdżają z okolicznych miejscowości. I faktycznie Warszawa niewiele robi, żeby tych ludzi zachęcić do płacenia podatków tutaj. Oczywiście pomysły typu uzależnienie jakichś ulg komunikacyjnych od tego, to jest jakiś kierunek, chociaż my specjalnie do tego wielkiej wagi nie przywiązujemy, mówię o...

No tak, ale to jest kierunek, który od razu dyskryminuje tych, którzy...

No właśnie.

...mają nieszczęście...

Mówię o moim komitecie.

...mieszkać za linią miasta.

Chcielibyśmy inaczej przyciągać ludzi do Warszawy, poprzez znaczącą obniżkę wszystkich możliwych kosztów, które tutaj ludzie muszą płacić, począwszy od czynszów, poprzez opłaty parkingowe, poprzez podatki lokalne...

Komunikację publiczną? Ma być bezpłatna?

Komunikacja publiczna w naszym programie nie jest bezpłatna, komunikacja publiczna jest bezpłatna dla osób zarejestrowanych jako bezrobotne, dla dzieci i młodzieży oraz dla ludzi w podeszłym wieku.

Ale wie pan, że dużo pieniędzy do budżetu przynosi straż miejska, a wy chcecie ją zlikwidować. To z czego to wszystko opłacać, te ulgi?

Chcemy zlikwidować straż miejską, ponieważ jest to formacja skompromitowana. I jak pani redaktor sobie wrzuci w Google ostatni hit straży miejskiej, czyli matkę z wózkiem, która wyszła z psem na spacer i pies był bez smyczy, w związku z tym strażnik miejski ją rzucił na ziemię i skuł kajdankami, to uważam, że to jest po prostu taki skandal, że chociażby z tego powodu należy rozmawiać o przyszłości tej formacji, a takich powodów mamy setki, jeżeli nie tysiące. I wydaje mi się, że cierpliwość warszawiaków już się skończyła. Natomiast gdyby się nie udało zlikwidować straży miejskiej, to minimalny plan jest taki, żeby odebrać tej formacji możliwość stawiania fotoradarów, zakładania blokad na koła i wywożenia samochodów.

I zarabiania pieniędzy dla miasta.

Pani redaktor, nie można zarabiać pieniędzy za wszelką cenę, a gnębienie ludzi, rzucanie na ziemię i skuwanie w kajdanki to jest naprawdę sytuacja ekstremalna. Ja już pomijam, że ten strażnik najwyraźniej nie zna prawa, bo wyprowadzać psa można bez smyczy, należy tylko udowodnić, że się nad nim panuje, że można go przywołać w każdej chwili. Taka jest interpretacja przepisów aktualna. I jeżeli strażnik uważa, że ktoś, kto wyprowadza psa bez smyczy, to trzeba go rzucić na ziemię i skuć w kajdanki, to po prostu powinien natychmiast być wywalony z roboty.

A dlaczego chce pan podebrać, żeby nie powiedzieć podkraść, projekt ustawy reprywatyzacyjnej ludziom pani prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz? Po pierwsze mógł pan napisać swój, a po drugie nieładnie może zabierać czyjś projekt.

Chodzi o większość w Sejmie. W Sejmie większość ma Platforma Obywatelska, a to jest projekt przygotowany pod auspicjami wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej Hanny Gronkiewicz-Waltz , projekt, który ona przygotowała półtora roku temu i od półtora roku on wisi na stronie miejskiej w dziale dla mieszkańców, na stronie internetowej. I nic się z nim nie dzieje, nie trafia pod obrady Sejmu. Postanowiliśmy wyręczyć panią prezydent, która widocznie w nawale obowiązków zapomniała o tym, że powinna przesłać ten projekt do Sejmu i złożyć go jako projekt Twojego Ruchu. Rzeczywiście...

W Warszawie to jest bardzo gorący temat, dlatego że kamienice są odzyskiwane niekoniecznie przez właścicieli lub ich potomków, lokatorzy są wyrzucani. Ale i tak przed wyborami nie zdążycie złożyć tego projektu.

On już jest złożony. On już jest złożony w Sejmie, nabiera mocy prawnej, marszałek Sikorski zadecyduje, kiedy będziemy nad nim głosować. Mam nadzieję, że jak najszybciej, bo sprawa jest paląca, ludzie tracą mieszkania, dzieci tracą swoje szkoły, tracą boiska, tracą sale gimnastyczne. Trzeba temu przeciwdziałać.

A jak można przeciwdziałać konkretnie brakom w substancji mieszkaniowej, w ofertach mieszkaniowych, w mieszkaniach komunalnych dla warszawiaków, dla tych, których nie stać na to, żeby płacić deweloperskie ceny, którzy nie są w stanie załapać się na rządowe programy, które mają pomóc, a właściwie nie wiadomo, komu bardziej – czy lokatorom, czy deweloperom. Ma pan plan mieszkaniowy dla stolicy?

Jest taki plan. Mamy chyba za mało czasu, żeby o szczegółach porozmawiać. Powiem tylko tyle: jestem po dłuższej naradzie z panem profesorem Dudą, który pewne warianty tutaj nam przedstawił. Jednym z tych wariantów jest oparcie budowy nowych mieszkań o mieszkania zeroenergetyczne, czyli takie, które nie potrzebują w zasadzie zewnętrznych źródeł zasilania, bo same wytwarzają prąd poprzez fotowoltaikę na dachu i różne innego typu... tego typu wynalazki, które wydają się w tej chwili wynalazkami bardzo przyszłościowymi, a już są stosowane w wielu miejscach. Mało tego, taki program już działa w jednej z niewielkich miejscowości w Polsce...

Ale tak zwykle jest, że coś jest w eksploatacji może tańsze i przyszłościowe, jeszcze ekologiczne, ale żeby to wprowadzić, trzeba bardzo dużych nakładów.

Niekoniecznie, bo są programy europejskie, z których można korzystać, i programy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, z których też można korzystać. One powodują, że te rozwiązania są nie tylko że tanie, one są najtańsze, tylko trzeba wiedzieć, jak z nich skorzystać.

To na koniec trochę zmienimy rolę. Rzecznik Twojego Ruchu Andrzej Rozenek, już nie kandydat, nie tylko kandydat na prezydenta Warszawy. Minister rolnictwa, nad jego głową zbierają się mocno czarne chmury, odwołania chce kilka ugrupowań opozycyjnych, m.in. Prawo i Sprawiedliwość, Sojusz Lewicy Demokratycznej. Czy Marek Sawicki powinien odejść ze stanowiska?

My nie stawiamy w ten sposób sprawy. My zaprosiliśmy Marka Sawickiego na posiedzenie klubu, chcemy odpowiedzi na pięć naszych pytań dotyczących...

Jakich?

...rozwoju w skrócie grup producenckich, tego wsparcia dla tych grup producenckich, przetwarzania produktów rolnych w Polsce na towary, które się będą łatwo sprzedawać w całej Europie. O to chcemy zapytać ministra, czy takie programy ma zamiar wdrożyć, czy może już je wdraża...

Ale postawicie...

...i w zależności od tego, jaką odpowiedź otrzymamy, taką podejmiemy decyzję.

A jaka powinna być, czyli jakie są warunki Twojego Ruchu do tego, by wstrzymać się od głosu albo poprzeć ministra?

Oczekujemy nie tylko solidnej pomocy dla wytwórców żywności, którzy cierpią z powodu embargo, ale oczekujemy też rozwiązań na przyszłość, to znaczy postawienia na przetwórstwo rolno-spożywcze. To, co jest najważniejsze, czyli małe tłocznie w każdej gminie, przetwórnie owoców, warzyw, po to, żeby nie sprzedawać tego surowca, tylko sprzedawać już towar przetworzony, tak robią rolnicy na całym świecie.

Ale wie pan, że to jest konkretna struktura właścicielska, to jest monopol w dużej mierze w przetwórstwie polskim kilku firm.

Tak, ale w wielu państwach, takich jak Niemcy na przykład, jest ogromne wsparcie ze strony rządu do tego typu zadań. Oczekujemy, że minister rolnictwa również takie wsparcie nam obieca.

Ale jakie wsparcie? Ustawa specjalna o spółdzielniach albo grupach producenckich jeszcze zwiększająca tę pomoc?

Oczekujemy przede wszystkim deklaracji finansowych, oczekujemy deklaracji, które powiedzą, że tyle i tyle pieniędzy w przyszłym roku zostanie przeznaczonych właśnie na wsparcie dla przetwórstwa rolno-spożywczego. Jeżeli to nastąpi, to uważamy, że ten jeden lapsus językowy można panu ministrowi wybaczyć.

No i teraz już wiemy, jaka jest cena Twojego Ruchu za głowę ministra rolnictwa. Bardzo dziękuję.

Działamy w interesie rolników.

Bardzo dziękuję za tę rozmowę.

Dziękuję pięknie.

Andrzej Rozenek, kandydujący na prezydenta Warszawy i rzecznik Twojego Ruchu.

(J.M.)