Polskie Radio

Rozmowa dnia: Bogdan Borusewicz

Ostatnia aktualizacja: 18.12.2014 08:15
Audio
  • Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz o wizycie Petra Poroszenki w Polsce, sytuacji na Ukrainie, sprawie poselskich "kilometrówek" oraz Karcie Dużej Rodziny (Sygnały dnia/Jedynka)

Przemysław Szubartowicz: Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, witam, panie marszałku.

Bogdan Borusewicz: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

Wczoraj rozmawiał pan z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką. Prezydent Ukrainy wypowiedział sporo ważnych słów. Jak ta rozmowa przebiegała? Czy prezydent Poroszenko odniósł się jakoś do sprawy związanej z reformowaniem Ukrainy?

To była kolejna rozmowa moja z Petrem Poroszenką, ja z nim rozmawiałem jeszcze wtedy, kiedy był ministrem, a ostatnio, 10 września w Kijowie, kiedy przyjechałem z grupą przewodniczących parlamentów Unii Europejskiej, wczoraj rozmawialiśmy, oczywiście, o tej sytuacji i na Ukrainie wewnętrznej, i także związanej z agresją rosyjską. Tak, Petro Poroszenko zdaje sobie sprawę, że musi przeprowadzić reformy, że to jest w tej chwili w zasadzie jedyny i ostatni czas na to, żeby zmienić Ukrainę i żeby Ukraina dołączyła do państw, które idą drogą szybkiego rozwoju, tak jak Polska, i rozmawialiśmy na temat tego, co się dzieje na wschodzie. Poinformował mnie, że w tej chwili jest 8000 żołnierzy rosyjskich, 650 czołgów, 550 wozów pancernych. Jeżeli chodzi o tą broń pancerną, to prawie połowę tego, co my mamy, co Polska ma w swojej dyspozycji.

A czy prezydent Poroszenko spodziewa się rozwoju sytuacji w stronę negatywną, jeśli można tak powiedzieć? To znaczy spodziewa się eskalacji konfliktu, czy jednak liczy na to, że Rosja tyle, ile zrobiła, no to zrobiła, ale powstrzyma się przed dalszymi krokami.

W tej chwili sytuacja się zmieniła, także wewnątrz Rosji, Rosja ma w tej chwili olbrzymie problemy finansowe, i to widać, że po próbach kontaktu także ze stroną polską, widać, że tutaj stara się temu zaradzić, nie eskalując sytuacji. Ale to nagromadzenie sprzętu i wojska może także służyć eskalacji, to jest decyzja jednego człowieka, czyli Putina. Ale w tej chwili na Ukrainie walki zamarły. Mówię, wojska są w gotowości bojowej i my, a także prezydent Ukrainy nie wie, w jakim kierunku to pójdzie, dlatego stara się także zabezpieczyć. No ale to jest jedna rzecz. A druga to ta decyzja według mnie i prezydenta, i obecnego premiera Ukrainy, i także parlamentarzystów, która jest... dla których jest jasne, że Ukraina musi przeprowadzić zmiany takie, które zracjonalizują gospodarkę i wykorzystają tą bardzo trudną sytuację po to, aby pójść do przodu.

Panie marszałku, decyzja czy deklaracja Petra Poroszenki o pozablokowości Ukrainy skomplikuje stosunki Zachodu z Rosją, tak uważa senator Włodzimierz Cimoszewicz, chociaż oczywiście podkreśla, że Ukraina ma pełne prawo do samostanowienia, no  ale właśnie taki wybór Ukrainy, wybór drogi może skomplikować stosunki Zachodu z Rosją. Czy to, że – tak jak mówi z kolei były marszałek Senatu Longin Pastusiak – w przemówieniu Petro Poroszenki zabrakło odniesienia do Rosji, pokazuje, że na tej linii będą później kłopoty, na linii Zachód–Rosja? I tutaj jest pytanie, jak rozwiązać te relacje, te stosunki, jak właściwie dalej prowadzić.

Te stosunki już są bardzo skomplikowane. Ja nie sądzę, żeby je można było bardziej jeszcze skomplikować. Więc Rosja stosuje nacisk wojskowy na Ukrainę, bo powiedziałem o tym sprzęcie i o żołnierzach rosyjskich, którzy są na terytorium Ukrainy i biorą udział w walkach z armią ukraińską. Ale także cały szereg Rosja podjęła działań gospodarczych blokujących Ukrainę, a także na swoje nieszczęście przecież wprowadziła embargo na żywność i towary żywnościowe z Unią Europejską. Na swoje nieszczęście, dlatego że to jeszcze skomplikowało sytuację w Rosji, wzrost cen, skok inflacyjny. Jest takie przysłowie: jak ktoś dobrze nie myśli, to... człowiek nie pomyśli i podejmie działanie, no to potem ma sam problemy. Tak jest z prezydentem Rosji Putinem i Rosją. To jest sytuacja skomplikowana, ja nie widzę tutaj takiej możliwości, ona jeszcze bardziej zostanie skomplikowana. Po prostu w tej chwili jesteśmy u progu zimnej wojny. I jeżeli Rosja posunie się dalej, to oczywiście te wszystkie elementy zimnej wojny, czyli blokada w ogóle kompletna Rosji nastąpią. W tej chwili jest wzajemne szachowanie się, ale trzeba też wiedzieć, że jednak Rosja ma mniejsze możliwości, jeżeli chodzi o wojnę gospodarczą, niż Unia Europejska i Stany Zjednoczone.

Panie marszałku, jak daleko powinna być posunięta pomoc Polski dla Ukrainy, nasze zaangażowanie, jeśli chodzi o wspieranie Ukrainy? Pamiętając o tym, że te reformy są konieczne, bo są także takie głosy, że powinniśmy uważać z naszym zaangażowaniem konkretnym, dlatego że Ukraina powinna mieć możliwość, żeby jednak dokonywać zmian wewnątrz, bez ciągłego wsparcia. Ale mówi się o pomocy humanitarnej, o pomocy moralnej, to wiadomo, ale także mówi się o pomocy wojskowej. Powinniśmy wspierać, jak bardzo?

Nareszcie z Polski wyjeżdżają pokaźne transporty kilkudziesięciu ciężarówek, ludzie tam na Wschodzie przecież są pozbawieni środków do życia, bardzo często jest brak ogrzewania, przecież tam mrozy są kilkunastostopniowe, były już kilkunastostopniowe i będą. Więc ta pomoc powinna być konkretna i dobrze, że jest, a nie tylko mówienie o pomocy. Z Polski idą dwa transporty, jeden wczoraj transport cywilny czterystu ciężarówek, dzisiaj transport dla wojska żywności. I przede wszystkim... Więc ta pomoc zaczęła także z Polski napływać bezpośrednio na Ukrainę. Polska powinna dawać, wspierać Ukrainę na wszelkich polach. Żeby Ukraina pozostała państwem niezależnym, także musi mieć silną armię, i to prezydent Poroszenko mówił, kiedy rozpoczynał swoją kadencję, w zasadzie armii nie było, był rozkład pełny armii, w tej chwili jest taki... 45 tysięcy żołnierzy gotowych do stawiania oporu, to jest inna sytuacja. Polska powinna wspierać na wszystkich polach, także na polu wojskowym, bo ja uważam, że to nie jest tak, że broń, którą może otrzymać Ukraina, ona zabija, broń rosyjska, te 650 czołgów nie zabija, że to jest jakiś kontyngent pokojowy. Ja uważam, że nadszedł czas, żeby przemyśleć tą politykę bardzo ostrożną, jeżeli chodzi o współpracę wojskową. I ta współpraca wojskowa powinna być na wszystkich polach.

Panie marszałku, chciałbym jeszcze zmienić temat i zapytać o polską politykę. Toczy się obecnie dyskusja o to, w jaki sposób poradzić sobie z problemem tzw. kilometrówek, oczywiście politycy, posłowie szczególnie mają z tym kłopot, prokuratura wszczęła śledztwa. Pytanie jest takie, czy mamy problem z polską klasą polityczną, mamy problem z przepisami, czy mamy problem z poszczególnymi konkretnymi przypadkami?

Ja uważam, że mamy problem z poszczególnymi przypadkami i taka droga w kierunku zaciśnięcia maksymalnej kontroli jest drogą dobrą, jednak trzeba przyjmować założenie, że ludzie są uczciwi, a tych, którzy nadużywają takiego założenia, po prostu trzeba ścigać.

Panie marszałku, Senat jednogłośnie i bez poprawek przyjął ustawę o karcie dużej rodziny. Prezydent ma podpisać ustawę jeszcze przed świętami. Czy to poprawi sytuację, którą ta karta właśnie miała w jakimś sensie poprawić, to znaczy wspierać sprawy społeczne, problemy demograficzne?

Tak, znacznie poprawi, dlatego że budżet państwa będzie łożył, wprowadza powszechnie zniżki kolejowe, zniżki do instytucji kultury i budżet państwa na to wyłoży ponad pół miliarda złotych. Ta ustawa nie znosi tych inicjatyw lokalnych samorządów, ona dodatkowo daje wsparcie. To jest oczywiście dobry kierunek, mamy problem z demografią, a trzeba jeszcze inne... kompleksowo na to patrzeć, trzeba patrzeć także na sprawę emigracyjną, więc trzeba na to patrzeć kompleksowo, ale faktycznie rodziny wielodzietne ponosiły wielokrotnie większe koszty niż rodziny bezdzietne albo z jednym dzieckiem. Ten taki system jednego dziecka jest najbardziej rozpowszechniony, więc tu potrzebne jest wsparcie, żeby sytuację zmienić. I te rodziny wielodzietne... wielodzietność powodowała  ubożenie rodzin, w związku z tym powstrzymywano się od więcej w rodzinie niż jedno dziecko. To jest słuszne i to zmieni sytuację na... poprawi sytuację tych rodzin wielodzietnych.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Dziękuję bardzo.

(J.M.)