Polskie Radio

Mam swój rozum - polityczna ocena wydarzeń tygodnia

Ostatnia aktualizacja: 27.03.2015 16:20
Audio
  • Polityczne podsumowanie tygodnia: (Popołudnie z Jedynką)

Zuzanna Dąbrowska: Czas na polityczne burze, a przynajmniej przelotne opady. Witam państwa, witam moich gości: Cezary Olejniczak, Sojusz Lewicy Demokratycznej...

Cezary Olejniczak: Witam państwa.

Zuzanna Dąbrowska: Maks Kraczkowski, Prawo i Sprawiedliwość...

Maks Kraczkowski: Dzień dobry, witam państwa serdecznie.

Zuzanna Dąbrowska: Marcin Kierwiński, Platforma Obywatelska.

Marcin Kierwiński: Dzień dobry.

Zuzanna Dąbrowska: Dzisiaj odbyła się konferencja Prokuratury Wojskowej, bardzo długa konferencja, prokuratorzy byli szczegółowo przepytywani przez dziennikarzy, także dużo mówili na temat tego, co wynika z raportu biegłych w sprawie katastrofy smoleńskiej. Główny przekaz chyba to ten, że będą postawione zarzuty dwóm rosyjskim kontrolerom lotów, którym miałoby grozić do 8 lat więzienia, ale mówiono także wiele o innych okolicznościach tej katastrofy. Posłuchajmy, na ten temat właśnie prokurator wojskowy Ireneusz Szeląg, potem szef rządowego zespołu Maciej Lasek, kolejny szef parlamentarnego zespołu Antoni Macierewicz, a na koniec Roman Giertych w roli mecenasa.

Ireneusz Szeląg: Przeprowadzone prace fonoskopów wskazały, że istnieją przesłanki wskazujące na możliwość przebywania w kabinie samolotu dowódcy Sił Powietrznych. Chodzi o to, że jako dowódca załogi wskazał na pilota, który między innymi utracił ważność uprawnień i dopuszczeń do wykonywania tego lotu. Chodzi o lot w warunkach IFR, czyli bez widzialności, i którego ważność uprawnień do wykonywania lotów samolotem Tu–154M uległa zawieszeniu. Jako drugiego pilota wyznaczono osobę, której uprawnienia do wykonywania lotów na tym typie samolotu również zostały zawieszone. Jako nawigatora wyznaczono osobę, która w ogóle nie posiadała uprawnień do wykonywania lotów w charakterze nawigatora samolotu Tu–154M.

Maciej Lasek: Nie ma żadnych różnic w ustaleniach przeprowadzonych odrębnymi postępowaniami. Te różnice, oczywiście, mogą być niewielkie, ale wynikają  z celu. Celem komisji jest wskazanie przyczyn, aby wydać zalecenia mające na celu poprawić bezpieczeństwo lotów. Rolą prokuratury jest wskazanie, czy błędy, które zostały popełnione, kwalifikują się do postawienia zarzutów.

Antoni Macierewicz: Cała analiza przebiegu wydarzeń nie ma nic wspólnego z ustalonymi dotychczas faktami.

Roman Giertych: Po informacji, którą przedstawiła prokuratura, że będą zarzuty dla funkcjonariuszy państwa rosyjskiego, kontrolerów ze Smoleńska, uznajemy, że istnieją podstawy do roszczeń cywilnych wobec Rosji z tego tytułu. Oczywiście, to nie jest tak, że uznajemy, tak jak niektóre grupy, że Rosjanie świadomie cokolwiek zrobili. To była katastrofa, ale nawet za nieumyślne błędy swoich funkcjonariuszy państwo bierze odpowiedzialność.

Zuzanna Dąbrowska: No i niby wszystko wszyscy wiedzą, czyli to, że była zła pogoda, czyli to, że kontrolerzy lotu nie powinni zezwalać na lądowanie, czyli to, że piloci popełnili błędy, ale jednak w ustach prokuratora wojskowego taka diagnoza, że wszystkie trzy osoby znajdujące się w kokpicie nie powinny się w nim znajdować, a być może w dodatku znajdowała się jeszcze czwarta, która była ich dowódcą, robią swoje. Mimo tego Antoni Macierewicz, który zawsze od samego początku stawiał kontrę wobec ustaleń prokuratury i rządowego zespołu, mówi: to wszystko jeszcze było nie tak. Wyjdziemy kiedyś z  tego? Marcin Kierwiński.

Marcin Kierwiński: Miejmy nadzieję, że ustalenia Prokuratury Wojskowej zakończą spekulacje, choć dzisiaj mogliśmy... choć to tylko nadzieje, bo jak mogliśmy usłyszeć pana posła Macierewicza, niezależnie, tak trochę parafrazując klasyka, nikt nie udowodni, że białe jest białe, a czarne jest czarne. Ja myślę, że  w tej długiej konferencji prokuratury jest kilka ciekawych informacji. Pierwsza sprawa to oczywiście sama dość szczegółowa rekonstrukcja tego, jak sekunda po sekundzie praktycznie dochodziło do tej katastrofy, ale to, co jest ciekawe, to pojawia się taki wątek, że ten samolot powinien odchodzić na lotnisko zapasowe i jeden z członków załogi mówi wtedy, że jeszcze nie ma decyzji w tym zakresie. Co to oznacza  w praktyce? Że sama załoga po prostu bała się podjąć. Ja bym przynajmniej tak to czytał, co jakoś tam uprawdopodobnia tą teorię, powiedzianą z pewnym znakiem zapytania, ale jednak bardzo mocno zaakcentowaną, że ten kokpit samolotu wojskowego nie był sterylny, były tam osoby... mogłyby być tam osoby trzecie, które wywierały presję na pilotów i ta presja mogła być przyczyną trochę dziwnego zachowania pilotów, no bo przyznacie, mam nadzieję, że koledzy także przyznają tutaj rację, że jest coś nienormalnego, jeżeli słyszymy, że samolot znajduje się poniżej wszelkich minimów, jeżeli chodzi o kwestie ścieżki podejścia, a piloci na to nie reagują.

No tak, ale jest jeszcze...

Nie reagują także na to, że warunki pogarszają się praktycznie z minuty na minutę. Tam jest w tej konferencji prokuratury przytoczone były słowa jednego z oficerów lądującego Jaka i tam jest, że nam jeszcze się udało, ale teraz te warunki już nie kwalifikują się do lądowania. Mimo to piloci polscy postanowili podjąć próbę lądowania. I to jest chyba podstawowe pytanie: dlaczego, co skłaniało ich do tego, aby jednak na taką bardzo trudną, wręcz samobójczą misję się decydowali?

Zuzanna Dąbrowska: Jest jeszcze druga część tej układanki, która tragicznie się skończyła, czyli to, że to byli piloci, którzy nie mieli odpowiednich certyfikatów. Może dlatego podjęli niewłaściwą decyzję, jeśli tak było, albo jeśli tak było, ulegli swojemu przełożonemu. Maks Kraczkowski.

Maks Kraczkowski: Znaczy ja myślę, że jedna rzecz jest pewna. Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych w rządzie Platformy i Polskiego Stronnictwa Ludowego, celnie zauważył, że Polska jako kraj istnieje w swoich strukturach teoretycznie. W 2010 roku rządziła...

Zuzanna Dąbrowska: To pan bardzo ładnie określił.

Maks Kraczkowski: Tak, no tak, nie będę powoływał się na klasyka dosłownie, mniej dosadnie. W 2010 roku rządziła Platforma Obywatelska i mam pytanie: jak to możliwe, że w rządowym samolocie było dwóch pilotów, którzy prawdopodobnie, jak pokazuje to ustalenie Prokuratury Wojskowej, nie posiadało stosownych uprawnień do tego, żeby prowadzić tego typu lot, a nawigator w ogóle nie miał certyfikacji na bycie nawigatorem w takim locie. To jest obraz państwa pod rządami tej ekipy. I gdyby dzisiaj nawet Platforma krzyczała, zrzucała odpowiedzialność na Prawo i Sprawiedliwość, podnosiła tysiąc wątków politycznych, to fakt pozostaje faktem, że za bałagan tej ekipy rządowej ludzie zapłacili życiem. Jeżeli potwierdzą się ustalenia śledczych, jest to wielki skandal.

Jeżeli chodzi o pracę Biura Ochrony Rządu, bo to mówiliśmy o spec pułku i nadzorze nad pracą specpułku. Po moich interpelacjach zostało to udowodnione i opisane w mediach. Odsyłam chociażby do artykułów w Rzeczpospolitej, że zostały... że nie zostały wydane stosowne przewidziane prawem rozkazy przez szefa Biura Ochrony Rządu dotyczące statusu lotu szczególnie chronionego i statusu HEAD. Krótko mówiąc, pomijając kwestie ustaleń samego przebiegu lotu, obraz nędzy organizacyjnej, bałaganu, braku procedur i brak spełniania podstawowych wymogów i jest już na tym etapie ewidentny i Platforma, niestety, ponosi, i PSL, odpowiedzialność za fatalny stan państwa, co zresztą ....

Zuzanna Dąbrowska: A Kancelaria Prezydenta nie?

Maks Kraczkowski: No, Kancelaria Prezydenta nie odpowiada za pracę Biura Ochrony Rządu czy specpułku lotniczego, umówmy się, to nie są kwestie i mam nadzieję, nie będą podlegały politycznej debacie. Natomiast tak jak powiedziałem, minister spraw wewnętrznych z rządu Platformy najlepiej to określił: po prostu państwo za rządów tej ekipy istnieje teoretycznie.

Zuzanna Dąbrowska: Cezary Olejniczak. Kto jest odpowiedzialny za to, co stało się złego na etapie przygotowywania tej wizyty, organizacji?

Cezary Olejniczak: Od samego początku tak naprawdę były dwie wizyty, chcę tutaj powiedzieć, najpierw poleciał pan premier Donald Tusk bodajże 3 dni wcześniej na uroczystości już wcześniej przygotowane, i później – tak jak tutaj pani redaktor słusznie zauważyła – wiele kontrowersji co do tego lotu. To jest w ogóle skandaliczne, że piloci i nawigator tak naprawdę nie mieli uprawnień. Ja się w ogóle dziwię, kto im pozwolił, żeby usiedli za sterami tego samolotu, bardzo ważnego samolotu, bo chcę przypomnieć, że oprócz pana prezydenta lecieli tam dowódcy praktycznie wszystkich Sił Zbrojnych, przedstawiciele Sejmu, Senatu, jak również rodziny osób, które zginęły w Katyniu w 1940 roku. Więc to jest po prostu skandaliczne, że takie osoby usiadły i sterowały tym pilotem [sic], widocznie brakowało im doświadczenia, jak pokazuje to, bo przy takiej mgle i przy takich warunkach pogodowych tak naprawdę oni już nie powinni wylecieć z Warszawy, bo było już wiadomo, jak lądował wcześniej, jak wszyscy wiemy, i wiemy, jakie te warunki na tym lotnisku w Smoleńsku były, a po drugie wiemy też, jakim lotniskiem był Smoleńsk, lotnisko w Smoleńsku w 2010 roku i jakim jest również obecnie.

Ja chcę powiedzieć, że w najbliższym... 10 kwietnia będzie również wizyta rządowa plus parlamentarna w Smoleńsku i w Katyniu, ja będę brał w niej udział, ale z tego, co mi wiadomo, będziemy lądować w Witebsku, czyli najbliższym lotnisku, bliżej niż Moskwa tak naprawdę, i przejedziemy z Witebska, czyli w Republice Białorusi, przejedziemy autokarami na te uroczystości. I tak to powinno być również wtedy zorganizowane, że powinny być te lotniska zapasowe wyznaczone i samolot nie powinien w ogóle podchodzić do lądowania na lotnisku w Smoleńsku, tylko w Witebsku bądź w Moskwie.

Zuzanna Dąbrowska: Kto odpowiada za organizację wizyty? Pytanie do przedstawiciela rządu.

Marcin Kierwiński: To jest bardzo dobre pytanie, jeśli chodzi o to, które zadał pan poseł Olejniczak, to znaczy dlaczego ten samolot jednak lądował. Ja przypomnę, że ten lot organizowała jednak Kancelaria Prezydenta i to nie jest tak, panie pośle (zwracam się do pana posła Kraczkowskiego), że w sposób prosty chce pan teraz powiedzieć: nic się nie stało, Kancelaria Prezydenta jest tutaj bez winy, natomiast wszystkiemu winny jest 36. specpułk i oczywiście ponieważ w kraju rządzi Platforma i PSL. Ale jeszcze mimo wszystko i tak cieszę się, że poseł Kraczkowski nie idzie w tą retorykę Antoniego Macierewicza, że jednak jest jakaś resztka odpowiedzialności za słowa wśród posłów PiS-u, że nie wszyscy posłowie PiS-u przez te... wpisują się w tą narrację 5–letnią dotyczącą tego, że w Smoleńsku był zamach, wybuch, że właściwie władze państwowe przyczyniły się oficjalnie do śmierci pana prezydenta i towarzyszących mu osób, bo to już jest jakiś sukces, co nie zmienia faktu, panie pośle, że nie tak prosto wam jako posłom Prawa i Sprawiedliwości będzie uciec od tej retoryki i od tej wojny polsko–polskiej, którą na bazie zespołu Antoniego Macierewicza rozpoczęliście.

Zuzanna Dąbrowska: Panie ministrze, ale ja bym chciała, żeby pan nie uciekał od mojego pytania też przy okazji...

Marcin Kierwiński: Ale ja odpowiedziałem...

Zuzanna Dąbrowska: ...kto jest odpowiedzialny za to, że załoga samolotu była bez (...) [szum różnych głosów]

Maks Kraczkowski: Zrzucanie odpowiedzialności na prezydenta Kaczyńskiego to jest jakieś kuriozum.

Marcin Kierwiński: Ale nie (...) na prezydenta Kaczyńskiego, tylko na... powiedziałem, że jego kancelaria organizowała ten lot. Śledztwo prokuratorskie od tego jest, aby wszystkie osoby, które nie dopełniły swoich obowiązków, zostały... żeby postawione im zostały zarzuty. Dziś usłyszeliśmy, że osoby, które potencjalnie miałyby takie zarzuty postawione, to są kontrolerzy rosyjscy, także zwierzchnicy 36. specpułku, bo taki wątek też pojawił się...

Zuzanna Dąbrowska: Ale myślę, że im włos z głowy nie spadnie, to, że to jest zagrożone karą do 8 lat więzienia, to ma wyłącznie wymiar symboliczny.

Maks Kraczkowski: No tak, ale jeżeli chodzi o meritum sprawy, Biuro Ochrony Rządu jest to formacja o charakterze służby specjalnej, mającej określone zadania ochronne, jeżeli chodzi o obiekty i instalacje i osoby chronione podlega bezpośrednio czy powinna być bezpośrednio nadzorowana przez premiera, który odpowiada za funkcjonowanie służb specjalnych, a 36. pułk był, jak pan poseł, jak pan minister doskonale wie...

Zuzanna Dąbrowska: Kończymy.

Maks Kraczkowski: ...ściśle związany z BOR–em, więc nie ucieknie pan ani pana ekipa ....

Marcin Kierwiński: Panie pośle, ale uważa pan, że...

Zuzanna Dąbrowska: Jeszcze prawo do dwóch słów ma poseł Olejniczak.

Marcin Kierwiński: Ale uważa pan, że to (...) spowodował tą katastrofę? No naprawdę, to niepoważne. [szum głosów]

Zuzanna Dąbrowska: Cezary Olejniczak, króciutko.

Cezary Olejniczak: Ja się dziwię, że dwóch pilotów i nawigator nie mieli uprawnień. My jako strażacy–ochotnicy wyjeżdżając do akcji ratowniczo–gaśniczej, musimy mieć dowódcę z uprawnieniami w samochodzie, inaczej nam Państwowa Straż Pożarna nie pozwoli na wyjazd.

Zuzanna Dąbrowska: Wydawałoby się, że to oczywiste, okazuje się, że nie było.

Cezary Olejniczak: To oczywiste.

Zuzanna Dąbrowska: Zmieniamy temat w takim razie. Wczoraj zakończył się czas dany kandydatom na zabranie stu tysięcy podpisów kandydatom do prezydentury i wszystko wskazuje na to, że ubiegać się o miejsce w Pałacu będzie jedenastu polityków. Posłuchajmy, co na ten temat mówi szefowa Krajowego Biura Wyborczego Beata Tokaj, szef sztabu Bronisława Komorowskiego Robert Tyszkiewicz i dalej o swej kampanii i problemach, które podnoszą w tej kampanii, Andrzej Duda, kandydat PiS-u, Janusz Korwin–Mikke, który zmienia wyraźnie orientację polityczną i krytykuje amerykański imperializm, oraz kandydat PSL Adam Jarubas, który w polityce prorodzinnej to już wszystkich chyba przelicytował.

Beata Tokaj: W ustawowym terminie do komisji zgłosiło się 11 kandydatów, z tego 5 kandydatów komisja już zarejestrowała, w stosunku do 2 kandydatów zostały ukończone weryfikacje podpisów, czekamy w tej chwili na uzupełnienie dokumentacji zgłoszeniowej. W przypadku pozostałych kandydatów trwa weryfikacja podpisów, oczywiście w kolejności zgłoszenia ich do komisji.

Robert Tyszkiewicz: Jednocześnie chciałem podkreślić: naszym celem było to, by Bronisław Komorowski został zarejestrowany jako pierwszy kandydat, i ten cel udało się nam osiągnąć. To było nasze główne założenie, nie jakieś wyścigi.

Andrzej Duda: Kupiliśmy większy (...). Ser też ma większą gramaturę, produkty są te same, rachunek jest 37 zł 2 gr, na Słowacji nieco ponad 54 zł. Tutaj 37 zł 2 gr.

Janusz Korwin–Mikke: Widać wyraźnie, że Amerykanie szukają jakiejś prowokacji, żeby rozpocząć wojnę, i to światową wojnę. Sytuacja jest bardzo niepokojąca. Takie państwa, jak Rumunia, Węgry, Słowacja nie biorą udziału w tej awanturze wojennej, natomiast Polska jest jedynym oknem, przez które NATO ma dostęp do Ukrainy. Ogłoszenie przez Polskę neutralności w tym konflikcie byłoby bardzo ważne, żeby zapobiec III wojnie światowej, która jest celem niektórych kręgów w USA.

Adam Jarubas: Jednym z elementów jest wsparcie polskiej rodziny. (...) w tym obszarze chcę proponować rozwiązania, które doprowadzą do tego, że rodziny z trójką i więcej dzieci w ogóle nie powinny płacić podatku dochodowego. To powinien być system przyjazny rodzinie. Dużo w tym obszarze zrobiono, ja chcę pójść jeszcze dalej i przygotować kompleksowy program w obszarze podatku.

Zuzanna Dąbrowska: Kiedyś mówiono, że papier jest cierpliwy, teraz to chyba wyborcy muszą być cierpliwi, kiedy słuchają wszystkich tych zapewnień i po raz kolejny usiłują uwierzyć w to, co mówią kandydaci, a może nie usiłują, może puszczają to mimo uszu, a głosują według własnej sympatii, tego, czy garnitur jest dobry, a może według urody. Nie było w tym gronie Magdaleny Ogórek, to najpierw Cezary Olejniczak. Jaka ta kampania jest?

Cezary Olejniczak: Znaczy kampania się w pewien sposób zmieniła. Ja kiedyś mówiłem tutaj w studiu Polskiego Radia na ten temat. Udało się zebrać nam, można powiedzieć kandydatce Magdalenie Ogórek, ponad 500 tysięcy podpisów. Chcę powiedzieć to jest dużo. Te podpisy przestaliśmy zbierać przed dwoma tygodniami, dokładnie 13 stycznia. Ludzie chętnie podpisywali...

Zuzanna Dąbrowska: Marca.

Cezary Olejniczak: ...marca, przepraszam, szczególnie w małych ośrodkach, w miastach powiatowych, w miejscowościach gminnych i małych wioskach. Tak że widać, że kandydatka jest akceptowalna i zebraliśmy 510 tysięcy podpisów pod jej kandydaturą. Jest jedyną kobietą w tym gronie, w gronie 11 kandydatów...

Zuzanna Dąbrowska: Wczoraj Anna Grodzka ogłosiła, że nie zebrała, dzisiaj rano Wanda Nowicka.

Cezary Olejniczak: To pokazuje, że Sojusz Lewicy Demokratycznej jest jedyną formacją lewicową, która tak naprawdę liczy się na polskiej scenie politycznej i wokół Sojuszu Lewicy Demokratycznej trzeba budować szeroką koalicję na wybory parlamentarne, również z tymi osobami, o których tutaj pani redaktor wspomniał. I nie udało się Zielonym, bo pani Grodzka była kandydatką Partii Zielonych, natomiast pani wicemarszałek Nowicka była kandydatką Unii Pracy, zebrać wymaganej liczby podpisów. Tak naprawdę to nie jest łatwe. Poczekamy na weryfikację podpisów pana Janusza Palikota, jak również pana Kowalskiego, czy pana Kukiza, bo też może być tak, że oni również nie będą zarejestrowani.

Zuzanna Dąbrowska: Ale SLD na poparcie Ruchu Narodowego chyba nie liczy.

Cezary Olejniczak: Nie, nie liczę na poparcie Ruchu Narodowego...

Maks Kraczkowski: [śmiech] No tak.

Cezary Olejniczak: Liczę na poparcie tych wszystkich wyborców lewicowych i centrolewicowych, którym tak naprawdę została jedyna kandydatka takiego obozu lewicowego, czyli pani doktor Magdalena Ogórek, bo pan Palikot zmienia po raz kolejny oblicze, i to nie jest kandydat lewicowy.

Maks Kraczkowski: No cóż, ja myślę, że...

Zuzanna Dąbrowska: Okaże się, na co liczy Prawo i Sprawiedliwość, jeśli chodzi o kandydata.

Maks Kraczkowski: No tak, liczymy, że prezydentem zostanie osoba, która szanuje swoje słowo. Ja przypomnę państwu, że pan prezydent Komorowski zapowiadał swoje weto wobec przymusu pracy do 67. roku życia w toku poprzedniej kampanii prezydenckiej, uspokajał Polaków, że takich rozwiązań nie zaakceptuje, ochoczo później wpisał się jako w pewnym sensie notariusz układu obecnie rządzącego w podniesienie wieku emerytalnego. Takich zapowiedzi było, oczywiście, z naszego punktu wiedzenia niekorzystnych dla Polski więcej. Dzisiaj możemy śmiało powiedzieć o tym, że jedna z tych zapowiedzi może uderzyć nas wszystkich po kieszeni jako obywateli. Pan prezydent jedną z niewielu złożonych przez siebie inicjatyw ustawodawczych poświęcił zmianie Konstytucji i możliwości wprowadzenia euro, co będzie nas wszystkich zdecydowanie więcej kosztowało. Te same produkty żywnościowe na Słowacji, o czym mówił nasz kandydat pan Andrzej Duda, są zdecydowanie droższe niż w Polsce. Taka sama drożyzna, jeżeli Bronisław Komorowski...

Cezary Olejniczak: Ale inna gramatura jest.

Maks Kraczkowski: ...będzie miał wpływ na to, jak będzie...

Zuzanna Dąbrowska: Ale piwo ma taką samą objętość.

Maks Kraczkowski: ...wyglądała  waluta w Polsce, taka sama drożyzna będzie i u nas. Natomiast cieszymy się z tego, że nasz kandydat zebrał największą liczbę podpisów, ponad milion sześćset tysięcy, o milion z grubsza można przyjąć więcej niż urzędujący prezydent. Jest to człowiek młody, dynamiczny, całym sercem sprzyjam tej kandydaturze. Dlaczego? Dlatego że Polsce potrzebna jest świeżość w polityce. Ludzie, którzy mówią jedno, robią drugie, zdecydowanie nie powinni dostawać drugiej szansy, a słowa te kieruję głównie do prezydenta Komorowskiego.

Zuzanna Dąbrowska: Mniej więcej 2–3 tygodnie temu mówiło się o tym, że przed konwencją 7 marca panu prezydentowi potrzebne jest nowe otwarcie, świeże spojrzenie, a przede wszystkim brak konfliktów sztabu z rządem. Czy można powiedzieć, że teraz współpraca układa się harmonijnie, fantastycznie kampania się toczy, jest wspierana przez każdego członka rządu razem i osobno?

Marcin Kierwiński: Rząd nie jest od tego, żeby wspierać kandydata na prezydenta, natomiast pan Bronisław Komorowski, mimo że jest kandydatem obywatelskim, ma poparcie całej Platformy Obywatelskiej, a wiadomo, że także ministrowie rządu pani premier Ewy Kopacz, sama pani premier Ewa Kopacz są członkami Platformy Obywatelskiej, więc także wspierają Bronisława Komorowskiego. Ja tak słuchałem tego, co mówił pan poseł Kraczkowski, i tak widzę, że po raz kolejny wrzucony jest całkowicie zastępczy temat, temat euro, a właściwie temat, którego nie ma tak naprawdę, bo wiadomo, że ani rolą prezydenta nie jest wprowadzanie Polski do strefy euro, no bo do tego wymagana jest zmiana Konstytucji, a więc tak naprawdę...

Maks Kraczkowski: I to złoży pan prezydent.

Marcin Kierwiński: ...tak naprawdę parlament, pan Andrzej Duda jako prawnik powinien coś na ten temat wiedzieć. Ale ja rozumiem, że ten temat euro pojawia się dlatego, że pan Andrzej Duda musi uciec od swoich problemów. Ja bym powiedział, że pan Andrzej Duda uciekł na Słowację, aby tylko nie opowiadać o swojej roli, niechlubnej roli, jaką odegrał, jeżeli chodzi o kwestię SKOK-ów, a kwestia objęcia...

Zuzanna Dąbrowska: Ale o azyl jeszcze nie poprosił.

Marcin Kierwiński: No, myślę... Ale uciekł z Warszawy, byleby tylko nie odpowiadać na te trudne pytanie, bo rzeczywiście jego rola, jeżeli chodzi o kwestie SKOK-ów, jest niejasna, dwukrotnie reprezentował raz prezydenta, raz Prawo i Sprawiedliwość, kierując do Trybunału Konstytucyjnego ustawy, które miały obejmować z jednej strony nadzorem bankowym SKOK-i, z drugiej strony miały gwarantować depozyty w SKOK-ach, no, pieniędzmi z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, no więc niejako opowiedział się po stronie swojego przyszłego kolegi politycznego, pana senatora Biereckiego, przeciwko tym zwykłym, drobnym ciułaczom, którzy straciliby oszczędności swojego życia, gdyby wszelkie... gdyby zabiegi, które Andrzej Duda prowadził, były skuteczne. Naprawdę...

Maks Kraczkowski: Bronisław Komorowski podtrzymał te zarzuty do Trybunału Konstytucyjnego ...

Marcin Kierwiński: Niczego nie podtrzymał...

Maks Kraczkowski: No, takie są fakty.

Marcin Kierwiński: ...SKOK–i są objęte nadzorem Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, dzięki temu...

Cezary Olejniczak: A to Sejm zdecydował.

Marcin Kierwiński: ...dzięki temu drobni ciułacze w SKOK-ach, które upadły, dostali swoje wypłaty, nie dostaliby tych wypłat. Andrzej Duda...

Maks Kraczkowski: Pan minister mówi o tym człowieku ze zdjęcia z prezydentem Komorowskim.

Marcin Kierwiński: No i widzi pan, to jest różnica, że PiS stosuje brudną kampanię, chwyta się jakichś zdjęć. Ja panu powiem tak: znacznie więcej będzie pewnie zdjęć...

Maks Kraczkowski: Ale konkrety, panie ministrze.

Marcin Kierwiński: ...zdjęć waszych działaczy w powiecie wołomińskim...

Zuzanna Dąbrowska: Konkretnie to teraz Cezary Olejniczak ostatnie dwa słowa, ponieważ ja mam wrażenie, że każdy i tak ma własną piaskownicę, własny kubełek, własną łopatkę... [szum różnych głosów]

Marcin Kierwiński: Niech Andrzej Duda po prostu wytłumaczy się z afery SKOK-ów, bo...

Zuzanna Dąbrowska: Cezary Olejniczek.

Cezary Olejniczak: Ja uważam, że wyborcy zdecydują, że nie tylko PO i PiS, bo tak widać od kilku lat, od 2005 roku tak to funkcjonuje, jest tak naprawdę czas na lewicę i będą głosować na kandydatkę lewicy, jedyną kandydatkę Magdalenę Ogórek.

Zuzanna Dąbrowska: To się wszystko okaże już niedługo, 10 maja wybory, przynajmniej pierwsza tura. Bardzo dziękuję za dzisiejszy program i dzisiejsze komentarze i analizy. Marcin Kierwiński, Platforma Obywatelska...

Marcin Kierwiński: Bardzo dziękuję.

Zuzanna Dąbrowska: Maks Kraczkowski, Prawo i Sprawiedliwość...

Maks Kraczkowski: Do usłyszenia, dziękuję państwu.

Zuzanna Dąbrowska: Cezary Olejniczak, Sojusz Lewicy Demokratycznej...

Cezary Olejniczak: Dziękuję bardzo.

Zuzanna Dąbrowska: Ja już mówię do usłyszenia.

(J.M.)