Polskie Radio

Sygnały dnia, 12 marca 2016 - rozmowa z arcybiskupem Henrykiem Muszyńskim

Ostatnia aktualizacja: 12.03.2016 07:15
Audio
  • Abp Henryk Muszyński o znaczeniu X Zjazdu Gnieźnieńskiego (Sygnały dnia/Jedynka)

Krzysztof Grzesiowski: W pierwszej stolicy Polski, w Gnieźnie, arcybiskup–senior Archidiecezji Gnieźnieńskiej, były prymas Polski, arcybiskup Henryk Muszyński. Witamy księdza arcybiskupa.

Abp Henryk Muszyński: Dziękuję bardzo.

Od wczoraj mamy X Zjazd Gnieźnieński, ale jeśli ksiądz arcybiskup pozwoli, chciałbym namówić księdza arcybiskupa, by cofnąć się o lat 19, do 1997 roku, do II Zjazdu Gnieźnieńskiego, którego ksiądz arcybiskup był inicjatorem i organizatorem. Co o tym zdecydowało, że to był właśnie ten rok?

To było 1000–lecie śmierci świętego Wojciecha. Obchodziliśmy razem z Ojcem Świętym, było siedmiu panów prezydentów i ta inicjatywa przynajmniej, ta nazwa zrodziła się dosyć spontanicznie, nikt wtedy nie mógł przypuszczać, że z tego powstanie pewien rodzaj instytucji, która trwa. Po prostu przez analogię do I Zjazdu w roku 1000 nazwano to II Zjazdem. No i to się przyjęło i potem – w dużym stopniu dzięki wiernym świeckim – do dziś dnia jest to w dużym stopniu, w przeważającej części cały program, przygotowanie dziełem wiernych świeckich. Patronuje, oczywiście, temu ksiądz prymas od samego początku. I w ten sposób zaistniała ta instytucja, która przyjęła się w międzyczasie zarówno w Polsce, jak i w Europie.

No właśnie, ale chyba w 1997 roku ksiądz arcybiskup nie spodziewał się, że będziemy rozmawiali dziś przy okazji X Zjazdu Gnieźnieńskiego.

Absolutnie, wtedy nikt się nie mógł tego spodziewać, natomiast mieliśmy świadomość wagi i znaczenia tego wydarzenia. Dziewięćdziesiąty siódmy rok, ci, którzy pamiętają tamte czasy, no, obecność papieża była wydarzeniem historycznym, obecność panów prezydentów, i to ze Wschodu, i z Zachodu, sprawiła, że Gniezno stało się takim pomostem między Wschodem a Zachodem. I potem zabiegaliśmy o to, czy nie można by w tej formule, kiedy zapraszamy ludzi i z Europy Zachodniej, uczonych, myślicieli, ale przede wszystkim ten Zjazd jest skierowany i przeznaczony dla ludzi młodych. To jest dla nich specjalne... to jest specjalny rodzaj forum, gdzie mają możliwość z jednej strony zapoznania ludzi wybitnych, a z drugiej strony mają możliwość spotkania, mają możliwość wymiany zdań, mają możliwość świadectwa. Dla wielu ludzi, zwłaszcza dla tych, którzy przyjeżdżają ze wschodniej części – z Rosji, z Ukrainy, z Białorusi – jest to także spotkanie, przynajmniej takie było na początku i myślę, że dzisiaj w dużym stopniu jeszcze ma takie znamię spotkania z wielkim światem.

Natomiast specyfiką tego Zjazdu jest to, że on ma charakter ekumeniczny. Wszystkie wyznania chrześcijańskie i nie tylko chrześcijańskie, także różne religie, spotykają się tutaj, wymieniamy zdania. Ale do Zjazdu należy także modlitwa. Ma on więc charakter religijny, charakter rozważań, ale jednocześnie każdorazowo znajdujemy problem, który jest związany z aktualnymi wydarzeniami. Obecny Zjazd, jak wiemy, nawiązuje do 1050. rocznicy Chrztu. Z jednej strony kierujemy naszą myśl do początków chrześcijaństwa, a z drugiej strony stawiamy pytanie: Chrzest jest nie tylko darem, ale jest też wielkim zobowiązaniem, jak wygląda nasze świadectwo dzisiaj? I ten temat jest rozszerzony, bo świadectwo Chrztu, nasz początek, nasz związek osobowy z Chrystusem, z Duchem Świętym jest w gruncie rzeczy podstawą egzystencji chrześcijańskiej. I dzisiaj pytamy: jak my wywiązujemy się z tego wielkiego daru, który otrzymujemy w Polsce, w Europie coraz bardziej pluralistycznej? Co uczyniliśmy z tym darem? Jak wykorzystaliśmy ten czas, czas w tej chwili odzyskanej wolności? Czy jesteśmy naprawdę wolni? Ile jest tych wartości chrześcijańskich w kulturze, w świadectwie naszego życia? Ile jest tych wartości chrześcijańskich w naszym świadectwie dotyczącym pojednania? Ekumenizm sprawia, że stawiamy przede wszystkim te pytania samym sobie, jak my jako chrześcijanie świadczymy o tym wielkim darze wspólnoty, jedności, która w naszym przekonaniu dosięga samego Boga i jest przedłużeniem w naszej postawie życiowej.

A słowo Europa, księże arcybiskupie, pojawia się chyba najczęściej przy okazji haseł kolejnych zjazdów, bo mieliśmy i Europę ducha, i Europę dialogu, i Człowiek drogą Europy, i Quo vadis, Europo. A w 1997 roku Jan Paweł II mówił do uczestników II Zjazdu Gnieźnieńskiego, że nie będzie jedności Europy dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha. Czy to wezwanie wciąż zdaniem księdza arcybiskupa jest aktualne?

Jest niesłychanie aktualne, bo z doświadczenia widzimy, że Europa staje się coraz bardziej Europą, która łączy się w sprawach ekonomicznych, w sprawach gospodarczych, natomiast brak czegoś, co jest fundamentalnym spoiwem duchowym Europy. To była wielka troska Jana Pawła II i to jest ten wielki testament, który nam zostawił. I tu chcemy jako chrześcijanie być obecni, bo wartości chrześcijańskie w dużym stopniu są wartościami ogólnoludzkimi. Chodzi o to, by szanować przede wszystkim człowieka, godność ludzką. I pytamy dzisiaj, jak to świadectwo wygląda nie tylko w indywidualnym życiu, ale w życiu wspólnotowym. A ponieważ tematem jest Chrzest, no, w większości wypadków, przynajmniej w naszej ojczyźnie, Chrzest stał się takim pięknym, czcigodnym zwyczajem, większość Polaków to są jeszcze ludzie ochrzczeni, ale konsekwencje tego, świadomość tego, czym jest Chrzest, myślę, że wymaga ogromnego wysiłku nas wszystkich, żeby świadomość tego, że Chrzest jest nowym człowiekiem, wymaga pogłębienia i wymaga przede wszystkim świadectwa życiowego, odbudowywania wzajemnego zaufania pomiędzy ludźmi, budowania wspólnoty międzyludzkiej, począwszy od rodziny, gdzie człowiek otrzymuje w gruncie rzeczy ten fundament życiowy do tego, by realizować swój wymiar człowieczeństwa, a skończywszy na wymiarze wspólnotowym całego społeczeństwa. Myślę zadanie nas, chrześcijan, jest niesłychanie zobowiązujące w tej rzeczywistości, w której my dzisiaj żyjemy.

Jeszcze jedno pytanie, księże arcybiskupie. II, III, IV, wreszcie X Zjazd Gnieźnieński – co one przynoszą zdaniem księdza arcybiskupa? Czy to jest tylko kwestia refleksji po zakończeniu lub w trakcie poszczególnych zjazdów, czy to jest coś więcej?

Mogłem doświadczyć tego, że to nie jest tylko refleksja, to nie jest tylko teoretyczne rozważanie. Spotykam się z młodymi ludźmi, nawet po latach, którzy nawiązują do tego i w formie świadectwa przypominają, co ten Zjazd im dał. Myślę, że w dużym stopniu daje pogłębienie świadomości. Spotkanie z innymi ludźmi, wymiana doświadczeń i świadectwa, które także w czasie tego Zjazdu słyszymy, są niesłychanie wymowne, bo to są ludzie, którzy często przyszli z daleka, ale odkryli Chrystusa. A młody człowiek bardzo często szuka jakiegoś trwałego oparcia dla swojego życia, żeby to nie było życie tylko, które jest zarobkowaniem, żeby ten człowiek nie był tylko rzemieślnikiem, ale żeby znajdował odpowiedzi na te najbardziej egzystencjalne pytania: skąd, dokąd, po co, jaki jest sens doświadczeń, które spotykają każdego człowieka?  I to świadectwo tych młodych ludzi, w przeważającej części młodych ludzi, jest naprawdę niesłychanie budujące, przynajmniej dla mnie. Zostaje więc coś z tych zjazdów.

Oczywiście, kiedy dzisiaj mówimy o nowej Europie, to nie jest jakaś magiczna przemiana, która dokonuje się w człowieku, bo to jest proces, to jest dojrzewanie. I pojednanie, nad którym tutaj pracujemy, pojednanie jest procesem, który trwa przez całe życie. On w naszym zrozumieniu ma swoje zakorzenienie w tych darach Ducha Świętego, które otrzymujemy w momencie Chrztu świętego. To się zaczyna od tego, że otrzymujemy mandat od Chrystusa: „Weźmijcie Ducha Świętego”. Mocą tego Ducha Świętego mamy żyć i wzrastać w podwójnym wymiarze: w wymiarze człowieczeństwa. Dla nas jako chrześcijan sytuacja jest stosunkowo prosta, bo wzorem pewnego człowieczeństwa jest dla nas Jezus Chrystus. Ale mamy także wzrastać w tym, co nazywamy dziecięctwem Boga, nowym człowiekiem, człowiekiem narodzonym w momencie Chrztu świętego do nowego życia. To jest to wielkie zobowiązanie, które usiłujemy sobie tutaj uświadomić. Jestem przekonany, przynajmniej tak z mojego doświadczenia wynika, że sporo młodych ludzi znajduje jednak pewne światło, pewne ukierunkowanie, ale znajduje także poprzez modlitwę siłę do tego, by coraz pełniej urzeczywistniać powołanie chrześcijańskie w tym świecie, w którym Pan Bóg nas postawił.

Europa nowych początków wyzwalająca moc chrześcijaństwa – to hasło towarzyszy X Zjazdowi Gnieźnieńskiemu. Arcybiskup–senior Archidiecezji Gnieźnieńskiej Henryk Muszyński w Gnieźnie właśnie. Dziękujemy bardzo za rozmowę.

Dziękuję również bardzo serdecznie i pozdrawiam wszystkich radiosłuchaczy.

JM