Polskie Radio

Tusk twierdzi, że za jego rządów nie było inwigilacji dziennikarzy. Posypały się ostre komentarze

Ostatnia aktualizacja: 28.12.2021 18:00
Donald Tusk został zapytany o kwestię inwigilacji dziennikarzy za rządów PO-PSL. Lider PO stwierdził, że w tym pytaniu zawarta jest teza, która "nie ma nic wspólnego z rzeczywistością". Internauci przypomnieli jednak listę redaktorów, wobec których służby prowadziły czynności operacyjno-rozpoznawcze. 
Donald Tusk
Donald Tusk Foto: PAP/Tomasz Gzell

We wtorek Donald Tusk podczas konferencji prasowej stwierdził, że za jego rządów dziennikarze nie byli inwigilowani.Nie podjęto żadnych czynności prawnych, które miałyby potwierdzić fałszywą tezę o podsłuchiwaniu jakichś dziennikarzy za moich rządów - powiedział lider PO.

W sieci przypomniano jednak listę redaktorów, wobec których służby prowadziły czynności operacyjno-rozpoznawcze za rządów PO-PSL. Wśród inwigilowanych znaleźli się między innymi Piotr Gociek, Robert Mazurek i Michał Karnowski. 

52 dziennikarzy inwigilowanych 

O sprawie informował w 2016 r. ówczesny minister koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński. Rząd przygotował wtedy audyt z ośmiu lat pracy poprzedników. 

- Służby specjalne inwigilowały pięćdziesięciu dwóch dziennikarzy. Inwigilacja ta polegała m.in. na bilingowaniu ich telefonów, pozyskiwaniu danych dotyczących miejsca logowań telefonów, sporządzaniu analiz dotyczących wszystkich osób z jakimi kontaktowali się telefonicznie dziennikarze, częstotliwości tych kontaktów i miejsc pobytu dziennikarzy, a także na ustaleniu danych adresowych dziennikarzy i zbieraniu informacji o ich sytuacji rodzinnej - mówił wtedy Mariusz Kamiński. 

- Ponadto, wobec części dziennikarzy zastosowano działania operacyjne, polegające na bezpośredniej obserwacji spotkań w jakich uczestniczyli, połączonej z dokumentowaniem fotograficznym tych spotkań. Wobec siedmiu dziennikarzy użyto specjalistycznego sprzętu technicznego służącego ujawnianiu wszystkich numerów telefonów, jakimi faktycznie posługiwali się dziennikarze - dodał.

Fala krytyki

Słowa Donalda Tuska rozpoczęły burzę w sieci. Dziennikarz Klaudiusz Slezak (Radio Nowy Świat) przywołał słowa polityka i oznaczył Mariusza Gierszewskiego z Radia ZET i Dominikę Długosz z Newsweek.pl, pytając ich o zdanie. Redaktor przyznała, że była inwigilowana. "Byliśmy. Za rządów Tuska, chociaż oczywiście nie Tusk komukolwiek ten podsłuch zlecał" - napisała na Twitterze. 

"Donald Tusk bez mrugnięcia okiem stwierdził, że dziennikarze za jego rządów nie byli inwigilowani. I widzowie TVN24 w to właśnie uwierzyli. Wybitny mąż stanu" - skomentował z kolei Michał Greloch z portalu tvp.info. 

Poseł PiS Kazimierz Smoliński stwierdził, że "na dosłownie każdej swojej konferencji Tusk wrzuci jakiegoś fejka i liczy, że ludzie zapomnieli, co było za jego rządów". "Przecież to nie 2011 r. i media społecznościowe natychmiast weryfikują, że on kłamie. Po co w to idzie? Taki ma nawyk?" - pytał. 

Czytaj także:

jbt

Czytaj także

Prezydent o sprawie Pegasusa: trzeba to absolutnie wyjaśnić

Ostatnia aktualizacja: 27.12.2021 21:16
Prezydent Andrzej Duda dodał, że "od tego jest parlament, żeby tego typu rzeczy były wyjaśniane w parlamencie". Nie wykluczył także, że tą kwestią powinna zająć się komisja śledcza.
rozwiń zwiń