Polskie Radio

Strefa euro a "tragedia wspólnego pastwiska"

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2011 16:30
Prof. Elżbieta Mączyńska (SGH, Prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego): – To jest chwilowe rozwiązanie sprawy i chwilowe uspokojenie rynków. Natomiast z całą pewnością przyczyna główna problemu nie została zlikwidowana.
Audio
  • "Bardzo Ważny Problem Europejski", 27 października 2011
Strefa euro a tragedia wspólnego pastwiska
Foto: Glow Images/East News

Zdaniem prof. Elżbiety Mączyńskiej (SGH) nocne negocjacje o planie ratunkowym i podjęte tam decyzje wcale nie oznaczają końca problemu. Gość Wiktora Legowicza ocenia, iż główną przyczyną są dysfunkcje systemu euro, czyli niedostosowania poziomu rozwoju gospodarczego różnych gospodarek, a równocześnie odebranie tym krajom, które weszły do strefy euro, realizacji polityki gospodarczej z pomocą regulacji stóp procentowych, czyli wpływu na własną walutę.

Wielu ekspertów twierdzi, iż Polskę przed kryzysem globalnym uratowało między innymi to, że nie znaleźliśmy się w strefie euro. Prof. Elżbieta Mączyńska przyrównuje sytuację ze strefy euro do "tragedii wspólnego pastwiska", czyli sytuacji, w której jest wielu jest zarządzających majątkiem, każdy z niego korzysta, ale  nikt nie dba o jego rozwój – metaforyczne pastwisko od nadmiaru wyprowadzanych zwierząt i braku dbałości o trawę w końcu ginie. Jaka jest recepta dla naszego kraju?, pani profesor radzi: – Powinniśmy dbać o zdrowie naszej gospodarki, czyli likwidować wszelkie dysfunkcje.

Nowa fala emigracji i europejskie inwestycje

W programie także rozmowa z prof. Krystyną Iglicką z Centrum Stosunków Międzynarodowych o tym, że Polacy znów wyjeżdżają za pracą. Z najświeższych danych wynika, iż 450 tys. rodaków pracuje w Anglii. Jest to największa liczba od roku 2004. – Sytuacja polskiego rynku pracy jest bardzo niedobra, szczególnie dla młodych ludzi. Polacy fantastycznie odnajdują się na brytyjskim rynku pracy. Nie korzystają z zasiłków. Wyjeżdżają z powrotem z Polski ci, co wracali z Wielkiej Brytanii bądź Irlandii. Jest to zjawisko, które nazywamy reemigracja bądź remigracją – tłumaczy prof. Iglicka. Polacy na emigracji nadal znajdują zatrudnienie w sektorze drugorzędnym, czyli podejmują się pracy w tych zawodach, których nie chce się podejmować lokalna siła robocza, ale zakładają też własne biznesy w gastronomii i usługach.

Z kolei Matthias Kollatz-Ahnen, wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego w rozmowie z Pawłem Sołtysem mówił o ustaleniach brukselskiego szczytu.  Jak ocenia ekspert: – Dobrze, że doszło do tego porozumienia. Naszym zadaniem jest wzmacnianie inwestycji i przez to realnej gospodarki i właśnie to będziemy próbowali teraz robić. W opinii prezesa EBI potrzebujemy inicjatyw pobudzających wzrost gospodarczy, ponieważ same plany oszczędnościowe nie wystarczą. - Oczywiście  oszczędzanie i przebudowywanie gospodarek jest potrzebne, ale przede wszystkim trzeba wzmocnić siły napędzające wzrost. Akurat w tym zakresie Grecja radzi sobie całkiem nieźle – widać wyraźny skok eksportu, który udało się uzyskać poprzez wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw – opowiada Matthias Kollatz-Ahnen.

O poszczególnych strategiach wsparcia z EBI dla małych i średnich firm w każdym kraju Unii Europejskiej oraz inwestycjach europejskich w Polsce więcej w dźwięku.

(ed)