Powieści na antenie

Nie ma ekspresów przy żółtych drogach

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2014 13:00
Autor przez lata przyzwyczaił swoich czytelników do tego, że jest pisarzem drogi, i w najnowszej książce nie zawiódł. "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach” to opis takich regionów, w które zazwyczaj nie docierają turyści, gdzie jest "piach, stary beton i zielsko. Stasiuk zabiera nas m.in. do Lichenia oraz do mauzoleum Mao.
Audio
  • Mirosław Baka czyta najnowszą książkę Andrzeja Stasiuka "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach", fragment 1 (Dwójka/To się czyta)
  • Mirosław Baka czyta najnowszą książkę Andrzeja Stasiuka "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach", fragment 2 (Dwójka/To się czyta)
  • Mirosław Baka czyta najnowszą książkę Andrzeja Stasiuka Nie ma ekspresów przy żółtych drogach, fragment 3 (Dwójka/To się czyta)
  • Mirosław Baka czyta najnowszą książkę Andrzeja Stasiuka "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach", fragment 4 (Dwójka/To się czyta)
  • Mirosław Baka czyta najnowszą książkę Andrzeja Stasiuka "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach", fragment 5 (Dwójka/To się czyta)
  • Mirosław Baka czyta najnowszą książkę Andrzeja Stasiuka "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach", fragment 6 (Dwójka/To się czyta)
  • Mirosław Baka czyta najnowszą książkę Andrzeja Stasiuka "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach", fragment 7 (Dwójka/To się czyta)
  • Mirosław Baka czyta najnowszą książkę Andrzeja Stasiuka "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach", fragment 8 (Dwójka/To się czyta)
  • Mirosław Baka czyta najnowszą książkę Andrzeja Stasiuka "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach", fragment 9 (Dwójka/To się czyta)
  • Mirosław Baka czyta najnowszą książkę Andrzeja Stasiuka "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach", fragment 10 (Dwójka/To się czyta)
Mirosław Baka
Mirosław BakaFoto: Grzegorz Śledź

Na stronie wydawcy możemy przeczytać opis książki (Wydawnictwo Czarne) podpisany nazwiskiem autora: "…staje się co jakiś czas, żeby odpocząć, żeby się obejrzeć, żeby policzyć, ile już było, a ile jeszcze zostało. Taka jest ta książka: sprawdzam gdzie byłem, gdzie jestem, dokąd się wybieram. Oprócz tego oczywiście niezwykła ilość celnych spostrzeżeń, głębokich przemyśleń oraz barwnych opisów".

Większość tekstów z "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach" była już wcześniej publikowana, jednak za granicą. Dla polskiego czytelnika jest to więc pozycja niemal w całości premierowa.



Czytaj także

"Tadeusz Konwicki jest dowodem na istnienie Boga"

30.09.2013 21:00
- "Małą apokalipsę przeczytałem pierwszy raz w 1979 roku. To była wielka lekcja odwagi, polskości i... poczucia humoru - powiedział Paweł Potoroczyn w Dwójkowej audycji poświęconej fenomenowi Tadeusza Konwickiego.
Tadeusz Konwicki. Jego odejście oznacza koniec pewnej epoki...
Tadeusz Konwicki. Jego odejście oznacza koniec pewnej epoki...Foto: PAP/Leszek Szymański
Posłuchaj
39'10 "Tadeusz Konwicki jest dowodem na istnienie Boga" (PR, 30.09.2013)
więcej

- Nie zaglądałem do tej książki od 10 lat. Być może boję się sprawdzić, jak bardzo jestem u Pana Tadeusza zadłużony - dodaje dyplomata, animator kultury i prozaik. "Mała apokalipsa" z 1979 roku była kolejną po "Kompleksie polskim” próbą spojrzenia na społeczeństwo, naród i jednostkę zanurzone w rzeczywistości, która podlega wielowymiarowej destrukcji. Konwicki przedstawił świat rozmytych pojęć i wartości. Patriotyzm, honor, wolność, zdrada nie wspierają się na żadnej stałej podstawie, granice moralne stały się płynne. Wszystkie umysły zarażone są niewolą.

- Przyznaje się, że czytałam "Małą apokalipsę" po raz pierwszy w 1980 roku, jeszcze przed strajkami sierpniowymi, i w ogóle mi się nie spodobała. "Przesadza", pomyślałam wtedy - zdradza prowadząca audycję Joanna Szwedowska - Po 30 latach odkryłam, jak świetnie Konwicki opisał rzeczywistość nie tylko lat 70., ale też 80., która wtedy się jeszcze nie wydarzyła! Warto słuchać pisarzy... - dodała.

Zachęcamy do słuchania słynnej powieść Tadeusza Konwickiego w interpretacji Adama Ferencego na antenie Dwójki >>>

Paweł Potoroczyn miał szczęście poznać Tadeusza Konwickiego nie tylko jako pisarza i filmowca, lecz także jako człowieka. Swego czasu zorganizował w Nowym Jorku przegląd filmów polskiego twórcy. Wkrótce dostał telefon od Martina Scorsese z zapytaniem: "Podobno jest jakiś nieznany mistrz szkoły polskiej. Pożyczysz mi kopie jego obrazów?". Po wielu latach, już jako dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza, Potoroczyn namawiał mistrza, by napisał scenariusz do filmu o KSS "KOR". Bezskutecznie...

Jako pisarza już "emerytowanego" poznał Tadeusza Konwickiego Przemysław Kaniecki, autor wywiadu rzeki z pisarzem "W pośpiechu" oraz redaktor zbioru rozmów z nim, zatytułowanego "Nasze histerie, nasze nadzieje". - "Małą apokalipsę" można czytać nawet bez znajomości jej społeczno-politycznego kontekstu. Ta rzeczywistość jest tak wstrząsająca... a absurdalna sytuacja, w której znalazł się bohater: uniwersalna - uważa gość Joanny Szwedowskiej, który w roku powstania dzieła Konwickiego dopiero miał się urodzić.

Więcej, m.in. o muzyczności prozy Konwickiego, jego stosunku do opozycji, szacunku dla Kuronia i Michnika oraz przyczynach wycofania się z życia literackiego oraz publicznego - w nagraniu audycji "Strefa literatury".

Zobacz więcej na temat: literatura Tadeusz Konwicki

Czytaj także

"Nie ma ekspresów przy żółtych drogach". Stasiuk zabiera czytelnika w kolejną podróż

11.10.2013 11:55
"Nie ma ekspresów przy żółtych drogach” Andrzeja Stasiuka to opis takich regionów, gdzie zazwyczaj nie docierają turyści, gdzie jest "piach, stary beton i zielsko”.
Andrzej Stasiuk, pisarz, poeta, dramaturg i eseista, laureat wielu prestiżowych nagród (między innymi nagrody Fundacji Kultury, Fundacji im. Kościelskich, literackiej nagrody Nike, nagrody im. Arkadego Fiedlera - Bursztynowego Motyla)
Andrzej Stasiuk, pisarz, poeta, dramaturg i eseista, laureat wielu prestiżowych nagród (między innymi nagrody Fundacji Kultury, Fundacji im. Kościelskich, literackiej nagrody Nike, nagrody im. Arkadego Fiedlera - Bursztynowego Motyla) Foto: PAP/Andrzej Grygiel
Posłuchaj
05'50 "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach”: Stasiuk zabiera czytelnika w kolejną podróż (Trójkowy Znak Jakości)
więcej

– Stasiuk zabiera czytelnika do Lichenia, gdzie "kopuła nieco oblazła ze złota" oraz do Pekinu, do mauzoleum Mao, który bardzo lubił książki – mówi Michał Nogaś . Większość tekstów z nowej książki Andrzeja Stasiuka była już publikowana, ale polscy czytelnicy nie mieli do nich dostępu.

/

– Poza felietonami i minireportażami publikowanymi w "Tygodniku Powszechnym" i portalu Dwutygodnik.com, wydawanym przez Państwowy Instytut Audiowizualny, większość z nich była drukowana poza Polską – wyjaśnia prowadzący "Trójkowy Znak Jakości" .

Na stronie wydawcy książki możemy przeczytać opis książki (Wydawnictwo Czarne) podpisany nazwiskiem Stasiuka: "…staje się co jakiś czas, żeby odpocząć, żeby się obejrzeć, żeby policzyć, ile już było, a ile jeszcze zostało. Taka jest ta książka: sprawdzam gdzie byłem, gdzie jestem, dokąd się wybieram. Oprócz tego oczywiście niezwykła ilość celnych spostrzeżeń, głębokich przemyśleń oraz barwnych opisów".

"Trójkowy Znak Jakości" na naszej antenie w każdy piątek o godz. 7.45.

Audycję przygotował Michał Nogaś. Zapraszamy do słuchania.

(ah)

Zobacz więcej na temat: KSIĄŻKA Michał Nogaś