Nauka

Scytowie: nieposkromieni władcy stepów

Ostatnia aktualizacja: 24.09.2007 09:04
Budzą oni coraz większe zainteresowanie i miłośników starożytności.
Audio

 

Dwa i pół tysiąca lat temu na stepach Euroazji królowali koczowniczy Scytowie, nieujarzmieni i budzący strach nomadyczni wojownicy. Budzą oni coraz większe zainteresowanie zarówno badaczy, jak i zwykłych miłośników starożytności. W Berlinie otworzono spektakularną wystawę, na którą sprowadzono unikalne przedmioty związane z kulturą scytyjską, sprowadzone z obszaru Rosji i dawnych republik radzieckich.

 

Rozległe stepy, rozciągające się od Dunaju w Europie aż po góry Ałtaj w Środkowej Azji, w starożytności zamieszkiwały plemiona nomadów. Starożytni Grecy nazywali je Scytami. W praktyce były to różne grupy etniczne, jednak bardzo zbliżone do siebie pod względem kultury i obyczajów. Nad Morzem Czarnym mieszkali Scytowie właściwi, dalej na wschód, nad Wołgą i na północ od Morza Kaspijskiego mieszkali Sauromaci, na wschód od Morza Kaspijskiego, w Azji Centralnej - Masageci, a Sakowie na północny wschód od Amu Darii. Jak się obecnie przypuszcza, plemiona te były pochodzenia irańskiego. Według Herodota, (historyka greckiego z V w. p.n.e.) nad Morzem Czarnym mieszkali pierwotnie koczowniczy Kimmeriowie. Jednak Scytowie, naciskani przez Masagetów, wyparli ich. Kimmeriowie przez Kaukaz dotarli na Bliski Wschód i do Azji Mniejszej, gdzie występują w kronikach asyryjskich w latach 722-715 p.n.e. Czy rzeczywiście tak było, czy też Scytowie to lud rdzenny dla współczesnych stepów Ukrainy – trudno dzisiaj ocenić. Archeologia wskazuje na ciągłość kulturową tych terytoriów.

 

Początek historii

 

Scytowie raz pierwszy w historycznych zapiskach pojawiają się około 670 r. p.n.e., kiedy to jedno z plemion scytyjskich nieskutecznie zaatakowało Asyrię pod wodzą króla imieniem Iszpaki. Prawdopodobnie to jego następca, Partatua, prosi o rękę córki Asyryjskiego króla Assarhaddona. Kilkadziesiąt lat później, jak relacjonuje grecki pisarz Herodot, Scytowie pod wodzą Madyasa, syna Partatuy, wtargnęli do Zachodniej Azji przez Kaukaz i pokonali Medów, którzy byli najsilniejszym ludem na północny-wschód od Asyrii. Scytowie zajęli terytoria północnego Iranu aż po Azję Mniejszą, panując na tym obszarze przez 28 lat. Dalej Herodot podaje, że król Medów, Kjaksares, zdołał pokonać Scytów i zajął ich zdobycze na terenie północnego Iranu.

 

Zdaniem współczesnych badaczy Medowie byli pod bardzo dużym wpływem kultury scytyjskiej, co objawiało się na przykład w bardzo podobnym ubiorze i uzbrojeniu. Podobieństwa są na tyle duże, że niektórzy historycy sądzą, że warstwa panująca Medów składała się częściowo ze Scytów. Starożytni Persowie, którzy w odróżnieniu od Scytów i Medów prowadzili bardziej osiadły tryb życia, także wiele zapożyczyli z kultury tych nomadów. I choć w 550 r. p.n.e. Persowie pokonali Medów i włączyli ich ziemie do swojego imperium, to administracja na nowo nabytych terytoriach w dużej części została nienaruszona.

 

 

 

''Ozdoby scytyjskie ze skarbu z Kul-Oba. Źr. Wikipedia.

Poddani Persji?

 

Tak naprawdę Persowie nigdy nie zdołali w pełni ujarzmić Scytów, z których tylko część uznawała się za poddanych Persji. Z nomadami walczył już pierwszy perski król, Cyrus, który zginął w walce z Masagetami w Azji Centralnej w 530 r. p.n.e. Jeden z jego następców, Dariusz I, zdołał pokonać władcę Saków o imieniu Skuncha, ale nie spowodowało to podporządkowania Saków Persji. Parę lat później, w 512 r. p.n.e., Dariusz wyruszył przeciw Scytom nad Morzem Czarnym, co zakończyło się klęską i wycofaniem jego armii.

 

Scytowie nadczarnomorscy uzyskali olbrzymią potęgę za króla Ateasa (od około 429 do 339 r. p.n.e.). Jego państwo rozciągało się od Donu aż po Dunaj. Czekał je jednak gwałtowny koniec. W 339 r. p.n.e. na równinach dzisiejszej Dobrudży doszło do bitwy między dziewięćdziesiątletnim Ateasem a Filipem II Macedońskim, w wyniku której Scytowie ponieśli klęskę, a ich król zginął. Jak dowodzi archeologia, jeszcze przez jakiś czas zachowali hegemonię nad tym obszarem. Mimo sukcesów ojca, syn Filipa, Aleksander Wielki, któremu w IV w. p.n.e. z łatwością przyszło zdobyć zachodnią część imperium Perskiego, toczył bardzo ciężkie boje z nomadami ze wschodniego Iranu.

 

Być może właśnie w skutek wojny z Filipem lub ataku Sarmatów ze wschodu, kultura Scytów nad Morzem Czarnym zaczęła powoli zanikać, począwszy od 300 r. p.n.e. Ostatni wzlot Scytia przeżywała za króla Skylurosa, który panował nad państwem ograniczonym zasadniczo do Krymu. Słabnące królestwo Scytów utrzymało się aż do II w. n.e., kiedy część jego terytoriów została włączona do Imperium Rzymskiego.

 

Skarby scytyjskich kurhanów

 

Współcześnie, oprócz przekazów starożytnych pisarzy z Herodotem na czele, najwięcej o Scytach mówią nam wykopaliska archeologiczne. Z reguły znaleziska są dokonywane w miejscach scytyjskich pochówków, tj. w wielkich ziemnych kopcach, zwanych kurhanami. Herodot bardzo szczegółowo opisał, jak wyglądał pochówek scytyjskiego króla. Zabalsamowane ciało chowano wraz z wieloma cennymi przedmiotami. Co szczególnie szokujące, królewską konkubinę, służących i konie zabijano i grzebano wraz z królem, a na koniec usypywano wielki kopiec. Takie właśnie kopce archeolodzy znajdują dzisiaj od terytoriów współczesnej Ukrainy aż po rejony gór Uralu i Kazachstan.

 

 

''Ubiór Scytów. Źr. Wikipedia.

Mimo olbrzymich obszarów, dzielących tych starożytnych nomadów, ich kultura była zadziwiająco podobna. Podobne przedmioty znajdowane w kurhanach Azji i Europy dowodzą, że mamy do czynienia z kulturą scytyjską. Najwcześniejsza sztuka tych ludów z reguły przedstawiała zwierzęta jak jelenie, konie, pantery i inne, przez co została nazwana przez historyków sztuki „stylem zwierzęcym”. Skutkiem kontaktów z Bliskim Wschodem Scytowie kopiowali i adaptowali motywy artystyczne tam spotykane: najróżniejsze fantastyczne stworzenia i motywy roślinne. Potem sztuka nomadów uległa dużym wpływom greckim. Scytowie kupowali i zamawiali przedmioty u Greków lub rabowali kolonie greckie nad Morzem Czarnym.

 

Oprócz dzieł sztuki, archeolodzy znajdują także broń czy wyposażenie koczowników. Charakterystyczny jest ubiór scytyjskiego koczownika: na głowie nosił on szpiczastą czapkę zakrywającą uszy, zwaną z rosyjskiego „baszłykiem”, na tułów zakładał kaftan, a na nogi -spodnie, szczególnie wygodne w czasie jazdy konnej. Do tego każdy wojownik uzbrojony był w krótki miecz, zwany z grecka „akinakes”, toporek i refleksyjny łuk scytyjski oraz kołczan z pojemnikiem na łuk i strzały, zwany po grecku „gorytos”. Ubranie i uzbrojenie scytyjskie jest z reguły obficie pokryte złotymi ozdobami.

 

Kolebka na Syberii?

  

Żyjący w Azji Mniejszej Herodot, poddany królów perskich, na pewno sam miał możliwość spotkania Scytów w czasie swojego życia. Przekazał nam jedną z legend tego ludu, według której za ziemiami Scytów znajdowała się kraina, gdzie mieszkały gryfy strzegące złota. Archeologowie z Niemieckiego Instytutu Archeologicznego i z Ermitażu w Sankt Petersburgu wierzą, że odnaleźli tą krainę, która, ich zdaniem, była kolebką Scytów. Znajdowała się ona w południowej Syberii, w republice Tuwy, będącej częścią Rosji przy granicy z Mongolią. Opodal miejscowości Arszan odnaleziono bogaty pochówek scytyjskiego króla. W czasie wykopalisk w latach 2000-2003 wydobyto ponad tysiąc złotych przedmiotów. W zmarzniętej ziemi gór Ałtaj odkryto zmumifikowane ciała utatuowanych Scytów ubrane wciąż w dobrze zachowane resztki ubrań. Ponadto znaleziono części uprzęży koni, przedmioty z drewna, tkanin i skóry, złote pierścienie szyjne zdobione zwierzęcymi motywami, udekorowane perłami szaty, powlekane złotem klamry do butów, złote rytony.  Bogactwo tego znaleziska nie dziwi, gdyż Scytowie przykładali dużą wagę do uważanie wykonanej i często misternej biżuterii. Także mężczyźni używali ręcznych luster oraz grzebieni.

 

 

 

''Terytoria Scytów i ich sąsiadów. Źr. Wikipedia.

Od 6 Lipca w Berlinie w jednym z budynków Staatliche Museum można oglądać wystawę o Scytach, na którą składa się wyposażenie tego i innych królewskich grobowców należących do tych dumnych nomadów. Wystawa w Berlinie będzie znajdowała się do końca września, następnie będziemy mogli ją oglądać od końca października w Monachium, a od lutego 2008 - w Hamburgu. Wśród najbardziej znanych obiektów można tam zobaczyć słynnego „złotego człowieka z Issyk” z Kazachstanu, czyli pełen rynsztunek wodza nomadów przypisywanego do kultury Saków, poza tym znaleziska z gór Uralu i wspaniałe obiekty ze scytyjskich kurhanów, znajdujących się na zachód od Morza Czarnego. 600 obiektów zostało wypożyczonych z Moskwy, a 160 z Ermitażu z Sankt Petersburga. Patronat nad wystawą „Im Zeichen des Goldenen Greifen: Königsgräber der Skythen” (Pod znakiem złotego gryfa: królewskie grobowce Scytów) objęli: prezydent Niemiec Horst Köhler, prezydent Rosji Władymir Putin, prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew, prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko oraz prezydent Mongolii Nambariin Enkhbayar.

 

Scytowie a sprawa polska

 

Co ciekawe, na wystawie w Berlinie prezentowane są także obiekty znalezione na terenie współczesnej Polski. W 1882 roku w wiosce Vettersfelde w Prusach (dzisiaj Witaszkowo w województwie lubuskim) pewien rolnik odkrył na swoim polu zakopany skarb zawierający broń i klejnoty. Najbardziej wyjątkowym obiektem była duża zdobiona ryba, wykonana z elektrum (stopu złota i srebra). Wszystkie znalezione przedmioty zostały zakupione przez muzeum Berlinie, gdzie znajdują się do dnia dzisiejszego. Przedmioty pochodzące najprawdopodobniej z V w. p.n.e., są wyraźnie inspirowane sztuką grecką. Zostały zapewne wykonane przez Greków dla Scytów, albo przez Scytów imitujących sztukę grecką. Do dzisiaj zagadką jest jak ten skarb (zakopany zapewne w celu przechowania, bo nie znaleziono obok pochówku), trafił tak daleko od terenów wpływów scytyjskich. Przypuszcza się, że po okresie wojen perskich doszło do migracji Scytów, których ślady znaleziono aż na Węgrzech, stąd podobnie Scytowie mogli trafić w okolice Witaszkowa.

 

 

''Korona scytyjska z Tilia Tepe. Źr. Wikipedia.

Także Polacy podejmowali badania archeologiczne nad kulturą scytyjską. Już w 1884 roku dr Julian Talko-Hryncewicz przekopał największy kurhan w Ryżanówce (dzisiejsza Ukraina), jednak efekty jego badań były niewielkie. Okoliczni chłopi zdołali dotrzeć do bardziej interesujących znalezisk, korzystając z otworu zrobionego przez Talko-Hryncewicza. To skłoniło tego ostatniego o wysłanie prośby do Akademii Umiejętności w Krakowie o przysłanie archeologa. Wykopaliska podjął w 1887 roku Gotfryd Ossowski, kustosz Muzeum Archeologicznego Akademii Umiejętności. Odkrył w kurhanie bogaty pochówek kobiecy, na który składało się wiele złotych ozdób, będących częścią stroju pochowanej kobiety (którą ochrzczono mianem „scytyjskiej księżniczki”), a także cenne naczynia i inne przedmioty. 

 

Ponad sto lat później, w latach 1995-1998, wykopaliska te kontynuowała polsko-ukraińska misja archeologicznego pod kierownictwem profesora Jana Chochorowskiego (Instytut Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego). Okazało się, że pochówek kobiecy był późniejszym dodatkiem do wielkiego kurhanu, w którego centrum złożono ciało scytyjskiego wodza. I co ważniejsze, pochówek był nienaruszony, dzięki czemu odkrycie okazało się prawdziwą sensacją. Komora grobowa była obita białą tkaniną, na ścianach wisiały dwa kołczany z zapasami strzał. Pochowany mężczyzna miał 45-50 lat, ok. 175 cm wzrostu, leżał na marach z dębowych desek. Ubrany był w czerwone spodnie oraz kaftan ściągnięty pasem. W ręku trzymał strzały, a obok miał gorytos. W grobie znaleziono również srebrne naczynia, kobiecy strój ozdobiony złotem, amfory i inne przedmioty - łącznie ok. 600 przedmiotów, w tym 150 ze złota i srebra! Wystawę prezentującą te skarby można było oglądać kilka lat temu w Muzeum Archeologicznym w Krakowie, natomiast przedmioty z pochówku „scytyjskiej księżniczki” są częścią stałej ekspozycji.

 

Polscy badacze od wielu lat zaangażowani są w badania nad Scytami. Przodujący pod tym względem jest Instytut Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie pracował niegdyś nestor tej dziedziny w Polsce, profesor Tadeusz Sulimirski. Po wojnie prof. Sulimirski osiadł w Anglii, gdzie pracował na Uniwersytecie Londyńskim. Aż do swojej śmierci w 1983 r. prof. Sulimirski publikował prace o starożytnych nomadach: Kimmeriach, Scytach i Sarmatach, które uzyskały duży rozgłos w świecie naukowym. Obecnie tradycje te w Krakowie kontynuuje profesor Jan Chochorowski, jeden z najwybitniejszych znawców Scytów w Polsce.

 

Tytus Mikołajczak

  


POSŁUCHAJ ROZMOWY Z PROF. JANEM CHOCHOROWSKIM - mp3 (18,36 MB)

Czytaj także

Wędrówka Gotów

Ostatnia aktualizacja: 06.08.2007 07:00
znad Wisły do Rzymu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Na ratunek zamarzniętym kurhanom

Ostatnia aktualizacja: 19.08.2008 13:37
Mumie nomadów z Gór Ałtaj.
rozwiń zwiń