Powszechnie uważa się, że chorobę Parkinsona opisał po raz pierwszy w 1817 roku londyński lekarz James Parkinson. W słynnym "An Essay on the Shaking Palsy" przedstawił on symptomy występujące u sześciu osób, nazywając je drżączką poraźną.
NAUKA w portalu PolskieRadio.pl
Pierwsze wzmianki o chorobie, której objawy odpowiadają parkinsonizmowi można znaleźć w tekście hinduskiej Ayurvedy sprzed 5 tys. lat. Papirus egipski z czasów XIX dynastii (1350-1200 p.n.e.) też wydaje się mówić o niej ("A kiedy bóg Ra postarzał się, sylwetka jego pochyliła się, zaczął chodzić drobnymi krokami, a z ust wypływała mu ślina").
Pierwszy chiński opis (Huang di nei jing su wen) datowany jest na 500 lat przed narodzeniem Chrystusa. W Grecji dokonał opisu Erasistratos z Keos (304-257 p.n.e.), wzmianki o chorobie można też znaleźć w biblijnej Księdze Koheleta.
Galen (żyjących w latach 129-200) opisał drżenie spoczynkowe. Podobne obserwacje zawarł w sekretnym diariuszu Leonardo da Vinci (1452-1519).
Jednak pierwszego pełnego opisu dokonał dopiero... Węgier Ferenc Papai Pariz w roku 1690. Niestety, tekst po węgiersku nie został dostrzeżony przez społeczność naukową i dlatego to Parkinson uznawany jest za właściwego odkrywcę.
Dokonany przez niego opis znalazł się w podręcznikach neurologii, a eponimu "choroba Parkinsona" pierwszy użył sławny francuski neurolog Jean-Martin Charcot w roku 1868.
Chorym Charcot zalecał wyciąg z wilczej jagody w winie bułgarskim oraz sesję na poruszanym elektrycznie trzęsącym się krześle (fauteuil trepidant ). Gilles de la Tourette polecał "elektryczny drżący kask", a William R. Gowers - opium i marihuanę.
Dopiero odkrycie znaczenia dopaminy doprowadziło do skutecznego leczenia lewodopą (przy czym zalecany od tysięcy lat w Ayurwedzie ekstrakt ze świerzbca właściwego zawierał właśnie lewodopę).
Liczba chorych będzie rosła
Mimo upływu lat nadal nie udało się jednoznacznie zdiagnozować czynników wywołujących chorobę. Prawdopodobnie w jej powstawaniu uczestniczą różne czynniki środowiskowe i genetyczne.
Liczbę chorych w Polsce szacuje się na 70-90 tys., w starzejącej się populacji będzie ona rosła (pierwsze objawy pojawiają się zwykle pomiędzy 40. a 70. rokiem życia).
Za główny mechanizm związany z chorobą uważa się uszkodzenie wytwarzających dopaminę komórek nerwowych w części mózgu zwanej istotą czarną. Niedobór dopaminy powoduje wystąpienie objawów ruchowych choroby Parkinsona - spowolnienia ruchowego, sztywności mięśniowej, drżenia spoczynkowego.
Objawy te występują, gdy liczba komórek istoty czarnej zmniejszyła się już o połowę, a pozostała połowa wytwarza zaledwie 20 proc. dopaminy.
Przez pierwsze 3-5 lat trwania choroby Parkinsona ("miodowy miesiąc") pacjent dobrze reaguje na leczenie farmakologiczne, przy braku działań niepożądanych.
Później leki przestają działać i pojawiają się problemy z mówieniem i przełykaniem, ślinotok, przykurcze nóg, kłopoty ze snem, koszmary senne, zmiany osobowościowe, depresja, zmiany intelektualne oraz "przymarzanie", czyli niemożność oderwania stóp od podłoża i wykonania dalszego ruchu.
Rozwija się postępujące zniedołężnienie - chory jest całkowicie zdany na pomoc innych. Ma omdlenia, cierpi z powodu otępienia, depresji i zaburzeń mowy.
Jak dotąd żaden ze znanych sposobów leczenia nie jest w stanie zahamować naturalnego postępu choroby. Natomiast właściwie dobrana terapia pozwala na aktywne funkcjonowanie jeszcze przez wiele lat od momentu postawienia diagnozy, a także na pracę zawodową.
Średni czas przeżycia od momentu postawienia diagnozy wynosi obecnie 15,8 lat. Około 25 proc. chorych żyje z chorobą blisko 20 lat.
Ryzyko zachorowania na chorobę Parkinsona zmniejszają: aktywność fizyczna, picie kawy, niewielkie ilości alkoholu (mniej niż jedno piwo dziennie - gdyż wyższe spożycie podnosi ryzyko), niesteroidowe środki przeciwzapalne - oraz... palenie papierosów (to ostatnie powoduje jednak więcej szkód zdrowotnych, niż przynosi pożytku).
kk