Nauka

Co piąty dorosły Polak odczuwa szumy uszne

Ostatnia aktualizacja: 22.05.2017 14:53
- Najczęściej narzekają z tego powodu osoby starsze, po 60. roku życia, ale szumy uszne mogą występować w każdym wieku, nawet u młodzieży i dzieci - powiedziała dr Danuta Raj-Koziak z Instytutu Fizjologii i Patofizjologii Słuchu w Kajetanach.
Audio
  • Co piąty dorosły Polak odczuwa szumy uszne. Relacja Joanny Stankiewicz (IAR)
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Vladimir Gjorgiev/shutterstock.com

Dla 5 proc. pacjentów szumy uszne są dokuczliwe i ci pacjenci najczęściej szukają pomocy u specjalisty. U 1-2 proc. są tak mocno odczuwane, że zakłócają życie codziennie i powodują podenerwowanie, zaburzenia koncentracji uwagi, a nawet depresje.

Jako szumy uszne określa się odczuwanie dźwięków nie związanych z zewnętrznym źródłem stymulacji. Mogą występować w uszach lub głowie.

Czytaj więcej:
nauka 1200 free
Nauka w portalu PolskieRadio.pl

Najczęściej opisywane są jako dzwonienie, tętnienie, gwizdanie, brzęczenie, szum wiatru lub wody, a także jako świst, pisk, szelest, cykanie świerszczy, jęki oraz dudnienia.

Występują one w różnych natężeniach i są trudne do stłumienia, najczęściej powstają w uchu wewnętrznym.

Szumy uszne na ogół są jedynie subiektywnie odczuwane. Dr Danuta Raj-Koziak podkreśliła, że zawsze trzeba najpierw zbadać, czy ich powodem nie są jakieś zmiany organiczne, przede wszystkim takie, które są zagrożeniem życia.

Powodem szumów usznych mogą być zmiany nowotworowe w uchu wewnętrznym. Inne przyczyny to stany zapalne, np. wysiękowe zapalenie ucha, lub niedokrwienie ucha wewnętrznego.

U dzieci powodem może być przerośnięty trzeci migdałek, który trzeba usunąć.

Większość szumów usznych jest idiopatyczna, czyli o nieznanej przyczynie. Bardzo trudno jest ocenić, jakie dźwięki są odczuwane przez pacjenta i w jakim natężeniu.

Szumy uszne można leczyć

Całkowite ich wyeliminowanie na ogół jest trudne, jednak można je w znacznym stopniu ograniczyć.

Dr Raj-Koziak wytłumaczyła, że najlepsze efekty daje terapia dźwiękiem habituacji, która ma zablokować na poziomie podkorowym transmisję sygnałów nerwowych odpowiedzialnych za odbiór szumów usznych, by wyłączyć je ze świadomości.

- Dzięki tej metodzie ok. 80 proc. pacjentów odczuwa poprawę - dodała specjalistka.

Prof. Gerhard Hesse z Tinnitus-Klinik w Bad Arolsen w Niemczech ostrzegł przed dostępnymi w internecie aplikacjami na komputer lub smartfona, w których oferowana jest terapia dźwiękowa.

Wykorzystywane w nich dźwięki są mocno uproszczone i niedopasowane do indywidualnie odczuwanego szumu usznego, dlatego taka terapia jest nieskuteczne. Podobnie nie daje żadnego efektu słuchanie odpowiedniej muzyki.

- Takie niepotwierdzone badaniami metody mogą jeszcze bardziej skomplikować odczuwanie szumów usznych oraz ich leczenie - oznajmił niemiecki specjalista.

U niektórych osób szumy uszne mogą ustąpić samoistnie. Inni ludzie nie wymagają żadnego leczenia, ponieważ szumy te nie przeszkadzają im w życiu codziennym, np. zapominają o nich i nie zwracają na nie uwagi.

Dr Raj-Koziak zaznaczyła, że szumom usznym może sprzyjać częste słuchanie głośnej muzyki przez słuchawki. - Z naszych badań wynika, że dzieci i młodzież, która częściej słucha muzyki za pośrednictwem słuchawek, częściej również narzeka później na szumy uszne - powiedziała.

***

W poniedziałek w Warszawie rozpoczął się międzynarodowy kongres - World Tinnitus Congress (WTC). Wydarzenie potrwa do środy.

kk

Zobacz więcej na temat: NAUKA medycyna zdrowie