Nauka

Wielkie liczenie ślimaków

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2011 10:55
W najbliższych tygodniach przeprowadzona zostanie inwentaryzacja będących pod ochroną ślimaków winniczków. Jak tylko ślimaki obudzą się z zimowego snu, badaniami zajmą się naukowcy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Celem badań jest oszacowanie liczby winniczków w województwie Podlaskim oraz wskazanie miejsc gdzie ślimak występuje licznie, a gdzie jest go mało. Statystyki te potrzebne są do określenia limitów zbiorów winniczków, które przeprowadzane są co roku. Badania zleciła Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która wydaje zgody na zbiór i sprzedaż ślimaków.

Zgodnie z przepisami dozwolony jest zbiór winniczków o średnicy muszli powyżej 30 mm, w okresie od 1 do 31 maja. Jeśli badania wykażą, że ślimaków jest mało, ich zbiór może zostać ograniczony lub zakazany. Polskie ślimaki są towarem eksportowym, sprzedawanym głównie do Francji, w której są przysmakiem.

- Rzetelna inwentaryzacja winniczków to sprawa niezwykle trudna i pracochłonna, a realne oszacowanie ich liczby i biomasy w skali województwa, podobnie jak w przypadku innych bezkręgowców, wydaje się wręcz niemożliwe – mówił PAP prof. Jerzy Błoszyk, szef zespołu naukowców, którzy będą prowadzić badania. Trudności prof. porównał do próby policzenia mrówek w lesie, dlatego wynik badań będzie przybliżonym szacowaniem. – Staramy się jednak, aby uzyskane wyniki były jak najbardziej zbliżone do rzeczywistych - dodał prof. Błoszyk.

- Inwentaryzacja ślimaka pomoże nam określić całkowity limit zbioru tego gatunku z terenu województwa podlaskiego w latach 2012-2015 - poinformowała PAP rzeczniczka RDOŚ w Białymstoku Małgorzata Wnuk. Podobne inwentaryzacje winniczka są lub były prowadzone w kilku innych regionach w Polsce, np. w województwie pomorskim, wielkopolskim, warmińsko- mazurskim czy kujawsko-pomorskim. Ostatnia kompleksowa inwentaryzacja winniczków w skali całego kraju miała miejsce 35 lat temu. O tym jak takie badania są potrzebne może świadczyć, zdaniem rzecznika RDOŚ, przykład z województwa warmińsko-mazurskiego, gdzie w 2010 roku nie można było w ogóle zbierać winniczków, bo inwentaryzacja wykazała, że spada liczba tych ślimaków i populacja potrzebuje czasu na odrodzenie się.

Naukowcy z Poznania pracują nad wzorem modelu matematycznego, który byłby pomocny w szacowaniu populacji. Uwzględniałby on m.in. ogólne zmiany w środowisku, zasobność bazy pokarmowej i zależności pogodowe. W swojej pracy badacze korzystają też z możliwości, jakie daje nawigacja satelitarna GPS.

Winniczki, które są obojnakami, osiągają możliwość rozrodu w wieku kilku lat. W zależności od regionu, ślimaki te są z natury większe lub mniejsze, dlatego wiedza o strukturze wiekowej i wielkościowej populacji jest bardzo potrzebna do określenia limitów na ich zbiór. Ważne jest to, by nie zebrano winniczków, które wprawdzie osiągnęły odpowiedni wymiar, ale nie przystąpiły jeszcze do rozrodu, ponieważ może to skutkować ich mniejszą liczebnością w przyszłości.

pg/pap

Czytaj także

Praworęczne ślimaki?

Ostatnia aktualizacja: 14.01.2009 13:19
Odpowiedź na to pytanie znaleźli angielscy naukowcy z Nottingham.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gatunki obce w naszym środowisku

Ostatnia aktualizacja: 19.10.2010 12:59
Ślimaki, parzący barszcz Sosnowskiego, szrotówek kasztanowcowiaczek…
rozwiń zwiń
Czytaj także

Lewe ślimaki przechytrzyły węże

Ostatnia aktualizacja: 10.12.2010 14:45
Ślimaki o nietypowej, lewoskrętnej muszli sprawiają wężom więcej problemów przy połykaniu. Właśnie dlatego rzadziej padają ich ofiarą.
rozwiń zwiń