Inżynier: budowa Gwiazd Śmierci nieopłacalna

Budowa dwóch fikcyjnych kosmicznych baz, tak zwanych Gwiazd Śmierci z filmowych „Gwiezdnych Wojen” byłaby niesłychanie kosztowna, a ich zniszczenie byłoby katastrofalne dla gospodarki całej galaktyki.

W obsadzie najnowszej części "Gwiezdnych wojen" występują m.in. Harrison Ford, Carrie Fisher, Mark Hamill, a także Daisy Ridley

Foto: mat. pras./plakat promocyjny

Najnowsze wyliczenia przedstawił specjalista od ryzyka i inżynierii profesor Zachary Feinsteinz Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis.

Zdaniem profesora budowa dwóch Gwiazd Śmierci kosztowałaby 419 trylionów dolarów. To ponad pięć milionów razy więcej niż wynosi roczny dochód światowej gospodarki - tej prawdziwej ziemskiej. W wyliczeniach wzięto pod uwagę ziemskie ceny stali, technologie stosowane w najnowszych lotniskowcach oraz projekt budowy pierwszych amerykańskich bomb atomowych.

Koszt Gwiazd Śmierci byłby niewielką częścią gigantycznego budżetu galaktycznego Imperium, ale ich zniszczenie przez rebeliantów miałoby poważne konsekwencje. Po upadku Imperium banki miałby poważne problemy, bez centralnego rządu galaktyczna gospodarka runęłaby, panika miałaby astronomiczne rozmiary.

Feinstein twierdzi w pracy opublikowanej w naukowym portalu arXiv, że sytuację mogliby uratować rebelianci zapewniając galaktyce finansowanie, ale nie byłoby ich na to stać.

(IAR)