Nauka

Japończycy testują najszybszy pociąg magnetyczny

Ostatnia aktualizacja: 03.09.2013 12:00
Najdłuższy i najszybszy pociąg bazujący na technologii lewitacji magnetycznej podlega właśnie testom na japońskim torze Yamanashi. Jeździ ponad 500 km/h.
Japończycy testują najszybszy pociąg magnetyczny
Foto: (fot. sxc.hu)

 

Japończycy testują najszybszy pociąg magnetyczny
Najdłuższy i najszybszy pociąg bazujący na technologii lewitacji magnetycznej podlega właśnie testom na japońskim torze Yamanashi. Jeździ ponad 500 km/h.
Aby przetestować niezwykłe możliwości tego pojazdu typu maglev, Japończycy musieli wydłużyć swój tor testowy. Wszystko po to, aby pociąg mógł się rozpędzić do właściwej prędkości.
Jak na razie z testów wynika, że pociąg potrzebuje ok. 6 km, aby rozpędzić się do swojej maksymalnej prędkości, a jazda przebiega gładko.
Na zewnątrz, niestety, nie jest łatwo. Jeden z dziennikarzy, którzy patrzyli na przejazd składu serii L0, zanotował, że „fala uderzeniowa, wiatr i huk uniemożliwiały jakąkolwiek konwersację”.
Maglev to angielski skrót od lewitacji magnetycznej. Pociąg tego typu unosi się nad swoim torem, unika zatem tarcia i może poruszać się naprawdę szybko. Istnieje wiele wersji pociągów typu maglev. Opracowują je m.in. Niemcy i Chińczycy. Japoński pociąg typu L0 bazuje na super przewodzących magnesach znajdujących się zarówno w wagonach, jak i na torze.
Pociąg ma również gumowe koła, które jednak służą mu tylko do prędkości 150 km/h. Potem pole magnetyczne jest już na tyle silne, że skład unosi się 10 cm ponad torem.
Mimo postępu technologicznego, nadal nie wiadomo, czy technologia maglev w ogóle może znaleźć zastosowanie komercyjne. Eksploatacja - ze względu na brak tarcia - oznacza mniejsze koszty, ale tor do lewitacji trzeba najpierw w ogóle zbudować, a to już oznacza wielkie koszta.
Japończycy konstruują właśnie trasę magnetyczną na linii Tokyo-Osaka. Ma ruszyć w 2027 roku, a jej koszty na razie szacuje się na 91 mln dolarów. To strasznie dużo!

Aby przetestować niezwykłe możliwości tego pojazdu typu maglev, Japończycy musieli wydłużyć swój tor testowy. Wszystko po to, aby pociąg mógł się rozpędzić do właściwej prędkości.

Jak na razie z testów wynika, że pociąg potrzebuje ok. 6 km, aby rozpędzić się do swojej maksymalnej prędkości, a jazda przebiega gładko. Na zewnątrz, niestety, nie jest łatwo. Jeden z dziennikarzy, którzy patrzyli na przejazd składu serii L0, zanotował, że "fala uderzeniowa, wiatr i huk uniemożliwiały jakąkolwiek konwersację”.

Maglev to angielski skrót od lewitacji magnetycznej. Pociąg tego typu unosi się nad swoim torem, unika zatem tarcia i może poruszać się naprawdę szybko.

Istnieje wiele wersji pociągów typu maglev. Opracowują je m.in. Niemcy i Chińczycy. Japoński pociąg typu L0 bazuje na super przewodzących magnesach znajdujących się zarówno w wagonach, jak i na torze. Pociąg ma również gumowe koła, które jednak służą mu tylko do prędkości 150 km/h. Potem pole magnetyczne jest już na tyle silne, że skład unosi się 10 cm ponad torem.

Mimo postępu technologicznego, nadal nie wiadomo, czy technologia maglev w ogóle może znaleźć zastosowanie komercyjne. Eksploatacja - ze względu na brak tarcia - oznacza mniejsze koszty, ale tor do lewitacji trzeba najpierw w ogóle zbudować, a to już oznacza wielkie koszta. Japończycy konstruują właśnie trasę magnetyczną na linii Tokyo-Osaka. Ma ruszyć w 2027 roku, a jej koszty na razie szacuje się na 91 mln dolarów. To strasznie dużo!

(ew/ExtremeTech)

Zobacz więcej na temat: technologie