Nauka

Czystka na Instagramie. Zniknęły miliony kont

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2014 18:52
Społecznościowy serwis Instagram - znacznie odchudzony. Szefowie firmy usunęli miliony kont, które najprawdopodobniej wysyłały internetowy spam. W efekcie wielu celebrytów straciło armię - jak się okazuje - nieprawdziwych fanów.
Audio
  • Instagram usunął fałszywe konta: relacja Rafała Motriuka (IAR)
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Instagram

Podobnie jak Facebook, Instagram usuwa konta, by wyeliminować spam i ograniczyć możliwość kupowania obserwujących, czyli internetowych wielbicieli. Niektórych ta czystka dotknęła dość mocno.

Jak wyliczył developer Zach Allia, raper Akon stracił dwa i pół miliona, czyli ponad połowę swych obserwujących; wokalista Justin Bieber - trzy i pół miliona. Sam Instagram - serwis umożliwiający robienie i udostępnianie zdjęć - stracił ponad jedną czwartą obserwujących. Czystka mocno dotknęła też m.in. Kim Kardashian i Beyonce. Jak informuje "Business Insider" raper Mase stracił tak wielu fanów, że postanowił w ogóle zlikwidować konto. Z ponad 1,5 mln obserwujących miało zostać ok. 100 tys.

Zarządzający portalem zapewniają użytkowników, że choć liczba obserwujących profile może po tej akcji spaść, to nie wpłynie to na interakcje - użytkownicy prawdziwych kont nadal będą komentować i lubić pojawiające się materiały.

Usuwanie kont podzieliło użytkowników. Część cieszy się z porządkowania serwisu, inni nie mogą przeboleć utraty obserwujących.

IAR, fc

Zobacz więcej na temat: internet spam zdjęcia
Czytaj także

Najwięcej spamu: USA i Rosja

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2013 06:25
Firma Sophos opublikowała najnowszy raport kwartalny (kwiecień – czerwiec 2013) zwany rankingiem „parszywej dwunastki”. Podczas gdy USA niezmiennie wiodą prym na spamowej liście, rośnie ilość spamu wysyłanego z terytorium dawnego ZSRS.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Intymne zdjęcia celebrytów, m.in. Jennifer Lawrence, wyciekły do internetu

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2014 16:30
FBI rozpoczyna śledztwo w tej sprawie. Może się okazać, że ujawnione teraz fotografie to dopiero początek dużo większej afery.
rozwiń zwiń