Stare jak nowe. Rekonstrukcja filmów klatka po klatce

- Jeśli trafią państwo na skarb w postaci starych filmów, to proszę się z nami skontaktować. Nie wolno ich dotykać, są to dzieła sztuki, nad którymi pracują nasi konserwatorzy - mówi dyrektor Filmoteki Narodowej Anna Sienkiewicz-Rogowska.

Rekonstrukcja starego filmu trwa zwykle około roku

Foto: filmingilman via Foter.com / CC BY-NC-ND

Ze względu na burzliwe losy naszego kraju Filmoteka Narodowa nieustająco poszukuje obrazów, które zaginęły w czasie działań wojennych. W ostatnim czasie Instytut Polski im. Sikorskiego w Londynie przekazał nam kilka przedwojennych produkcji m.in. "Szpiega w masce" i "Prokurator Alicja Horn".  - O niektórych filmach tylko wiemy, że były i pozostał nam wycinek prasowy albo program, ale nikt nie widział i nie miał szans zobaczyć obrazu - opowiada dyrektor Filmoteki.

Jeden przedwojenny pełnometrażowy film waży ok. 25 kg i mieści się w kilku metalowych puszkach. Na jednej taśmie nie mieścił się cały zapis, co sprawie, że niektóre z odnalezionych produkcji czasami są zdekompletowane. - Przez ostatni rok pracowaliśmy nad filmem "Halka", który powstawał jako obraz niemy. Układaliśmy go z kawałeczków, a że nie mieliśmy pełnej czołówki, to czasami trudno nam było odtworzyć ciągłość fabularną poza tym, że wiemy jak wyglądało libretto Moniuszki - dodaje Anna Sienkiewicz-Rogowska.

W programie mówimy o tym, ile kopii filmów powstawało w dawnych czasach, jak można odnaleźć stare obrazy i jak wygląda proces rekonstrukcji.

***

Tytuł audycji: "Cztery pory roku"

Prowadzi: Roman Czejarek

Gość: Anna Sienkiewicz-Rogowska (dyrektor Filmoteki Narodowej) 

Data emisji: 13.02.2017

Godzina emisji: 11.23

sm/mg