Kultura

Kapliczki przydrożne – w nich zapisana jest prawdziwa pobożność

Ostatnia aktualizacja: 11.08.2011 14:00
- Dzisiejsza sztuka sakralna jest wtórna i zakompleksiona. Tylko w tym, co pierwotne, jest autentyczność i szczerość - mówił w Trójce ks. Krzysztof Niedałtowski o projekcie "Ocalić Narodową Spuściznę. Ostańce Próśb". Zobacz galerię zdjęć.
Audio
Kapliczka w Kębłowie
Kapliczka w KębłowieFoto: fot. Marek Piosik/mat. prasowe

"Ocalić Narodową Spuściznę" to projekt w którym uczestniczą dwie strony, dwa kręgi kulturowe. Dzieli je wiele. Mają jednak wspólny mianownik. Jest nim ludowa architektura sakralna. Krąg nordycki to norweskie kościoły Stavkirke i islandzkie kościółki farmerskie, słowiański zaś tworzą polskie kapliczki przydrożne.

Twórcy projektu "Ocalić Narodową Spuściznę. Ostańce Próśb" swoje działania rozpoczęli na Kaszubach. Starali się odnaleźć możliwie wszystkie kapliczki, następnie poznawali ich genezę, docierali do twórców. Zdobyte informacje udokumentowali, a  każdą rozmowę i anegdotę zapisali. Następnie projekt kontynuowali w Norwegii i Islandii, krajach które dysponują bogatą muzealną dokumentacją obiektów sakralnych i prowadzą zakrojoną na szeroką skalę politykę promocji dziedzictwa kulturowego.

Ksiądz Krzysztof Niedałtowski opowiedział w "Klubie Trójki" o szczególnym stosunku Kaszubów do sfery sacrum. – Kapliczki zajmują w ich życiu ważne miejsce. Istotne jest samo miejsce w którym stoją. Bardzo często są to rozdroża dróg, czyli symboliczne przestrzenie w których dokonuje się pewnego wyboru. Kaszubi stawiają też kapliczki przed własnymi domami ponieważ wierzą, że jest to gwarancją błogosławieństwa, które spływa na ich dom – wyjaśnia. Dodaje, że o kapliczki się dba, kobiety przystrajają je tasiemkami, odprawiają przy nich nabożeństwa.  

Obiekty te budowano na krańcach wsi i miasteczek. Na granicy pól i lasów. Oddzielały znane od nieznanego. Wznoszone zawsze z intencją: wyrażały prośby o oddalenie klęsk żywiołowych, stanowiły dowód dziękczynienia za otrzymane łaski, stawiano je też na pamiątkę ważnych uroczystości rodzinnych.

Duszpasterz Środowisk Twórczych Diecezji Gdańskiej, przyznaje, że tego typu religijność ludowa może być dziś przedmiotem złośliwych komentarzy. – Prosta forma pobożności nie zawsze jest zrozumiała, ale - jak dodaje - nie wolno kpić z tego, co jest pierwotne i czyste.

- Platon mówił, że są przynajmniej dwa typy religijności. Religijność ludowa jest moim zdaniem najbardziej szlachetna, bo nienaznaczona żadną spekulacją, ma w sobie odcienie magicznych zachowań – wyjaśnia.

- Dzisiejsza sztuka sakralna jest wtórna i zakompleksiona. To, co pierwotne, ma w sobie prawdę - dodaje.

Zwieńczeniem projektu jest specjalna strona internetowa, album autorstwa polskich, norweskich i islandzkich artystów oraz wystawa multimedialna.

Danuta Stenka, aktorka, wzięła udział w promocji wystawy. Zobacz film, w którym mówi o kapliczkach i czyta Ewangelię w języku kaszubskim.

 

 

 

Goście audycji zaprosili wszystkich słuchaczy Trójki na uroczyste zakończenie  "Ostańce Próśb" które odbędzie się w niedzielę (14.08) o godz. 19. Wystawę będzie można zobaczyć jeszcze w poniedziałek (15 sierpnia) między 10.00 a 18.00 w kościele św. Jana w Gdańsku.

Gośćmi "Klubu Trójki" byli również: etnograf  Beata Tymińska, kierownik techniczny Centrum św. Jana w Gdańsku Andrzej Drewniak oraz  pomysłodawca  wystawy "Ocalić Narodową Spuściznę. Ostańce Próśb" Waldemar Elwart.

"Klubu Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku tuż po 21.00.

(mz, mat. prasowe)

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Miłośnik sztuki ludowej

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2011 07:55
Złote czasy polskiej kultury ludowej w gawędzie etnografa i historyka - Antoniego Kroha.
rozwiń zwiń