Kultura

Pięć książek nominowanych do Nagrody Conrada

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2017 15:24
Książki Katarzyny Boni, Anny Cieplak, Natalii Fiedorczuk, Macieja Sieńczyka i Grzegorza Uzdańskiego zostały nominowane do Nagrody Conrada - poinformowało w poniedziałek Krakowskie Biuro Festiwalowe.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock/Billion Photos

Autor najlepszego debiutu literackiego 2016 r. otrzyma 30 tys. zł, pamiątkową statuetkę i możliwość miesięcznego pobytu rezydencjalnego w Krakowie, czyli pracy pod Wawelem nad swoją kolejną książką.

Fundatorem nagrody ustanowionej w 2015 r. jest miasto Kraków, a partnerami Krakowskie Biuro Festiwalowe, Fundacja Tygodnika Powszechnego oraz Instytut Książki.

Finaliści zostali wybrani zostali przez kapitułę, której przewodniczy Michał Paweł Markowski. Kto zdobędzie nagrodę, zdecydują internauci głosując na stronie Festiwalu Conrada.

Wyróżnienie zostanie wręczone 29 października 2017 r. podczas gali wieńczącej 9. edycję tego festiwalu. Podobnie jak w poprzednich latach wręczenie nagrody poprzedzi wykład mistrzowski o sztuce pisania, który tym razem wygłosi amerykańska pisarka, eseistka i poetka Siri Hustvedt.

Do nagrody nominowali zastali: Katarzyna Boni za "Ganbare! Warsztaty umierania", Anna Cieplak autorka "Ma być czysto", Natalia Fiedorczuk debiutująca opowieścią "Jak pokochać centra handlowe”, Maciej Sieńczyk za "Wśród przyjaciół" i Grzegorz Uzdański za powieść "Wakacje". Wszyscy będą gośćmi Festiwalu Conrada.

Laureatkami Nagrody Conrada były Liliana Hermetz, wyróżniona w 2015 r. za powieść "Alicyjka" oraz Żanna Słoniowska nagrodzona w 2016 r. za książkę "Dom z witrażem".

pp


Zobacz więcej na temat: literatura KULTURA
www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Władysław Kopaliński - jeszcze za 100 lat będziemy korzystać z jego słowników

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2017 07:00
– To nie jest prawda, że moje mieszkanie składa się z szuflad. I nie jest również prawdą, że to, co ja mawiam w "Odpowiedziach z różnych szuflad" mieści się wyłącznie w mojej głowie – mówił Władysław Kopaliński.
rozwiń zwiń