Kultura

Musical "Król Lew” - euforia publiczności przełożona na zyski

Ostatnia aktualizacja: 01.10.2014 15:10
Musical "Król Lew” jest najbardziej kasowym przedsięwzięciem rozrywkowym w historii. Trudnego zadania przeniesienia animacji na deski teatralne podjęła się obdarzona oszałamiającą wyobraźnią wizualną reżyser teatralna i operowa Julie Taymor.
Audio
  • Musical "Król Lew” - euforia publiczności przełożona na zyski (Trójka/ ABC popkultury)
Prezydent USA George W. Bush (czwarty z lewej) i prezydent Ghany John Kufuor (czwarty z prawej) pozują do zdjęcia z broadwayowską obsadą Króla Lwa w Waszyngtonie
Prezydent USA George W. Bush (czwarty z lewej) i prezydent Ghany John Kufuor (czwarty z prawej) pozują do zdjęcia z broadwayowską obsadą "Króla Lwa" w WaszyngtonieFoto: EPA/CHIP SOMODEVILLA

W czołówce najbardziej kasowych filmów wszech czasów jest "Avatar” i "Titanic”. W Polsce czołowe miejsca okupują filmy oparte na powieściach jednego pisarza - Henryka Siekiewicza. Wymienionym filmom daleko jednak do wyniku osiągniętego przez oparty na filmie broadwayowski musical "Król Lew”.

- Producenci Disneya śmiali się ze mnie, gdy otrzymałam propozycję reżyserowania musicalu, ponieważ wcześniej nie widziałam filmu - mówi Julie Taymor, z którą Katarzyna Borowiecka rozmawiała przy okazji zakończonego w Krakowie Festiwalu Muzyki Filmowej. - Gdy zobaczyłam film, to wyzwanie skusiło mnie - wyjaśnia Taymor.

Reżyser miała trudne zadanie. Zastanawiała się jak przenieść na deski teatru "cały ten zwierzyniec", zrobić z tego żywy spektakl.

Muzykę skomponował Hans Zimmer, który wykorzystał także utwory południowoafrykańskiego Lebo M. - To Lebo wniósł to niesamowite, chóralne brzmienie - podkreśla Taymor i dodaje, że właśnie ten poruszający chór wpływa na sukces spektaklu. -Tym się zresztą różnimy od filmu - wyjaśnia reżyser.

Chóry to nie jest jedyny element różniący film i musical. Julie Taymor zdecydowała się także na zmiany bohaterów. Zamiast mistrza ceremonii, pawiana Rafiki, w teatrze pojawia się mistrzyni Rafiki, szamanka.

W 1998 roku "Król Lew” został obsypany nagrodami Tony. Dwie statuetki trafiły do Julie Taymor - za kostiumy i maski oraz ta historyczna, pierwsza dla kobiety - za reżyserię.

Zapraszamy do wysłuchania całego materiału, który przygotowała Katarzyna Borowiecka.

" ABC popkultury " na antenie Trójki w środy o godz. 9.50.

(ah/fbi)

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni