"Legalna blondynka" przeciwko syndromowi Smerfetki w kinie

- UFO widzieliśmy na małym i dużym ekranie w wielu formach, rozmiarach i dużo częściej niż w rzeczywistości. Reese Witherspoon, nasza dzisiejsza bohaterka, zapewne zgodziłaby się ze stwierdzeniem, że łatwiej o bliskie spotkanie z pozaziemską cywilizacją, niż o dobre role dla aktorek - mówi Katarzyna Borowiecka.

Reese Witherspoon na Międzynarodowym Festiwalu Kina w Toronto 2014 r.

Foto: lic. CC BY-SA 2.0/ flickr

Sympatyczna, lubiana przez widzów i wymykająca się kategorii uroczej blondynki Reese Witherspoon brawurowo zadebiutowała jako 16-latka w filmie "Człowiek na Księżycu". Pochwały zebrała również za "Miasteczko Pleasantville" i młodzieżową wersję "Niebezpiecznych związków", jaką była "Szkoła uwodzenia". Przełomem w jej karierze była rola prawniczki z psem chihuahua w torebce - w filmie "Legalna blondynka".

Za rolę June Carter w biograficznym "Spacerze po linie" z 2005 roku Reese Witherspoon dostała Oscara. - Jak sama mówi, przez 25 lat pracy na planie filmowym zaobserwowała coś, co nazywa syndromem Smerfetki. Często zdarzało się, że była jedyną kobietą, dlatego zajęła się też produkcją filmową i wyszukiwaniem ciekawych, wartych opowiedzenia historii, w których znajdą się interesujące role dla aktorek - opowiada Katarzyna Borowiecka.

Kopalnią ciekawych kobiecych postaci stała się dla Witherspoon książka australijskiej autorki pt. "Wielkie kłamstewka". Na jej podstawie powstał serial, dziejący się w kalifornijskiej miejscowości Monterey. O opowiedzianym w nim konflikcie, prowadzącym do tragedii i szczerej rozmowie Reese Witherspoon z Nicole Kidman mówimy w "ABC popkultury".

***

Tytuł audycji: ABC popkultury
Prowadzi: Katarzyna Borowiecka
Data emisji: 16.02.2017
Godzina emisji: 9.49

sm/ei