W rozmowie z Polskim Radiem przyznawał, że w ogóle nie jest estetą. - Chyba rzecz polega bardziej na sentymentach, wrażeniach, niż na jakichś formalnych i zimnych poszukiwaniach formy. Rzeźby u mnie rodzą się z emocji, z atmosfer, a nie z formalnych poszukiwań kompozycji - wyjaśniał Igor Mitoraj.
Nie chcę, by materia mną rządziła
Z reguły przed rozpoczęciem pracy nie przygotowywał jej rysunku, a wybór materiału zależał od momentu życia. - To może być terakota, marmur, a nawet brąz. Każdy ma inną siłę, swój ciężar i miejsce w twórczości - opowiadał rzeźbiarz i tłumaczył, że sam materiał go nie inspiruje, wręcz przeciwnie, szuka tworzywa odpowiadającego jego potrzebom. - Nie chcę być niewolnikiem tworzywa, staram się nad nim panować - podkreślał.
Używał języka rozpoznawalnego dla wszystkich, pokazywał człowieka współczesnego, ze wszystkimi jego - jak sam opisywał - pęknięciami, obrażeniami, trudnościami. - To jest sztuka na dzisiaj - mówił.
Polski rzeźbiarz Igor Mitoraj podczas spotkania autorskiego w Krakowie w 2006 roku. Światowej sławy artysta zmarł w Paryżu 6 października. PAP/Jacek Bednarczyk
Prof. Adam Myjak, rektor warszawskiej ASP opowiada, że Igor Mitoraj był perfekcyjny w tym, co robił. - Widzę ogromne przeżywanie, nawet pewną dramaturgię, którą zawarł w swoich rzeźbach. Inspirowały go strzępy czy fragmenty starych, antycznych rzeźb torsów i głów - wyjaśnia profesor.
Jak dodaje prof. Myjak, w Polsce artysta był bardzo niesprawiedliwie oceniany, został w pewien sposób zniszczony. - W Polsce przypisywano mu kopiowanie, powielanie. Wszyscy tak zwani krytycy i kuratorzy dokuczali mu podczas jego wystaw w Polsce, co zresztą on czuł i starał się ograniczyć do minimum kontakty z ojczyzną - opowiada rektor ASP.
Publicysta teatralny i krytyk sztuki Jan Bończa Szabłowski podkreśla, że jako człowiek Igor Mitoraj był estetą i dbał o pewną estetykę. - Jego sztuka to nawiązanie do źródeł antyku; z artystami doby antyku łączyło go poszukiwanie odpowiedzi na temat istoty piękna. Natomiast na tamto doskonałe piękno patrzył z punktu widzenia doświadczenia człowieka XX wieku - mówi publicysta. Z tego właśnie powodu jego prace były one spękane i niedokończone.
Kultura w radiowej Jedynce >>>
Wielkie marmurowe rzeźby autorstwa Igora Mitoraja można podziwiać m.in. na rzymskim Piazza Monte, w Parku Olimpijskim w Lozannie, w paryskiej dzielnicy Defence, mediolańskiej La Scali i florenckich ogrodach Boboli, przed londyńskim British Museum oraz w Muzeum Prado w Madrycie. Głowę z brązu zatytułowaną "Eros bendato" można oglądać także na krakowskim rynku.
Kto był mistrzem rzeźbiarza? Jak wyglądały etapy jego pracy? Czy zostanie kiedyś w Polsce prawdziwie doceniony? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy na temat twórczości Igora Mitoraja. Archiwalne rozmowę z rzeźbiarzem przeprowadziły Ewa Prządka i Anna Lisiecka.
"Alfabet kultury" prowadziła Joanna Sławińska .
(sm/asz)