Od dnia wyboru Karola Wojtyły na papieża wszyscy inżynierowie technicy i dziennikarze Polskiego Radia byli jego specyficzną rodziną. Trwali przy nim od początku pontyfikatu aż do dnia pogrzebu. 10 lat później wielu z nich podzieliło się ze słuchaczami programu "Familijna Jedynka" w Pierwszym Programie Polskiego Radia emocjami, które przeżywali.
Dla Andrzeja Matula, który relacjonował wszystkie pielgrzymki Jana Pawła II na antenie I Programu Polskiego Radia, postać Jana Pawła II miała duże znaczenie nie tylko, jako dla człowieka, ale i dziennikarza. - Podczas pierwszej pielgrzymki papieża do Polski, trzy doby spędziłem na Wałach Jasnogórskich, relacjonując wszystkie wydarzenia. Pewnego razu papież podszedł do naszej ekipy, każdemu zajrzał głęboko w oczy, tak jak tylko on potrafił, pobłogosławił nas i miało się wrażenie, że on o każdym z nas wszystko wie – wspomina Andrzej Matul. - Miałem wtedy taką świadomość, że gdyby on nagle powiedział: jedź ze mną do Watykanu, to w sekundę rzuciłbym wszystko i pojechał za nim – dodaje dziennikarz.
Prawie 26 lat później, wszyscy mówili już o Janie Pawle II – Wielki, bo w ciągu swojego pontyfikatu zmienił oblicze świata. Ukoronowaniem jego życia, było jednak pokazanie ludziom znaczenia cierpienia.
- Nie przestawajcie być z papieżem – zwrócił się do wiernych zgromadzonych na placu Św. Piotra w Rzymie, 20 marca 2005 r. w Niedzielę Palmową. - To święto niesie ze sobą specjalną łaskę, łaskę radości złączonej z krzyżem, w której zawiera się tajemnica chrześcijaństwa. Nie lękajcie się, niech radość Pana Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego będzie waszą siłą - dodał papież. Na te słowa tłum wiernych entuzjastycznie zareagował burzą oklasków, zwracając wzrok ku pustemu oknu papieskiego apartamentu.
- Najbardziej dramatycznym momentem było ostatnie publiczne pojawienie się w oknie, w którym miał nadzieje wymówić słowa błogosławieństwa i odmówić Anioł Pański – wspomina dominikanin o Jan Andrzej Kłoczowski. - Na placu Świętego Piotra zaległo oczekujące milczenie. Po kilku próbach, papież ze zniecierpliwieniem machnął już tylko ręką i odszedł. Nie potrafił już powiedzieć ani słowa. Wtedy uświadomiłem sobie osobiście, że zbliżamy się do końca.
Jak podkreśla dziennikarz Polskiego Radia Jan Pniewski, towarzyszenie umierającemu człowiekowi to sytuacja niesłychanie intymna. - Chodziło o oto by nie zrobić z tego spektaklu. Miliony ludzi czekały na jakieś słowa przy radioodbiornikach, tak jak rodzina gromadzi się w domu, wokół umierającego i trzyma go do ostatniej chwili za rękę – powiedział Jan Pniewski.
Jak dodaje Wiesław Szala, inżynier wozu transmisyjnego, który był przy wszystkich papieskich pielgrzymkach, każdy był już wówczas nastawiony, że telefon może zadzwonić o każdej porze dnia i nocy, a wszyscy muszą się stawić do pracy. - W dniu śmierci natychmiast pojechaliśmy do kościoła ojców dominikanów na Nowym Mieście, gdzie odbywało się czuwanie. Panowała tam wielka cisza, przerywana od czasu do czasu szlochem ludzi. Staraliśmy się przekazać, właśnie tę ciszę - powiedział Wiesław Szala.
Polskie Radio zostało uznane za medium, które z wielkim wyczuciem potrafiło towarzyszyć słuchaczom w przeżywaniu tych dramatycznych dni. Wcześniej zaś stworzyło jedyną w swoim rodzaju sztukę relacjonowania papieskich pielgrzymek. Od tamtej pory stało się centrum wiedzy o papieżu dla wielu mediów.
Na audycję „Familijna Jedynka” w Pierwszym Programie Polskiego Radia, zapraszają Mariola Orłowska i Maciej Orłowski. 30.03.2015r., w godz. 06:00 - 09:00.
***
Tytuł audycji: „Familijna Jedynka”
Prowadził: Mariola Orłowska i Maciej Orłowski
Data emisji: 30.03.2015
Godzina emisji: 06.00
kawa