Redakcja Programów Katolickich

Prawda zawsze zwycięży

Ostatnia aktualizacja: 05.07.2015 15:00
6 lipca minęła 600 rocznica śmierci Jana Husa, kaznodziei i prekursora reformacji, którego spalono na stosie podczas soboru w Konstancji. Jego poglądy wpłynęły nie tylko na życie duchowe i sposób myślenia Czechów, ale przede wszystkim na obraz Kościoła katolickiego
Audio
Biskupi dyskutujący z papieżem podczas soboru w Konstancji
Biskupi dyskutujący z papieżem podczas soboru w KonstancjiFoto: Wikimedia Commons

Czas, w którym żył Jan Hus przypadał na okres wielkiego kryzysu Kościoła, jako instytucji, a także ówczesnej kultury Europejskiej. Papieże rywalizowali ze sobą o władzę, duszpasterze podejmowali próby opanowania pobożności zbiorowych, zaś ludzie wciąż żyli mentalnością czasów pogańskich – powiedział prof. Stanisław Bylina, historyk i mediewista.

Zepsucie w Kościele rodziło coraz więcej tendencji żeby tę instytucję naprawić. Pojawiali się reformatorzy, którzy byli przez Kościół odrzucani i ogłaszani heretykami. Dlatego też - życie Husa trzeba widzieć nie tylko na tle tego, co dzieje się w Kościele, nie tylko na tle kryzysu kultury Europejskiej, ale także tego, co dzieje się ówcześnie na terenie Czech, kiedy budzi się świadomość narodowa – dodaje prof. Stanisław Bylina. – Jan Hus czuł się chrześcijaninem, człowiekiem wiernym Ewangelii - nie zaś heretykiem. Jego hasłem, które następnie przejęli husyci było: „prawda zawsze zwycięży”.

Przywołując tamte wydarzenia warto przyjrzeć się głębiej problemom Kościoła w Czechach, także tym współczesnym.

Obecnie Czechy należą do najbardziej sekularyzowanych społeczeństw. - Patrzymy na ten kraj jak na laboratorium wiary i niewiary, myśląc, że tak mogło być również w Polsce – powiedział o. Tomasz Dostatni, dominikanin, znawca historii i współczesnych problemów Czech - Tamtejszy Kościół jest obecnie Kościołem mniejszości. Pięknie wyraził to papież Benedykt XVI wracając z pielgrzymki, że to ma być taka „mniejszość kreatywna”.

W Czechach poprzez rekatolizację zaczęto religię traktować, jako coś obcego. Nastąpiło siłowe napięcie, które doprowadziło do tego, że dobry Czech nie uważał się za katolika.

Nie było tu zbyt wielkiego oporu społecznego, ale dlatego, iż były tu silne prześladowania. Bardziej gorliwi księża spychani byli do ciężkiej pracy, latami myli więc okna lub pracowali w fabrykach. Ludzie nie chcieli wracać do więzień czy kopalni uranowych. Wielu udało się złamać w ten sposób. Widać to bardzo na przykładzie nauczania religii w szkołach. W 1956 r. w komunistycznej Czechosłowacji 48% dzieci uczęszczało na katechezę, w 1968 r. - 24% zaś w 1983 r. już tylko 3%. W 1989 r. kiedy opada komunizm, w Pradze, która liczyła 1mln 200 tys. mieszkańców na naukę religii było zgłoszonych 66 dzieci. Prześladowanie rodziców, którzy posyłali dzieci na religię oraz ich dzieci, które nie dostawały się do szkoły średniej z maturą skutecznie złamało opór Czechów.

Zdaniem ks. prof. Tomasza Halika czeskiego duchownego, filozofa i teologa, który do 1989 r. był jedną z ważniejszych postaci podziemnego kościoła w Czechach, wiara jest złożoną drogą. - Ta powierzchowna jest konformizmem. To wiara, która nie spotkała się z paradoksami życia, a głęboka wiara musi przejść przez wszystkie kryzysy tłumaczył prof. Tomasz Halik. - W przyszłości wiara ludowa czy folklorystyczna straci swoją socjalną i kulturalną biosferę. Będzie ona wolną decyzją człowieka, każdy sam ją podejmie podczas przejścia z wiary dziecinnej do osobistej.

Jak dodał jeszcze czeski duchowny, dla Polaków takie środowisko gdzie wiara nie jest sprawą oczywistą i gdzie trzeba znaleźć dla niej wiele argumentów, ponieważ stale następuje konfrontacja z przestrzenią ludzi niewierzących - może być prawdziwą inspiracją.

Na audycję „Familijna Jedynka" w Pierwszym Programie Polskiego Radia, zaprasza Jan Pniewski.

***

Tytuł audycji: „Familijna Jedynka"

Prowadził: Jan Pniewski

Data emisji: 05.07.2015 r.

Godzina emisji: 06.00

 

kawa

 

Czytaj także

Jan Hus. Pierwszy reformator Kościoła

Ostatnia aktualizacja: 06.07.2023 05:30
W Kościołach protestanckich uznawany za męczennika i obrońcę wiary. Jako prekursor reformacji spłonął na stosie podczas soboru w Konstancji 6 lipca 1415 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Papież: ludzkość nie wyciągnęła dotąd lekcji z wojen

Ostatnia aktualizacja: 14.09.2014 14:40
Franciszek podkreślił, że trzeba zrozumieć, że wojna nie jest odpowiedzią na zło i nienawiść.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi na spotkaniu Taize w Pradze

Ostatnia aktualizacja: 29.12.2014 18:46
W poniedziałek rozpoczęło się 37. Europejskie Spotkanie Młodych w Pradze organizowane przez ekumeniczną Wspólnotę z Taize.
rozwiń zwiń