Historia

Halina Mikołajska. Nie chciała, by nazywano ją bohaterką

Ostatnia aktualizacja: 22.03.2024 05:40
– Myślę, że Halina Mikołajska była chodzącym wyrzutem sumienia naszego środowiska – mówił o tej znakomitej aktorce Andrzej Łapicki. 22 marca mija 99. rocznica urodzin Haliny Mikołajskiej. 
Halina Mikołajska, zdjęcie z 1981 roku
Halina Mikołajska, zdjęcie z 1981 rokuFoto: PAP/Tomasz Michalak

Zadebiutowała w Krakowie rolą Eurydyki w "Orfeuszu" w reżyserii Władysława Woźnika. Zagrała w "Otellu" Williama Szekspira, "Maskaradzie" Jarosława Iwaszkiewicza i "Trzech siostrach" Antona Czechowa. W 1949 roku wystąpiła w Teatrze Kameralnym we Wrocławiu w roli Ruth w "Niemcach" Leona Kruczkowskiego.

Wielka kariera

Ten pierwszy okres scenicznej działalności Haliny Mikołajskiej wspominała krytyczka teatralna Irena Bołtuć w audycji Tomasza Mościckiego zatytułowanej "W roli głównej". W programie nadanym w maju 1997 roku wzięli również udział: Andrzej Łapicki, Kazimierz Dejmek, Maciej Prus oraz Andrzej Hausbrandt.

– Mikołajska była przedziwna, dlatego, że w tych jej rolach zawsze było drugie dno – mówiła Irena Bołtuć. – Było w niej coś takiego niepokojącego, wibrującego w jej wnętrzu, w tych postaciach.

– Ona nie grała według przepisów. Miała swój styl, bardzo indywidualny. To było aktorstwo oparte przede wszystkim na myśli – stwierdził Andrzej Łapicki.

Posłuchaj
37:42 Halina Mikołajska - aud. W roli głównej.mp3 Halina Mikołajska - sylwetka aktorki, jej największe osiągnięcia, wypowiedzi przyjaciół i współpracowników: Ireny Bołtuć, Andrzeja Łapickiego, Macieja Prusa, Kazimierza Dejmka, Andrzeja Hausbrandta. Aud. Tomasza Mościckiego z cyklu "W roli głównej" (29.05.1997)

Goście Tomasza Mościckiego rysowali sylwetkę aktorki, która w latach 70. XX wieku mocno zaangażowała się w działalność polityczną. Była jedną z sygnatariuszek Memoriału 59 i członkiem Komitetu Obrony Robotników.

Zajrzyj na strony serwisu "KOR">>>

– Jak była młoda, to była bardzo zwariowana. Zawsze były z nią zabawne historie, epizody – opowiadała Irena Bołtuć. – Była bardzo dobrą koleżanką. Nie miała w sobie nic z gwiazdy, choć już wtedy zaliczano ją do pierwszej "10" polskich aktorek. To chyba właśnie z tych jej cech wrodzonych, charakterologicznych wynikła potem cała jej działalność polityczna, działalność w obronie tych, którzy cierpieli, byli szykanowani.

Wybitne role

Halina Mikołajska grała na deskach Teatru Polskiego w Warszawie. Potem związała się z Teatrem Współczesnym Erwina Axera i Teatrem Narodowym. Chętnie obsadzano ją w sztukach prezentowanych w Teatrze Telewizji.

Erwin Axer1200.jpg
Erwina Axera teatr autora i aktorów

Widzowie zapamiętali ją w roli Racheli w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego. – To też nie było zagrane tak wprost – podkreślał krytyk, Andrzej Hausbrandt. – Z kolei "Dobry człowiek z Seczuanu" Bertolta Brechta był wielkim hitem Teatru Dramatycznego.

Sama na scenie

– Jej talent najlepiej objawiał się w monodramach, jeszcze w czasach, gdy nie miała kłopotów politycznych z grywaniem na scenie czy w telewizji – mówiła Irena Bołtuć. – Wtedy kiedy ona to robiła, to była prawdziwa rewelacja, że jedna aktorka może utrzymać uwagę widza tak długo.

– W tych monodramach Mikołajska sama sobie wystarczała za cały teatr, za partnerów, za siebie i za dekoracje – powiedział Hausbrandt. – To były szalenie ciekawe propozycje, ona miała niezwykle ambitny repertuar.

Punktualność? Z tym miała kłopot

Poczucie równości, sprawiedliwości i szacunek dla drugiego człowieka dominowały w jej spojrzeniu na życie i świat. Jednak jak każdy, miała swe słabości. Największą był brak punktualności. O jej spóźnianiu się krążyły w środowisku anegdoty. Przypominali je w audycji reżyserzy: Kazimierz Dejmek i Maciej Prus. Mówił o tym również Andrzej Łapicki:

– Ona nigdy się nie spóźniała na przedstawienie, ale za to notorycznie spóźniała się na próby teatralne. To był dość znany fakt. Około 40-minutowe spóźnienie to w jej wypadku było normalne.

– Jest to chyba kalectwo, bo ja nie chcę się spóźniać – mówiła Halina Mikołajska w rozmowie z Anną Retmaniak. – Tylko ja nie mam poczucia czasu. Szczególnie rano jest kiepska sprawa. Miałam z tego powodu sporo kłopotów: dyrektorzy teatrów nakładali na mnie kary dyscyplinarne. Dejmek mnie w ogóle wylał z teatru za spóźnianie się.

W obronie praw robotników

Była członkiem KOR-u. – Ona działała bardzo ostro politycznie – stwierdził Andrzej Łapicki. – W tamtych czasach, w naszym środowisku to było czymś wyjątkowym. Muszę powiedzieć, że ona budziła podziw tą swoją postawą. Wywoływała zdumienie, ale i pewne niedowierzanie, że coś takiego jest w ogóle możliwe. I myślę, że ona była chodzącym wyrzutem sumienia naszego środowiska.

– Pokazała nam wtedy, że można i tak pokierować swoim życiem. Nieważna dla niej była kariera, nieważny był cały dorobek zawodowy, tylko istotne stało się poświęcenie dla sprawy, dla ludzi, dla idei i dla robotników w Radomiu, bo od tego to się zaczęło – dodał Łapicki.

Osaczona przez SB

Skutki zaangażowania się w działalność podziemną były dla Haliny Mikołajskiej wyjątkowo dotkliwe. Była prześladowana: nachodzono ją, grożono śmiercią, straszono, a nawet podpalano samochód. Funkcjonariusze SB zachowywali się wobec zaangażowanej w działalność KOR-u aktorki wyjątkowo agresywnie.

– Być może ten stres przyczynił się do jej przedwczesnej śmierci – powiedział Łapicki.

Internowanie

Władze komunistyczne zamknęły przed nią drzwi teatru i telewizji. Wybitna aktorka znalazła się na cenzurowanym. Po wprowadzeniu stanu wojennego została internowana.

src="http://static.prsa.pl/3ab8a157-2f35-48fb-bac0-16cf62734030.file"

– Wyszłam z internowania w 1982 roku – mówiła w rozmowie z Andrzejem Mietkowskim, nagranej w maju 1986 dla Sekcji Polskiej BBC. – I od razu zostałam zaangażowana do Teatru Polskiego przez Dejmka. To nie było tak, że nie miałam wtedy propozycji pracy. Ta możliwość powrotu na deski teatru istniała i chyba wciąż istnieje. Ale ja sama dobrowolnie wycofałam się z ruchu zawodowego, z uprawiania zawodu. Zrobiłam to z wielu powodów, także osobistych – tłumaczyła.

Posłuchaj
11:16 Życie Haliny Mikołajskiej po internowaniu - wywiad Andrzeja Mietkowskiego.mp3 Rozmowa Andrzeja Mietkowskiego z Haliną Mikołajską na temat jej życia po internowaniu, karierze zawodowej, realizowanych projektach. Sekcja Polska BBC (29.05.1986)

Środowisko aktorskie ujęło się za aktorką i ostatecznie komuniści ją wypuścili. Tak publiczność dziękowała Halinie Mikołajskiej za jej postawę, za to, co zrobiła: 

– Jej powrót z internowania był powrotem triumfalnym – opowiadał Łapicki. – Przeszedł chyba nawet jej oczekiwania. To była manifestacja na jej cześć, która trwała kilkanaście minut. Dostała hołdy i kwiaty. To się powtarzało na każdym przedstawieniu, nie było jednorazowe.

Czy warto było?

 Przykład Haliny, która odepchnęła swoja karierę na rzecz innych, to jest przykład bardzo krzepiący, że są rzeczy, dla których warto się poświęcić  powiedział Andrzej Łapicki.

Halina Mikołajska wzięła jeszcze udział w pamiętnych czerwcowych wyborach w 1989 roku. Zmarła kilkanaście dni później, 22 czerwca.

Czytaj także

Teatr Wieki w Warszawie - dzieło życia Antonia Corazziego

Ostatnia aktualizacja: 24.02.2013 06:00
Włoch uważał się za specjalistę w budowaniu teatrów. Zaprojektował teatr dla Aleksandrii w Egipcie, narysował piękny projekt dla teatru w Kopenhadze. Jednak to nasz teatr uważa się za perłę w jego dorobku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Tadeusz Kantor: artysta jest poza społeczeństwem

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2023 05:52
- Moja sztuka nie jest wizerunkiem rzeczywistości, jest odpowiedzią na rzeczywistość - tłumaczył Tadeusz Kantor, reżyser, malarz, scenograf, grafik, autor manifestów artystycznych, animator życia kulturalnego, założyciel Teatru Cricot 2 w Krakowie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Aktorem zostałem wskutek prowokacji". Posłuchaj archiwalnych nagrań Krzysztofa Kowalewskiego

Ostatnia aktualizacja: 20.03.2024 05:45
Niewiele brakowało, by nie stał się jednym z najpopularniejszych polskich aktorów, odtwórcą słynnych ról w "Nie ma róży bez ognia" i "Brunecie wieczorową porą" oraz tytułowym bohaterem kultowej radiowej audycji "Kocham Pana, Panie Sułku". Na szczęście pewnego dnia ktoś tak zdenerwował młodego Krzysztofa Kowalewskiego, że ten postanowił: "będę aktorem!".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Śpiewało się sto lat, zamiast bić brawa". Ewa Dałkowska o teatrze domowym w stanie wojennym

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2021 11:44
- Nikt nie mógł się przyznawać, że cokolwiek widział. Byliśmy instruowani przez fantastycznych prawników, ponieważ nie wiedzieliśmy, co to znaczy wpaść do więzienia. Zagraliśmy 150 razy w różnych mieszkaniach, w różnych gronach i to jest niesamowite, że nikt tego nie zdradził - powiedziała na antenie Polskiego Radia 24 aktorka Ewa Dałkowska.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Anna Polony. "Całe życie goniłam za brawami publiczności"

Ostatnia aktualizacja: 21.01.2024 05:45
- Nie jestem aktorką wielkiej charyzmy. Po prostu jestem dobrą aktorką - stwierdziła ze śmiechem Anna Polony w 1988 roku na antenie Polskiego Radia. - Ale rzeczywiście czuję w sobie wielką siłę aktorską i mam w sobie głębokie przekonanie, że robię dokładnie to, do czego zostałam stworzona. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Henryk Bista. "Teatr był dla niego sednem pracy aktora"

Ostatnia aktualizacja: 12.03.2024 05:40
- Zawsze się dziwię, gdy słyszę, że Henryka nazywa się aktorem drugiego planu. Dla mnie zawsze był  pierwszoplanową postacią, bo każdą swoją rolę potrafił doskonale wyeksponować i wspaniale wypełniał tę przestrzeń, którą otrzymywał w sztuce. To był po prostu bardzo dobry aktor – mówiła aktorka Olga Sawicka na antenie Polskiego Radia. 
rozwiń zwiń