- Wśród niektórych polityków funkcjonuje niezupełnie słuszny paradygmat integracji: wprowadzić wspólną walutę, bez likwidowania różnic w warunkach prowadzenia gospodarczej działalności w EUG. W praktyce może to oznaczać pełne podporządkowanie krajów EUG interesom państwa o największej gospodarce. W istocie może to doprowadzić do utraty suwerenności - oznajmił Miasnikowicz, były białoruski premier na międzynarodowej konferencji w Mińsku. Jego słowa cytuje portal tut.by.
Według Miasnikowicza wszyscy są zgodni, że należy realizować zapisy porozumienia o utworzeniu EUG, które weszło w życie 1 stycznia br. i w którym zobowiązano się do stworzenia do 2025 r. wspólnego rynku towarów, usług, pracy i kapitału.
Jednak "proces ten postępuje dość niemrawo" - ocenił, dodając, że brakuje pomysłów i idei, jak zapewnić udaną i bezkonfliktową realizację umowy o EUG.
Zaznaczył, że Białoruś opowiada się za stworzeniem wspólnego rynku bez wyjątków i ograniczeń, a tymczasem w momencie podpisania porozumienia "istniały 422 bariery". - 71 barier usunięto poprzez podpisanie porozumienia, ale pozostałe dopiero trzeba zlikwidować - podkreślił.
W jego przekonaniu wspomniane bariery odbijają się na wynikach wymiany handlowej między państwami członkowskimi EUG. - Obroty handlowe między krajami EUG w 2013 r. zmniejszyły się o 5 proc. w porównaniu z 2012 r. W 2014 r. ten wskaźnik obniżył się jeszcze o 11 proc. - wskazał.
Kiedy wprowadzano te ograniczenia, państwa kierowały się obroną interesów narodowych. Ale skoro mówimy o stworzeniu wspólnego rynku, to warto, by niektórzy uczestnicy zrezygnowali ze swojego suwerennego prawa do liczenia na ustępstwa ze strony partnerów - oznajmił, dodając, że chodzi przede wszystkim o Federację Rosyjską.
Putin proponuje wspólną walutę
Pod koniec marca podczas trójstronnego szczytu ze swoimi odpowiednikami z Kazachstanu i Białorusi w Astanie prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że ich trzy kraje powinny rozważyć utworzenie unii walutowej.
Jednak Kazachstan w środę odrzucił ten pomysł. - Takie kwestie nie są omawiane. Stanowisko Kazachstanu jest stanowcze i jasne; wyklucza ono możliwość (wprowadzenia) jednej waluty wewnątrz EUG - oświadczył wiceminister gospodarki narodowej Timur Żaksyłykow.
Wcześniej szef białoruskiego państwa Aleksander Łukaszenka oznajmił, że wprowadzenie wspólnej waluty "nie jest kwestią dnia dzisiejszego". - To ostatni możliwy akt w naszej unii. Ale przed Eurazjatycką Unią Gospodarczą stoi jeszcze tak dużo problemów i wyzwań, że nawet nie wiadomo, czy dotrwamy do tej wspólnej waluty - oświadczył.
EUG jest politycznym i gospodarczym blokiem kilku byłych republik radzieckich. Obejmuje już Rosję, Białoruś, Kazachstan i Armenię. Wkrótce ma do nich dołączyć Kirgistan. EUG powstała na początku 2015 r. na bazie Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu.
PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl
bialorus.polskieradio.pl