Raport Białoruś

Zianon Paźniak: Rosja była i będzie największym zagrożeniem dla Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 26.08.2016 16:57
Awangarda białoruskiego narodu wywalczyła niepodległość, jednak nie mieliśmy sił, by utrzymać władzę – mówił w wywiadzie dla Radia Swaboda Zianon Paźniak, lider ówczesnej opozycji demokratycznej w parlamencie, która korzystając z walk o władzę w Moskwie, wywalczyła dla kraju niezależność od ZSRR.
Zianon Paźniak
Zianon PaźniakFoto: Wikipeda/CC/Bladyniec

Ćwierć wieku temu, 25 sierpnia 1991 roku Rada Najwyższa Białorusi ogłosiła niepodległość.

Demokratyczne środowiska na Białorusi wykorzystały walkę o władzę w Rosji po puczu Janajewa. Parlamentarzyści niezależnego Białoruskiego Frontu Ludowego (BNF) podnieśli kwestię niepodległości Białorusi na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Najwyższej – mimo że byli w mniejszości, zdołali przeforsować tę ideę, wykorzystując dezorientację komunistów po puczu. Nadano wówczas status prawny deklaracji suwerenności przyjętej w lipcu 1990 roku. Pierwszym szefem niezależnego wówczas państwa został Stanisław Szuszkiewicz. Potem nadano Białorusi symbole państwowe, nawiązujące do europejskiego dziedzictwa Białorusi i początków jej państwowości w latach 20. – Pogoń i biało-czerwono-białą flagę.

Po trzech latach do władzy doszedł Aleksander Łukaszenka, pod którego rządami Białoruś obrała autorytarny kurs – ograniczono wolności, nie ma swobody działań politycznych, niezależne media w większości muszą nadawać z zagranicy, proeuropejskich i demokratycznych działaczy spotykają represje: zwolnienie z pracy, usuwanie z uczelni, więzienie. Przywrócona została symbolika z czasów Związku Sowieckiego.

Zianon Paźniak, który na początku lat 90. był przywódcą frakcji demokratycznej opozycji, Białoruskiego Frontu Ludowego, w Radzie Najwyższej, mówił w wywiadzie dla Radia Swoboda, że największym zagrożeniem dla niepodległości Białorusi jest obecnie Rosja.- Tak było cały czas, przez całą naszą historię, tak jest i tak będzie, dopóki to imperium będzie istniało. To najważniejsza rzecz, jaką musi sobie uświadomić każdy Białorusin. Jeśli nie będzie tej świadomości, to nasza niepodległość będzie jeszcze bardziej zagrożona – powiedział Zianon Paźniak.

Polityk opozycyjnego Białoruskiego Frontu Ludowego opowiadał, że dobrze pamięta 25 sierpnia 1991 roku. Na sesji Rady podniesiono dwie sprawy – pierwsza to niepodległość, druga zakaz działalności Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Białoruscy komuniści zgodzili się na to, przestraszeni wydarzeniami w Rosji po puczu Janajewa.

Zianon Paźniak mówił, że demokratyczni działacze rozumieli, że demokracja Jelcyna to tylko forma walki o władzę między komunistycznymi klanami. Bardzo dobrze o tym wiedzieli, ale nie mogli o tym mówić, bo nie chcieli nastawić przeciw sobie Moskwy, która mogłaby im przeszkodzić i również Borysa Jelcyna. Wiele osób jednak wtedy myślało, że w Rosji zaczyna się demokracja. – Jednak szefostwo opozycji (białoruskiej) dobrze wiedziało, że w Rosji żadnej demokracji nie było i nie będzie – podkreślił w wywiadzie dla Radia Swaboda.

Opozycja białoruska zdecydowała się wykorzystać sytuację, by uzyskać niezależność. Pomogło im to, że miejscowi komuniści, jak mówił Paźniak, bali się Jelcyna, bo wcześniej wspierali pucz twardogłowych. Dlatego, jak mówił Zianon Paźniak, trafiły do nich jego słowa, że jeśli Białoruś nie ogłosi niezależności, to nic dobrego nie czeka ani komunistów, ani niekomunistów.

Zianon Paźniak powiedział, że opozycyjni deputowani bardzo ciężko pracowali w początkach Białorusi – nie jest prawdą pojawiające się czasem stwierdzenie, że Białorusi ”spadła ona z nieba”. Dodał, że nie mogli oni popełnić ani jednej pomyłki, a walka była zacięta. Z ludzi ciekły siódme poty – mówił. Dodał, że walka wciąż trwa.

Zianon Paźniak przypomniał, że Białorusinów ZSRR niszczył fizycznie w latach 20. i 30., i potem, fałszowano historię, niszczono kulturę, zastraszono, ludzie o niczym nie wiedzieli. Na początku lat 80. Pojawiła się awangarda narodu, zdołała ona wywalczyć niepodległość, ale nie była wystarczająco liczna, by ją utrzymać – na to potrzeba było więcej czasu i edukacja społeczeństwa, ale to już Białorusi nie było dane. – Społeczeństwo jeszcze nie było zdolne do tego, by się zorientować w sytuacji i nas wesprzeć. Dlatego, naturalnie, Moskwa to wykorzystała. Wykorzystała władze, które zostały w Bialorusi, bo one zostały komunistyczne – mówił.

"Uzyskanie niepodległości to cud"

Zianon Paźniak ocenił jednak, że uzyskanie niepodległości to niezwykłe wydarzenie. Mówił, że 30 deputowanych demokratycznych na 345 komunistów zdołało odnieść zwycięstwo, zdołało przeforsować swoje projekty ustaw.

A niezależne państwo jest ważniejsze niż władza. 22 lata antybiałoruskie władze niszczą wszystko, szkoły, opluwają historię, a Białoruś żyje. Młodzież rośnie, jest niepodległość – mówił. – Żaden Łukaszenka ani reżim nie poradzi, największa wartość to państwo i niedpoległość – mówił. –Ten cud nie spadł z nieba. Dokonali go ludzie z chłodnymi rozumami i gorącymi sercami. Trzeba badać te wydarzenia – mówił. 

Zianon Paźniak podkreślił, że przyszłość Białorusi zależy od tego, czy uda się w tym kraju dokonać konsolidacji sił probiałoruskich.

Polityk musiał uciec z Białorusi z powodu represji ze strony autorytarnych władz. Działa na emigracji. Jest autorem wielu książek dokumentujących historię Białorusi, m.in. pierwsze lata niepodległości, a także historię odkrycia strasznej prawdy o uroczysku Kuropaty. Do 1988 roku Białorusini nie wiedzieli, że miejsce to skrywa nawet ponad 200 tysięcy ofiar stalinowskich egzekucji.

Polskie Radio.pl na podstawie Radio Svaboda // agkm

bialorus.polskieradio.pl

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak