Raport Białoruś

"Haniebny spektakl". "Tu nikt nie został wybrany, wszyscy wyznaczeni". Białorusini żądają wolnych wyborów

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2016 21:45
Kilkaset osób pod przywództwem części liderów białoruskiej opozycji przeszło w poniedziałek wieczorem ulicami Mińska w akcji na rzecz wolnych wyborów, uznając za farsę niedzielne głosowanie, w którym do parlamentu trafiły 2 przedstawicielki sił demokratycznych na 110 kandydatów.
Audio
  • W Mińsku manifestacja na rzecz wolnych wyborów. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
W Mińsku protest przeciwko falsyfikacjom
W Mińsku protest przeciwko falsyfikacjomFoto: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Przykro i wstyd. To haniebny spektakl – powiedział b. więzień polityczny Mikoła Statkiewicz o wyborach do niższej izby parlamentu, Izby Reprezentantów, po których centralna Komisja Wyborcza ogłosiła zdobycie po raz pierwszy od wielu lat mandatów przez przedstawicielki opozycji: działaczkę Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Hannę Kanapacką oraz wiceprzewodniczącą niezależnego Towarzystwa Języka Białoruskiego Alenę Anisim.

Statkiewicz podkreślił, że deputowane te - podobnie jak cały skład paramentu - nie zostały wybrane, tylko "wyznaczone" przez władze. Wyraził jednak nadzieję, że zdołają przysłużyć się demokracji i narodowi.

Oszukiwanie narodu

Do nowych wyborów wezwał szef ruchu "O państwowość i niepodległość Białorusi" Uładzimir Niaklajeu. Oświadczył, że choć podane przez Centralną Komisję Wyborczą wyniki wielu uznało za „zwycięstwo demokracji”, to były one "kolejną farsą i oszukiwaniem narodu”.

Wśród zebranych byli m.in. dawni więźniowie polityczni Pawieł Siewiaryniec oraz lider opozycyjnej organizacji Młody Front Źmicier Daszkiewicz. Powiewały flagi Młodego Frontu, były transparenty z napisami m.in. „Łukaszenka, odejdź!” i „O nowe wybory!”. Ludzie skandowali „Niezależność” oraz „Niech żyje Białoruś!”.

Były historyczne biało-czerwono- białe flagi i plakaty z hasłami domagającymi się dymisji Aleksandra Łukaszenki.

Działacze opozycji mówili dziennikarzom, że na Białorusi nie wyborcy, lecz władze decydują kto ma znaleźć się w parlamencie.

- Na Białorusi nie ma wyborów. Powinno o nie walczyć całe społeczeństwo. Dopóki Białorusini tego nie zrozumieją, sytuacją w kraju się nie zmieni - mówił Wital Rymaszeuski jeden z liderów opozycji.

Nie wszyscy przyszli

W akcji nie wzięli natomiast udziału przedstawiciele niektórych innych organizacji opozycyjnych, np. kampanii „Mów Prawdę!”. Jej lider Andrej Dźmitryjeu wyjaśnił to tym, że "nieprzygotowane, niewielkie liczebnie akcje tylko szkodzą sprawie”. „Tym sposobem wysyłamy komunikat, że jest nas mało. A w istocie jest nas dużo" - zaznaczył.

Milicja zaczęła spisywać uczestników akcji

Podczas manifestacji pojawili się milicjanci, którzy zaczęli spisywać protokoły o naruszeniu prawa. Wtedy doszło do przepychanek między uczestnikami demonstracji i funkcjonariuszami. Potem demonstranci ruszyli chodnikiem w kierunku Placu Niepodległości, przy którym znajduje się siedziba Centralnej Komisji Wyborczej.Tam demonstracja została pokojowo zakończona.a.

Demonstranci zebrali się na centralnym placu Październikowym mimo braku zgody władz.

PAP/IAR/agkm

bialorus. polskieradio.pl

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl


Zobacz więcej na temat: Białoruś Raport Białoruś
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białoruska opozycja planuje demonstrację po tzw. wyborach parlamentarnych

Ostatnia aktualizacja: 10.09.2016 23:59
Białoruska opozycja zamierza przeprowadzić 12 września w Mińsku demonstrację z żądaniem przeprowadzenia demokratycznych wyborów. Dzień wcześniej - 11 września - na Białorusi odbędą się tzw. wybory parlamentarne.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Białoruś żąda wolnych wyborów. Zachód powinien nas w tym wesprzeć”

Ostatnia aktualizacja: 11.09.2016 20:00
Zachód powinien udzielić wsparcia naszym apelom o wolne, sprawiedliwe wybory – powiedział opozycjonista, pisarz, poeta Uładzimir Niaklajeu portalowi PolskieRadio.pl. Dodał, że tylko prawdziwe wybory mogą sprawić, że Białoruś wejdzie na drogę ewolucyjnych zmian. Głosowanie w wyborach parlamentarnych niezależni obserwatorzy określają zgodnie jako wyborczą farsę. W poniedziałek opozycja organizuje protest przeciw fałszerstwom i będzie apelować o prawdziwe wybory.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Obecny system na Białorusi nie może przetrwać długo". Nieuchronne są zmiany

Ostatnia aktualizacja: 11.09.2016 10:30
Nasz postulat to wolne i sprawiedliwe wybory. Nie chciałbym, aby na Białorusi doszło do przemocy, by lała się krew. Jedyne wyjście prowadzące ku poprawie sytuacji, także ekonomicznej, widzę w przeprowadzeniu prawdziwych wyborów – powiedział Andrej Sannikau, lider kampanii społecznej Europejska Białoruś w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl. Dodał, że opozycja oczekuje większego wsparcia Zachodu na rzecz zmian. Obserwatorzy niezależni się zgodni, że trwające od wtorku głosowanie jest niedemokratyczne i falsyfikowane wieloma metodami.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wybory parlamentarne na Białorusi. Deputowani wyznaczeni. Oficjalna frekwencja, wypowiedzi szefowej CKW i Aleksandra Łukaszenki

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2016 00:40
Wybory parlamentarne przeprowadzone w niedzielę 11 września na Białorusi wyłoniły 110 deputowanych izby niższej parlamentu. Po raz pierwszym w tym roku w białoruskim parlamencie będzie co najmniej jeden przedstawiciel opozycji i jedna przedstawiciela niezależnych środowisk.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wybory na Białorusi. "Białorusini są od 20 lat pozbawieni prawa do wyboru władzy"

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2016 16:23
Niedzielne wybory do parlamentu na Białorusi przebiegły według właściwego łukaszenkowskim rządom scenariusza. W tym roku jednak władze zdecydowały się na umieszczenie pośród 110 osób deputowanych dwóch osób z niezależnych środowisk - przy tym zadbano o to, by ten wybór przysporzył opozycji trochę kłopotów. Obserwatorzy są podzieleni w opiniach, czy taki wynik wyborów to sygnał słabości reżimu, czy prztyczek pod adresem opozycji i Zachodu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Szef misji OBWE: wybory na Białorusi ani wolne, ani uczciwe. OBWE: na Białorusi potrzebna jest reforma wyborcza i system oparty na prawdziwej rywalizacji politycznej

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2016 20:00
Prawa polityczne i podstawowe swobody są na Białorusi ograniczane - stwierdziła Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Zauważono, ze w komisjach wyborczych nie było przedstawicieli opozycji, wskazano na nieprzejrzystość przy liczeniu głosów i w głosowaniu przedterminowym. Zwrócono uwagę, że wybory to nie tylko dzień głosowania, a na Białorusi nie ma rywalizacji politycznej.
rozwiń zwiń