Raport Białoruś

Petycja Polaków na Białorusi w obronie szkół. Blisko 6 tysięcy podpisów

Ostatnia aktualizacja: 11.05.2017 16:39
Petycję w obronie polskich szkół w Grodnie i Wołkowysku, podpisaną przez 5713 osób wysłały do Aleksandra Łukaszenki władze nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi (ZPB) – poinformował portal Znadniemna.pl.
Prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys i Marek Zaniewski (ZPB) zgłaszają przesyłkę
Prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys i Marek Zaniewski (ZPB) zgłaszają przesyłkęFoto: Związek Polaków na Białorusi

Prezes ZPB Andżelika Borys powiedziała PAP, że około 300 podpisów odrzucono ze względu na braki formalne. Należący do ZPB portal Znadniemna.pl zamieścił zdjęcia dokumentujące wysyłkę podpisów z grodzieńskiej poczty. "Kopię podpisów przekazaliśmy konsulowi w Grodnie" - powiedziała Borys.

Prezes ZPB podkreśliła zaangażowanie wolontariuszy, przede wszystkim rodziców, a nawet dziadków uczniów grodzieńskiej szkoły. Jak powiedziała, ponad 600 podpisów zebrali rodzice uczniów z Wołkowyska. Zbiórka została zorganizowana również w innych miejscowościach i pomagały w niej terenowe oddziały Związku.

W marcu ZPB zainicjował zbiórkę podpisów pod listem do Łukaszenki, w którym sprzeciwia się planowanym poprawkom do białoruskiej ustawy edukacyjnej (Kodeksu Edukacji). Zakładają one wprowadzenie do szkół mniejszości narodowych – a więc także do dwóch polskich szkół na Białorusi - obowiązku nauczania szeregu przedmiotów w języku państwowym - białoruskim lub rosyjskim.

Autorzy listu piszą, że nowelizacja "znacznie ogranicza zagwarantowane przez Konstytucję Białorusi prawa mniejszości narodowych do pobierania nauki w języku ojczystym”. ZPB, który włączył się w obronę polskich szkół, uważa poprawki za antypolskie i prowadzące de facto do„rusyfikacji szkół.

Postanowiliśmy skierować list do białoruskiego prezydenta, ponieważ nasze dotychczasowe apele do ministerstwa edukacji nie przyniosły efektu – mówiła w marcu Andżelika Borys. - Jeśli poprawki do białoruskiej ustawy oświatowej wejdą w życie, jedyne dwie polskie szkoły na Białorusi de facto utracą swój status – wyjaśniła.

Nowelizacja ustawy oświatowej według Borys ma być poddana pod głosowanie parlamentu we wrześniu. Planowana zmiana języka nauczania części przedmiotów w szkołach mniejszości "oznacza, że takie ważne przedmioty, takie jak historia Białorusi, historia powszechna, geografia, wiedza o społeczeństwie, człowiek i świat, będą wykładane w języku białoruskim lub rosyjskim, najprawdopodobniej rosyjskim” – oceniała Borys. Druga kwestia, którą poruszają sygnatariusze listu, to obowiązek zdawania egzaminów końcowych, czyli matury, w językach państwowych.

W dwóch polskich szkołach na Białorusi, w Grodnie i Wołkowysku, uczy się obecnie ok. 870 uczniów. Placówki te powstały na początku lat 90., ich budowę sfinansował rząd Polski; działają one w ramach białoruskiego systemu edukacji i podlegają białoruskim przepisom.

Uznawany przez Warszawę ZPB jest od 2005 r. nielegalny według białoruskich władz i działa w podziemiu. Mińsk uznaje oficjalną organizację o tej samej nazwie, która przejęła majątek niezależnego ZPB i na czele której stoi prezes Mieczysław Łysy. W lutym poprzednik Borys na stanowisku prezesa, Mieczysław Jaśkiewicz, rozpoczął tworzenie nowej organizacji polonijnej na Białorusi.

Z Mińska Justyna Prus (PAP) /agkm

***

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Prezes ZPB Andżelika Borys: władze Białorusi starają się niszczyć organizację, zagrożone są polskie szkoły

Ostatnia aktualizacja: 14.04.2017 23:59
Władze Białorusi chcą zniszczyć niezależny Związek Polaków, działając z zewnątrz i od wewnątrz, chciałyby go kontrolować. Warto mówić o tym, że takie metody są stosowane, również w przypadku innych niezależnych organizacji  - o tym mówiła prezes ZPB Andżelika Borys w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl. Opowiedziała też o walce o polskie szkoły i o wielkanocnych tradycjach Polaków na Białorusi.
rozwiń zwiń