Raport Białoruś

Białoruś: zwolniono dowódcę jednostki, w której zginął poborowy

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2017 08:32
Minister obrony Białorusi Andrej Raukou zwolnił dowódcę jednostki wojskowej w Piaczach, gdzie na początku października znaleziono powieszonego poborowego Alaksandra Korżycza. Rodzice mężczyzny twierdzą, że padł on ofiarą "fali” i został zamordowany przez innych żołnierzy.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock.com

O zwolnieniu dowódcy jednostki oraz innych wojskowych, w tym bezpośrednich przełożonych Korżycza, poinformowała państwowa agencja BiełTA, powołując się na ministerstwo obrony.

Ciało 21-letniego Alaksandra Korżycza znaleziono 3 października w piwnicy jednego z budynków na terenie jednostki pod Borysowem. Według ogłoszonej przez śledczych wstępnej wersji żołnierz popełnił samobójstwo, jednak jego rodzice są przekonani, że padł ofiarą wojskowej „fali”.

Zarówno oni, jak i znajomi mężczyzny twierdzili, że informował on wcześniej o szykanach ze strony innych żołnierzy. Zdaniem rodziców i znajomych mogło dojść do zabójstwa.

Opisana przez niezależne media sprawa śmierci Korżycza zbulwersowała Białorusinów. Rozpoczęto zbiórkę podpisów pod apelem o dymisję ministra obrony Andreja Raukoua, których w czwartek było ponad cztery tysięcy.

W mediach niezależnych i społecznościowych trwa debata na temat patologii w armii oraz przyzwolenia wyższych stopniem oficerów na psychiczne i fizyczne znęcanie się przez żołnierzy nad młodszymi poborowymi oraz o głośnych przypadkach takich nadużyć i ich ofiarach.

Po śmierci w Piaczach wszczęto sprawę karną. W czwartek głos zabrało ministerstwo obrony, zapewniając, że "winni zostaną ukarani". Rzeczniczka prezydenta Alaksandra Łukaszenki informowała w piątek, że głowa państwa kontroluję tę sprawę.

W piątek Komitet Śledczy, badający sprawę śmierci Korżycza, poinformował, że bada trzy możliwe wersje: samobójstwo, samobójstwo jako efekt działań innych osób oraz zabójstwo. Przedstawiciel Komitetu przekazał m.in., że Korżycza znaleziono z pętlą na szyi, związanymi nogami i w koszulce na głowie. 

PAP//agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Co ćwiczy Rosja na manewrach Zapad? Amerykański ekspert: trzeba rozumieć, że Ukraina blokuje Rosję. Trzeba też wspomóc Białoruś, by nie wchłonęła jej Moskwa

Ostatnia aktualizacja: 21.09.2017 09:00
Rosja zajęła Krym, po czym zaczęła operację w Donbasie. By uniknąć dyskusji o bezprawnej aneksji, próbuje zastraszyć Zachód użyciem broni atomowej. Ten sam scenariusz może zastosować i do innych terytoriów, które planowałaby zająć – uważa amerykański ekspert z Fundacji Potomac dr Phillip A. Petersen. Rozmówca portalu PolskieRadio.pl mówi, że politycy Zachodu powinni ostrzec Rosję, że każda jej agresja spotka się z ostrą odpowiedzią i występować w obronie Ukrainy i Białorusi.  
rozwiń zwiń