Raport Białoruś

Borys Niemcow: Europa powinna przyjąć ustawę Magnickiego

Ostatnia aktualizacja: 21.07.2013 21:00
Kraje Unii Europejskiej powinny uchwalić ustawę Magnickiego. To pomogłoby demokracji w Rosji – mówił dziennikarzom Polskiego Radia Borys Niemcow, rosyjski opozycjonista. Dodał, że w USA lista Magnickiego zostanie wkrótce rozszerzona o kolejne osoby odpowiedzialne za represje w Rosji. Dziennikarze pytali m.in. o represje wobec Aleksieja Nawalnego i o to, jak pomóc rosyjskiemu społeczeństwu.
Audio
  • Borys Niemcow: Władimir Putin histerycznie boi się ustawy Magnickiego, to uderzenie w system; w odpowiedzi na represje Zachód powinien przyjmować prawo Magnickiego (źr. PolskieRadio.pl, lipiec 2013 roku)
  • Borys Niemcow: lista Magnickiego będzie rozszerzona do grudnia tego roku (źr. PolskieRadio.pl)
  • Borys Niemcow: Nawalny może dostać dużo głosów w wyborach mera Moskwy; jeśli tak będzie, Putin będzie bał się wsadzić go do więzienia (źr. PolskieRadio.pl)
  • Borys Niemcow: największe problemy Rosji to niezmienność władzy i ogromna władza prezydenta (źr. PolskieRadio.pl)
  • Borys Niemcow: Władimir Putin jest wiernym uczniem Łukaszenki (źr. PolskieRadio.pl)
Borys Niemcow
Borys Niemcow Foto: PAP/EPA/SERGEI ILNITSKI

- Gdy mnie pytają, jak pomóc demokracji w Rosji, odpowiadam: przyjmijcie prawo Magnickiego – powiedział dziennikarzom Polskiego Radia Borys Niemcow, lider rosyjskiej opozycyjnej partii Parnas. Borys Niemcow ujawnił, że w USA lista Magnickiego zostanie rozszerzona jeszcze w tym roku. Wyraził żal, że ustawę, nakładającą sankcje dla urzędników odpowiedzialnych za represje w Rosji, przyjęły do tej pory tylko Stany Zjednoczone.

Opozycjonista jest przekonany, że prawo Magnickiego, które zakłada karanie osób łamiących prawa człowieka zakazem wiz i zamrożeniem aktywów na Zachodzie, wpłynęłoby na Władimira Putina. Sankcje uderzają w otoczenie Putina, a ono spodziewa się od prezydenta Kremla obrony swoich interesów – tłumaczy Borys Niemcow. Opozycjonista wiąże pewne nadzieje z rezolucją Parlamentu Europejskiego z czerwca 2013 roku, wzywającą do przyjęcia przez Komisję Europejską ustawy Magnickiego. Również w czerwcu grupa europosłów napisała w liście otwartym, by zablokować starania Putina o ruch bezwizowy dla 15 tysięcy swoich urzędników – do czasu aż UE nie przyjmie prawa Magnickiego.

Rosyjski opozycjonista wiąże nasilające się represje w Rosji: proces Aleksieja Nawalnego, prawo o zagranicznych agentach, procesy uczestników manifestacji z 2012 roku i in., ze spadającym poparciem społecznym dla Putina. Nazywa Władimira Putina wiernym uczniem Łukaszenki, bo prezydent Rosji zaczął ostatnio kopiować niektóre z posunięć Łukaszenki w ramach walki z oponentami. Borys Niemcow mówił, że Putin boi się Nawalnego i opozycji, a jego reakcją, jak za czasów Stalina i Breżniewa, są fabrykowane procesy przeciw opozycji. - Wydaje mu się, że w ten sposób zachowa władzę - mówi Niemcow. Nawalny kandyduje w wyborach mera Moskwy z ramienia partii Niemcowa, Parnasu. Borys Niemcow uważa, że tylko duże poparcie dla Nawalnego może zmusić władze, by ostatecznie nie zamykały Nawalnego w więzieniu.

Borys Niemcow był też pytany przez dziennikarzy, czy jeśli opozycja w Rosji dojdzie do władzy, to czy rządzący Rosją będą starali się zbierać dawne ziemie rosyjskiego imperium, tak jak teraz deklaruje to Putin. Opozycjonista powiedział, że w jego przypadku na pewno tak by nie było.

Co można powiedzieć o procesie Aleksieja Nawalnego i Piotra Oficerowa w sprawie spółki Kirowles?

Borys Nawalny: lider Republikańskiej Partii Rosji - Parnas: To bez wątpienia sfabrykowany proces, od początku do końca. Putin i jego otoczenie boją się Aleksieja Nawalnego, boją się opozycji. Celem Putina jest utrzymanie się przy władzy. Dlatego fabrykuje procesy i stara się wsadzić do więzienia swoich oponentów. To typowe represje polityczne, bardzo dobrze znane choćby łukaszenkowskiej Białorusi, Rosji czasów Józefa Stalina i Leonida Breżniewa. Niczego mądrzejszego nie wymyślili w Rosji do tej pory, niż wsadzać do więzienia tych, którzy są niewygodni i którzy się z nimi nie zgadzają.

Dlaczego właśnie teraz te represje stają się coraz mocniejsze?

Represje zaczęły się po dojściu do władzy Putina na trzecią kadencję, w maju 2012 roku. Putin dość szybko traci poparcie społeczne. Uważa, że aby utrzymać się u władzy, trzeba zniszczyć opozycję. To jednak niemożliwe.

Na marginesie, przywódca Białorusi Aleksander Łukaszenka również nie od razu zaczął zamykać oponentów. Zaczął dopiero wtedy, kiedy realny poziom poparcia dla niego zaczął spadać. Jest taka prawidłowość: kiedy autorytarny przywódca ma wysokie poparcie, nie zamyka przeciwników w więzieniach, kiedy poparcie spada, zaczyna wsadzać do więzienia.

Putin to wierny uczeń Łukaszenki. Wszystko to, co na Białorusi było 5-7 lat temu, w Rosji dzieje się teraz, choćby pokazowe procesy. Po tak zwanych prezydenckich wyborach na Białorusi w 2010, za kraty wsadzono setki ludzi. Putin robi teraz to samo z uczestnikami manifestacji na placu Bołotnym (był to olbrzymi protest przeciwko sfałszowanym wyborom po inauguracji Putina w maju 2012 roku, red.). Tak jak Łukaszenka, Putin wszczyna sprawy o organizowanie masowych zamieszek, zmusza sędziów do wydawania niezgodnych z prawem wyroków, zmusza policjantów do składania kłamliwych zeznań.

I taka sama jest propaganda: głosi, że te wszystkie akcje przeciw Putinowi zorganizowały zachodnie specsłużby. Powstaje wrażenie, że Putin podgląda co robi Łukaszenka, i całe to plugastwo, kłamstwo i oszczerstwo przenosi na rosyjską ziemię. Wydaje się jego uczniem, mimo że starszy i jego kraj jest większy. To wszystko jest straszne. Putinowi wydaje się, że jeśli posadzi w więzieniu opozycję, zachowa władzę.

Czy Putin nie boi się reakcji Zachodu?

Bał się bardzo mocno i wpadł w histerię z powodu amerykańskiej ustawy Magnickiego. To prawo ogranicza bowiem możliwość podróżowania złodziejom, ”żulikom”, mordercom i skorumpowanych urzędników poza granice Rosji. Ponieważ główna misja Putina, jak mafioza, polega na tym, żeby chronić złodziei i morderców, a to jest jego otoczenie, to prawo Magnickiego jest uderzeniem w system, w jego osobistą władzę.

Dlatego jeśli Zachód w odpowiedzi na represje zacznie przyjmować ustawę Magnickiego, na przykład w Europie, to byłoby wspaniale. To byłoby bardzo efektywne i to naprawdę może wpłynąć na sytuację wewnątrz Rosji. Jeśli mnie pytają: ”a jak możemy pomóc demokracji w Rosji”, ja pytam ”przyjmiecie ustawę Magnickiego”? Nie bójcie się. Przyjmijcie, w Polsce, w Niemczech, w Wielkiej Brytanii. Na razie ustawa Magnickiego uchwalona jest w USA. I nigdzie indziej.

Lista Magnickiego nie jest zbyt krótka?

Ustawa Magnickiego jest dobra. Lista Magnickiego jest krótka. Trzeba ją poszerzać.

O kogo?

Na liście jest 18 osób. Trzeba dopisać tych, którzy odpowiadają za represje, śledczych z Komitetu Śledczego, sędziów, którzy za nic wsadzają do więzienia. Są spisy tych osób. Przekazali je obrońcy praw człowieka, są i w Kongresie USA, i w Senacie. I na marginesie jest dobra wiadomość – do grudnia tego lista Magnickiego będzie rozszerzona!

Jaka jest szansa, że prawo i lista Magnickiego będą przyjęte w Europie?

Bardzo bym chciał, żeby został przyjęte. Wiem, że Parlament Europejski złożył ważną deklarację. Mówi ona o tym, że UE może wprowadzić bezwizowy ruch dla rosyjskich urzędników, tylko jeśli europejskie kraje przyjmą prawo Magnickiego (Rosja domaga się ruchu bezwizowego do UE dla 15 tysięcy swoich urzędników, z kolei ustawa Magnickiego zakłada jednak stworzenie listy osób, które mogą być na czarnej liście, objęte zakazem wizowym red.). Ta deklaracja doprowadziła Putina do histerii. Wydaje mi się, że taka postawa jest właściwa. Parlament Europejski ma prawo ratyfikować porozumienia o ruchu bezwizowym, to oznacza, że bez zgody Parlamentu nie można znieść wiz dla urzędników Rosji.

Ale który z krajów gotów jest zająć ustawą Magnickiego? Tego nie wiem. Irlandia chciała, ale przestraszyła się. Tam ten temat był omawiany w maju, ale niestety decyzji nie podjęto. Na razie niejasne, co będzie dalej.

A czy w polskim Sejmie możliwe omówienie prawa Magnickiego? Moje wrażenie jest takie, że wszyscy się go boją. Nie rozumiem, dlaczego się boją. Nie można się bać. Po co się bać 

Jaki jest teraz największy problem Rosji? Oprócz Putina? Może nacjonalizm?

Nie. Największy problem to niezmienność władzy i ogromna władza prezydenta. To generuje samodzierżawie, korupcję, nadużycia, oligarchię. Uważam, że trzeba ograniczyć władzę prezydenta, kadencje ograniczyć do dwóch, do czterech lat. Trzeba dać więcej władzy parlamentowi, przywrócić niezawisłość sądów, znieść cenzurę polityczną w mediach masowych. Ponieważ to ogromny kraj, trzeba ustanowić federalizm. Byłem gubernatorem obwodu Niżnowogrodzkiego, normalnie radziłem sobie z pracą, nie trzeba z Moskwy zarządzać ogromną Rosją. Trzeba przeprowadzić polityczne reformy. Ich sednem jest ograniczenie władzy prezydenta, zmiany władzy, ustanowienie władzy narodu. Myślę, że przy tym bogactwie, które Rosja posiada, choćby ropy i gazu, dzięki nowoczesnemu politycznemu systemowi można kraj dźwignąć, popchnąć do przodu i odnieść sukces.

***

Zebrała i opracowała Agnieszka Kamińska, portal PolskieRadio.pl

(Borys Niemcow rozmawiał z dziennikarzami przy okazji konferencji Warsaw East European Conference Studium Europy Wschodniej UW w Warszawie)

Dokumenty:

Tekst rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie Rosji z 13.06.2013

List otwarty euro parlamentarzystów w sprawie ruchu bezwizowego do Rosji z czerwca 2013 roku

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Borys Niemcow: Putin boi się Nawalnego

Ostatnia aktualizacja: 18.07.2013 11:25
Putin fabrykuje procesy i zamyka w więzieniach swoich oponentów. To represje polityczne typowe dla czasów Stalina i Breżniewa. Niczego mądrzejszego rządzący Rosji nie wymyślili do tej pory – mówił portalowi PolskieRadio.pl znany rosyjski opozycjonista Borys Niemcow, w związku z procesem Aleksieja Nawalnego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nawalny wyszedł zza krat. Wystartuje w wyborach?

Ostatnia aktualizacja: 19.07.2013 20:54
Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny musi teraz zdecydować, czy bojkotuje wybory mera Moskwy, czy będzie walczył o urząd.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nawalny: będę kandydował i wygram wybory!

Ostatnia aktualizacja: 20.07.2013 14:46
Aleksiej Nawalny zapowiada ostrą kampanię wyborczą. Na dworcu jarosławskim w Moskwie o ósmej rano tamtejszego czasu przywitały go tłumy.
rozwiń zwiń